Wypadki motocyklistów 2011 - wyrównaliśmy rekord
Jak co roku przygotowujemy dla was raport ze stanu bezpieczeństwa na naszych drogach, ze szczególnym uwzględnieniem motocyklistów. W tym roku wyrównaliśmy niestety niechlubny rekord osób zabitych w wypadkach z udziałem motocykli. Złożyły się na to zarówno nasze błędy, jak i realia w których żyjemy, w tym słaba infrastruktura techniczna, kierowcy samochodów i słaby system szkolenia kierowców. Jak wyglądał miniony sezon w liczbach?
Bo tu jest Polska
Pomimo spadku liczby wypadków i ofiar w roku 2010, ubiegły rok na drogach niestety przyniósł przede wszystkim „wzrosty”. W 2011 roku w Polsce doszło do 40 065 wypadków drogowych, w których 4 189 osób zginęło, a 49 501 zostało rannych. Policji zgłoszono 366 520 kolizji. Aby przedstawić to bardziej obrazowo, w naszym kraju codziennie dochodzi do 110 wypadów na drogach oraz ponad 1000 kolizji w których życie każdego dnia traci ponad 11 osób, a blisko 140 zostaje rannych.
W porównaniu do roku 2010 nastąpił:
- wzrost liczby wypadków o 1 233, tj. o + 3,2%,
- wzrost liczby zabitych o 282 osoby, tj. o + 7,2%,
- wzrost liczby rannych o 549 osób, tj. o + 1,1%,
- spadek liczby kolizji o 49 555, tj. – 11,9%
Dane te stawiają nas w ogonie europejskich statystyk bezpieczeństwa. Dla porównania w sąsiadujących z nami Niemcami w minionych latach rocznie na drogach ginęła podobna liczba uczestników ruchu (około 4000 zabitych), tyle że nasz zachodni sąsiad to kraj terytorialnie większy od naszego, w którym żyje dwukrotnie więcej mieszkańców, zarejestrowanych jest blisko 3 razy więcej pojazdów (54 miliony), a na wielu niemieckich autostradach nie obowiązuje górny limit prędkości. Warto także zauważyć, że w ostatniej dekadzie liczba wypadków i zabitych na niemieckich drogach powoli, ale sukcesywnie spada.
Sprawcy
Dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że lwią część wypadków na drodze powodują kierowcy samochodów osobowych. Wynika to z powszechności dostępu do prywatnych samochodów, a wiedza na temat „jakości” naszych kierowców jest chyba wszystkim znana. Na polskich drogach zabija jednak nie tylko słabe wyszkolenie kierowców, pojazdy w agonalnym stanie technicznym, ale także szczególnie niebezpieczne dla motocyklistów – bezmyślność i zwykła ludzka głupota.
Na tle wszystkich sprawców motocykliści nie wypadają tragicznie. Powodujemy mniej wypadków niż np. rowerzyści i kierowcy samochodów ciężarowych. Mimo wszystko mając na uwadze sezonowy charakter użytkowania jednośladów nasz „wkład” w statystyki wypadkowości jest zbyt wysoki. Niepokoi także wysoka liczba wypadków powodowanych przez skutery, którymi często poruszają się bardzo młodzi kierowcy. Na pocieszenie możemy powiedzieć, że liczba ofiar tych wypadków jest zdecydowanie niższa, niż w przypadku wypadków motocyklowych.
Motocykliści kontra cała reszta
W ubiegłym roku motocykliści uczestniczyli w 2356 wypadkach, w których zginęło 290 kierowców i pasażerów motocykli. Niestety „wyrównaliśmy” rekord ustanowiony w roku 2009. Z pewnością złożyło się na to wiele czynników, takich jak ciągły wzrost rejestracji i sprzedaży pojazdów w Polsce oraz sprzyjający jeździe motocyklem długi i ciepły sezon.
Wypadki motocyklistów | Wypadki | Zabici | Ranni |
Udział: | 2 356 | 290 | 2437 |
w tym kier. motocykli | 269 | 2 108 | |
pasażerowie motocykli | 21 | 329 | |
Sprawcy | 1 152 | 180 | 1 204 |
Brutalna prawda
Jeśli przyjrzeć się krytycznie tym statystykom można dojść do przesadnie optymistycznych wniosków. Teoretycznie 51% wypadków z udziałem motocyklistów nie zachodzi z winy motocyklistów. Tyle mówi statystyka. Praktyka wskazuje jednak, że w bardzo wielu wypadkach, gdy do wypadku dochodzi z winy kierowcy samochodu, lub czynników zewnętrznych, motocyklista także nie pozostaje bez winy. Klasycznym przykładem jest wymuszenie pierwszeństwa przejazdu. Owszem, gdyby przed jadący motocykl nie wtargnął kierowca samochodu, nie doszłoby do zderzenia. W ilu jednak takich przypadkach prędkość motocyklach była zbyt wysoka, aby skutecznie obronić przed wypadkiem, nie mówiąc już o tym, że wyższa od dopuszczalnej na danym odcinku drogi? Bez wielkiego ryzyka posądzenia o przesadę można stwierdzić, że w przypadku większości wypadków z udziałem motocykli, ich kierowcy są winni lub współwinni kolizji i jej konsekwencjom. Podobnie sytuacja wygląda z kierowcami motorowerów.
Wypadki motorowerzystów | Wypadki | Zabici | Ranni |
Udział: | 1 928 | 87 | 2 176 |
w tym kier. motorowerów | 82 | 1 853 | |
pasażerowie motorowerów | 5 | 323 | |
Sprawcy | 993 | 56 | 1 068 |
Niestety w ujęciu kilkuletnim tendencja jest wzrostowa. W okresie wakacyjnym na naszych drogach codziennie ginie średnio trzech motocyklistów. Mimo poprawiającej się infrastruktury drogowej, mimo akcji społecznych, jest to ciągle ogrom ludzkiej tragedii. Choć policja nie udostępnia przedziału wiekowego osób zabitych w wypadkach drogowych, wiemy z doświadczenia że brylują w nich gównie osoby bardzo młode i niedoświadczone w przedziale wiekowym 18-24 lata. Co znamienne - najczęściej robią sobie krzywdę na dużych i szybkich motocyklach.
Liczba ofiar wypadków z udziałem motocykli w latach 2007-2011 | ||||
2007 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 |
215 | 193 | 290 | 259 | 290 |
Źródło: KGP |
Liczba ofiar wypadków z udziałem motorowerów w latach 2008 - 2011 | |||
2008 | 2009 | 2010 | 2011 |
56 | 65 | 59 | 87 |
Źródło: KGP |
Im lepiej tym gorzej
Tak podsumować można relację między stanem pogody, a częstotliwością wypadków. W przypadku motocyklistów zwracamy na to uwagę, ponieważ piękna pogoda i jazda na motocyklu to dla nas wymarzona kombinacja. Nie jest żadna tajemnicą, że gdy robi się ciepło, słonecznie i sucho, wtedy przyciskamy tudzież odkręcamy gaz mocniej. Ma to swoje odzwierciedlenie w statystykach. Jedyne dni kiedy nikt nie ginie na polskich drogach to ataki zimy, gdy wszyscy jeżdżą bardzo ostrożnie i powoli.
Grzechy główne
Nasze grzechy główne za kierownicą od lat pozostają niezmienne. Policja skatalogowała je następująco (wypadki wszystkich uczestników ruchu):
Główne przyczyny wypadków na prostych odcinkach to:
- niedostosowanie prędkości do warunków ruchu - 4 919 wypadków,
- nie udzielenie pierwszeństwa przejazdu - 2 483 wypadki,
- nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego - 2 319 wypadków,
- nieprawidłowe wyprzedzanie - 1 445 wypadków,
- nie zachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami – 1 474 wypadki.
Główne przyczyny wypadków na skrzyżowaniach z pierwszeństwem przejazdu to:
- nie udzielenie pierwszeństwa przejazdu - 5 426 wypadków,
- nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego - 1 869 wypadków,
- niedostosowanie prędkości do warunków ruchu - 953 wypadki.
Główne przyczyny wypadków na zakrętach to:
- niedostosowanie prędkości do warunków ruchu - 3 054 wypadki,
- jazda po niewłaściwej stronie drogi - 198 wypadków,
- nieprawidłowe wymijanie - 182 wypadki,
- nieprawidłowe wyprzedzanie - 175 wypadków.
Główne przyczyny wypadków występujących na drogach jedno jezdniowych dwukierunkowych to:
- niedostosowanie prędkości do warunków ruchu - 8 045 wypadków,
- nie udzielenie pierwszeństwa przejazdu - 6 999 wypadków,
- nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego - 3 373 wypadki,
- nieprawidłowe wyprzedzanie - 1 872 wypadki,
- nie zachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami – 1 633 wypadki,
- nieprawidłowe wykonywanie manewru skrętu - 908 wypadków.
Główne przyczyny wypadków występujących na drogach o dwóch jezdniach jednokierunkowych to:
- nie udzielenie pierwszeństwa przejazdu - 1 299 wypadków,
- nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego - 880 wypadków,
- niedostosowanie prędkości do warunków ruchu - 845 wypadków,
- nie zachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami – 420 wypadków.
Drogi a bezpieczeństwo
Zapewne większości z was przydarzyło się słyszeć pokrętne tłumaczenia naszych oficjeli, że stan drogowej infrastruktury nie ma wpływu na liczbę wypadków i że generalnie winni jesteśmy my, czyli kierowcy. Takiemu arbitralnemu spychaniu winy wyłącznie na kierowców przeczą twarde dane. Zdecydowanie najmniej wypadków zdarza się na autostradach. Miażdżąca większość zniszczenia i śmierci wytwarzana jest na okrytych zła sławą drogach krajowych i wojewódzkich o jednym pasie ruchu w każdą stronę.
Raz kozie śmierć
Przeszukując policyjne biblioteki i galerie w trakcie przygotowania tego materiału poraziła nas łatwość i nonszalancja z jaką motocykliści w Polsce rozstają się z życiem i zdrowiem. Bardzo wiele ofiar ma ledwo ukończone 20 lat. W policyjnych raportach cały czas przewijają się zwroty typu „nie posiadający uprawnień do kierowania pojazdem”, „pod wpływem alkoholu” itp.
Przyglądając się dyskusjom pod wieloma publikacjami w naszym serwisie obserwujemy często (uprawnione zresztą) utyskiwania na kulturę kierowców, stan dróg, bezkarność piratów drogowych. Wydaje się jasne, że wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że poruszanie się motocyklem po Polsce to sport ekstremalny. Chyba każdy zgodzi się też, że w przypadku jednośladu, który oferuje zerowy poziom bezpieczeństwa biernego, to czynnik ludzki decyduje o tym, czy bezpiecznie wrócimy z trasy do domu. Dlaczego zatem ze statystyk i raportów policyjnych wynika jasno, że nie wyciągamy z tej wiedzy żadnych wniosków?
Zdjęcia: Policja
Komentarze 41
Pokaż wszystkie komentarzeWięcej ludzi umiera w wakacje przez utonięcie bo około 500 niż ginie motocyklistów na drogach przez cały rok. Pewnie jak by byly statystyki ile ginie ludzi na schodach to a jest ich trochę to ...
Odpowiedztylko rozjeba na moto jest bardziej spektalkularna
OdpowiedzTo Suzuki bez przedniego koła to motor mojego kolegi który właśnie wtedy zginął. Jechał do pracy i do skrętu do pracy zostało mu 100 m.
Odpowiedzten filmik to chyba Lublin i okolice... slynne LU
OdpowiedzDo msciciela z mondeo!!! jestes kozak w necie pizda w swiecie!!!zwykly pajac i konski zwis!!!
OdpowiedzJAK WIDAĆ NA ZDJ , WIĘKSZOSĆ TO ŚCIGACZE BRAK CRUISEROW o CZYM TO ŚWIADCZY ????
Odpowiedzze golisz nogi?
OdpowiedzMoże o tym że portal nazywa się ścigacz a nie cruiser kropka pe-el i to te pierwsze maszyny pozostają w głównym kręgu zainteresowania redakcji ?!
OdpowiedzTo świadczy,że CRUISEREM nie da się jeździć!!!!!!!!! i stoją w garażach
OdpowiedzZe ktos zapomnial dodac takich zdjec!!!;-)
Odpowiedza MZ tez jest zdjęcie więc widać że na wszystkim można...
OdpowiedzZapomnieliscie o głównej przyczynie - nakazie jazdy na światłach 24 h na dobę. I nie mówię tu o nakazie dla motocyklistów, ale dla wszsytkich. Wcześniej motocykle się wyróżniały - teraz przestały....
OdpowiedzZ pierwszą częścią absolutnie się nie zgadzam, za to z drugą całkowicie... Trzeba DOROSNĄĆ i wziąć wreszcie odpowiedzialność za swoje czyny, a nie próbować zganiać na wszystko i wszystkich... Sam święty na drodze nie jestem i daleko mi do jakiegokolwiek moralizowania, ale jak ktoś zapier..la to na nim przede wszystkim spoczywa odpowiedzialność za to żeby to za..lanie było bezpieczne - więc trzeba myśleć równiez za innych którzy się mogą tego nie spodziewać. Co do świateł to mijania spokojnie wystarczą, aby w miarę normalny kierowca zdołał odnotować obecność motocykla na drodze... Ci którym takie światła nie wystarczą i tak Cię nie zauważą choćbyś z reflektorem lotniczym na kasku jechał bo po prostu nie patrzą w lusterka i to że inni uczestnicy ruchu będą jeździć bez świateł nic dla nich nie zmieni. Swoje(i innych bezpieczeństwo) wozisz zapakowane w kask i to głównie od tej części ciała ono zależy, wszystko inne (światła, kamizelki, itp. itd.) to tylko drobny dodatek a nie żadna "główna przyczyna"...
OdpowiedzDlaczego się Pan nie zgadza? Ma Pan na to jakieś dowody? Bo są pokazujące niezbicie że bezpieczeństwo jednośladów drastycznie spadło. W Polsce -40%. W innych krajach również. W niektórych jest nawet ZAKAZ używania świateł z uwagi na zwiększone ryzyko motocyklistów.
OdpowiedzDlatego w słoneczne dni jadę na długich
OdpowiedzA nie prościej i normalnie włączać mijania, a dla samochodów wprowadzić zakaz świecenia w dzień czymkolwiek?
Odpowiedz"Świetne rozwiązanie" w końcu dużo lepiej zginąć wjeżdżając w puszkę której Ty nie zauważyłeś, niż dać się jej przejechać bo ona nie zauważyła Ciebie - doprawdy robi to ogromną różnicę...
OdpowiedzPo pierwsze: 80% wypadków powodują puszkarze który nie zauważyli motocyklisty, a nie odwrotnie. Po drugie: Jeśli ktoś nie widzi obiektu wielkości samochodu to powinien czym prędzej skorzystać z porady okulisty.
OdpowiedzA jak wprowadzą nakaz jazdy na długich dla wszystkich pojazdów, to co zrobisz?
OdpowiedzA co niby jazda ze światłami ma wspólnego z wypadkami ... Może jeszcze zwalić winę na to że słońce świeci i jest wiatr no i za dużo tlenu w atmosferze ... ludzie pomyślcie zanim napiszecie ... Nie ważne czy w dzień masz włączone czy wyłączone światła ... w dzień je słabo widać i na pewno nie oślepiają ... Jeśli chodzi o wyróżnianie się motocykli to co to ma wspólnego ... Jak jedzie motor to należy zachować ostrożność a jak samochód to już nie ... Nie ważne jaki obiekt jest na drodze ... pieszy rowerzysta motocyklista czy jadący dwuśladem ... zawsze trzeba zachować ostrożność ... Jeśli ktoś jedzie 140/150 km/h w miejscu gdzie jest dozwolone 90km/h to nie można mówić o innej przyczynie wypadku niż własna głupota i nadmierna prędkość ... Racja, są sytuację kiedy kierowca zaczyna wyprzedzać a nie popatrzył w lusterko ... ale z drugiej strony ten za nim nie miał prawa jechać z prędkością znacznie przekraczającą dopuszczalną i w tym momencie główną winę ponosi ten który przekracza prędkość ...
OdpowiedzKiedy motocykl bardziej się wyróżnia? - motocykl na światłach i samochód bez świateł - motocykl na światłach i samochód na światłach ? Nie wierzę, że tego nie rozumiesz, no nie wierzę po prostu.
OdpowiedzMotocykl nie ma się wyróżniać, tylko być "widoczny". I jest widoczny, bez względu na to czy inne pojazdy jadą z włączonymi światłami czy nie! Nikt nie wprowadził nakazu jazdy na światłach na złość motocyklistom. Jeżdżę zarówno autem jak i motocyklami, różnymi motocyklami i z własnego doświadczenia wiem, że w większości przypadków, w których zostałem "nie zauważony", zap.....łem zdecydowanie za szybko. Bo lubię. I nie zwykłem zwalać winy na innych. Chcesz się wyróżniać to se zamontuj syrenę alarmową.
OdpowiedzMa się wyróżniać. Tak samo jak kilka innych rodzajów pojazdów z tłumu. Dla bezpieczeństwa. Między innymi właśnie z uwagi na negatywny wpływ na widoczność a co za tym idzie i bezpieczeństwo motocyklistów, nakazu masowego używania nie wprowadziło większość krajów świata. To prawda że nie wprowadzono go na złość motocyklistom. Jest znacznie gorzej, wprowadzono go nie myśląc o motocyklistach!
OdpowiedzJak będziesz grzał ponad 150 km/h to choćbyś świecił jak latarnia i tak zostaniesz zauważony ZA PÓŹNO !!! Od zawsze (czyli od 16 lat swoimi samochodami) jeżdżę na światłach i będę jeździł nawet jak nie będzie to obowiązkowe.
OdpowiedzZatem nie warto zwiększać swoich szans na zauważenie? Zdaje Pan sobie sprawę jakie głupoty pisze? "Od zawsze" jeździł Pan na światłach? W normalnych czasach, czyli przed 1991r, spotkanie kogoś przy dobrej widoczności z zapalonymi światłami oznaczało anormalną sytuację na drodze albo dziwaka/szpanera. Tacy teraz jeżdżą w słoneczny dzień na przeciwmgielnych. Po wprowadzeniu nakazu używania zimą, odsetek nieco się zwiększył, ale nie było tego więcej jak 15-20% a i to głównie pod wpływem wmawiania w mediach, że światła to dobry wynalazek. Owszem dobry, ale dla firm z branż petrochemicznych i elektrotechniki samochodowej, nie bezpieczeństwa ruchu drogowego.
OdpowiedzWiesz co, współczuję ci braku wyobraźni. Ręce opadają. Nie chce mi się tłumaczyć. Mam tylko jedno pytanie: po co karetki pogotowia czy inne pojazdy uprzywilejowane mają na dachu zamontowane błyskające światła i sygnał dźwiękowy? Przecież i tak trzeba zachować ostrożność i uważać na nie.
OdpowiedzIstnieje prawdopodobien, że w 2014r w Polsce òw nakaz zostanie zniesiony. Poczekamy- zobaczymy.
OdpowiedzDlaczego akurat w 2014?
OdpowiedzIstnieje prawdopodobien, że w 2014r w Polsce òw nakaz zostanie zniesiony. Poczekamy- zobaczymy.
Odpowiedz