Wypadek motocyklisty - nieudolny wymiar sprawiedliwości?
Rodzina Maćka Zawiszy, który zginął podczas jazdy swoim motocyklem do pracy nadal walczy w sądzie
Zaraz rozpocznie się kolejny sezon motocyklowy. Każdy z utęsknieniem wygląda przez okno i codzienni obserwuje zmiany pogody... Jeden stopień, dwa stopnie na plusie... Już zaraz będzie dobrze! Jeszcze tylko chwila i wejdziemy do garażu, potem przekręcenie kluczyka w stacyjce. Spod owiewek zaczyna dochodzić głos silnika.... wystarczy wsiąść i odkręcić manetkę. Każdy, trochę cieplejszy dzień powoduje, że na ulice miast wyrusza rzesza motocyklistów spragnionych jazdy na swoich jednośladach.
Jednak nie wszyscy będą mogli w tym roku dosiąść swojego motocykla. Wszyscy dobrze pamiętają sprawę Maćka, który jak twierdzą świadkowie został zabity podczas jazdy swoim motocyklem do pracy na ul. Gen. Maczka na warszawskim Bemowie. Kierowca samochodu postanowił „nastraszyć" motocyklistę. Po gwałtownym skręcie uderzył w Maćka. Ten stracił panowanie nad motocyklem, wjechał na krawężnik i wyrzuciło go na latarnię. Zginął na miejscu.
Znalazła go narzeczona jadąca do pracy tą samą trasą. Rozpoznała kask i ubranie leżącego na ulicy motocyklisty. Nie wierzyła w to, co się stało. Nikt nie wierzył. Kierowca, który przed chwilą zepchnął Maćka podszedł do niej i przyznał się do tego, co zrobił. Nie zmieni to tego, co się stało. Nie odwróci bezsensownej śmierci.
Kierowca, który „tylko nastraszył" Maćka jest teraz sądzony. Nagle przestał się przyznawać zepchnięcia z drogi motocyklisty. Teraz twierdzi, że nie widział Maćka i zmieniając pas usłyszał huk, dlatego się zatrzymał. Jednak jak można nie widzieć motocyklisty, z którym przed chwilą się ścigał? Proces, jak to w polski sądzie, toczy się już od 2007. Powoli zbliża się do końca. Ale czy szczęśliwego końca? Zarówno my jak i bardzo wielu motocyklistów, którzy cały czas uczestniczą w rozprawach ma nadzieję, że tak. Ostatnia odbyła się w poniedziałek 16. marca. Kolejny wyznaczony termin to 30. kwietnia. Najprawdopodobniej nie będzie ona ostatnią wyznaczoną w tej sprawie. Polski wymiar sprawiedliwości może zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych prawników, a więc niestety do póki ten proces trwa nie można powiedzieć jak sprawa się zakończy. Dopiero teraz udało się podważyć opinię biegłego, która była sporządzona w bardzo „zły" sposób. Zawierała wiele niedomówień, niedokładnych wyliczeń i błędów, dzięki którym na szczęście udało się podważyć wiarygodność tej, jak i uzupełniającej opinii.
Świadkowie, biegły, rodzina, zeznania i ich podważanie, cały czas spędzony na sali sądowej, to wszystko po to by udowodnić, że w skutek nie myślenia, krótkowzroczności i absolutnego braku wyobraźni jednego człowieka, zginął inny człowiek!
Nikt nie zwróci Maćkowi życia. Ani jego brat, ani jego rodzice nie prowadzą tego procesu dla siebie. Robią to dla nas. Chcą, aby taka tragedia nie przytrafiła się już nikomu innemu. Przekażcie to dalej. Drogi są dla wszystkich. Dla motocykli, samochodów czy rowerów... najważniejsze to myśleć podczas jazdy. Droga to nie miejsce na pokazanie, kto tu jest lepszy! Pamiętajcie o tym nie tylko w nadchodzącym sezonie, ale w każdym kolejnym.
Szerokiej drogi.
Komentarze 15
Pokaż wszystkie komentarze2010. Nadal pamiętam o Maćku i o tym skurwlu co się tak łatwo wywinął...!
OdpowiedzJeżeli miałeś wypadek, ucierpiałeś na zdrowiu, nie wiesz jak zawalczyć o swoje, napisz do mnie! Pomogę. Od 8 lat jestem motocyklistą i wiem jak jest na drogach. Każdego dnia walczę o życie jadąc do...
OdpowiedzWitam, niedawno sama miałam wypadek i słyszałam o firmach, które zajmują się taką pomocą. Na czym dokładnie to polega?
OdpowiedzKażdemu poszkodowanemu należy się odszkodowanie z tytułu poniesionych strat na zdrowiu oraz za wycierpiany ból. Także za brak możliwości wykonywania zawodu. Napisz maila, opisz mi swój wypadek a ja Ci powiem co można w tej sparwie zrobić pozdrawiam Solo solo64s@wp.pl
OdpowiedzWitam, niedawno sama miałam wypadek i słyszałam o firmach, które zajmują się taką pomocą. Na czym dokładnie to polega?
OdpowiedzNiedawno kierowca samochodu staranował mój motocykl by dać mi nauczkę( do czego przyznał się przy świadkach). Dostał mandat za niezachowanie należytej odległości podczas wyprzedzania (nie miał w ...
OdpowiedzJak ktos wie jak dalej potoczyła sie ta sprawa niech napisze!!!*** w dupe takim kierowcom!!!!!!!!
OdpowiedzMam nadzieje, ze zabójca dostanie DOŻYWOCIE!! Mój kolega Miał wypadek motocyklem i ledwo co przeżył.! Kierowco.! Nie każdy motocyklista jest piratem drogowym, dla niektórych to pasja i ...
OdpowiedzDziś zapadł wyrok, dostał rok w zawieszeniu na trzy lata i 180zł grzywny, kpina!
Odpowiedznie wyobrażam sobie motocyklisty jadącego sportową maszyną 90 km/h. Wiem bo sam za młodu jeździłem i nie da się bo szkodzi dla silnika. Reasumując nie da się jeździć nie będąc piratem drogowym (nie dotyczy jawek skuterków i innych motoropodobnych)
OdpowiedzWitam, Wie ktoś może jak potoczyła się dalej ta sprawa? Bardzo mnie ciekawi jaki wymiar czeka zabójce, który przyznał się od początku do winy...
Odpowiedz