Wypadek, dwa dni na pustyni i szczęśliwe ocalenie
O naprawdę dużym szczęściu może mówić kierowca quada, który odłączył się od grupy i po nieszczęśliwym wypadku spędził samotnie dwa dni na pustyni w Nevadzie. W stanie wycieńczenia został odnaleziony przez parę motocyklistów.
O tym, jak ważna jest jazda w grupie w czasie wyjazdów w rozległy, nieznany teren przekonał się pewien amerykański quadowiec. Samotny wypad na pustynię w stanie Nevada niemal przypłacił życiem. Postanowił na chwilę odłączyć się od grupy, z którą jechał - słońce było jeszcze wysoko i ryzyko nie wydawało się duże. Niestety po drodze miał wypadek, w którym jego quad ucierpiał na tyle, że nie był zdolny do dalszej jazdy.
Kierowca postanowił wrócić pieszo, niestety zmęczenie i zapadający zmrok spowodowały u niego utratę orientacji w terenie. Zaczął maszerować w kierunku przeciwnym do właściwego, a chodzenie po skałach w nocy skończyło się upadkiem i złamaniem kości ogonowej oraz uszkodzeniem kręgosłupa. Na skutek tych wydarzeń spędził na nieprzyjaznej pustyni dwa dni, praktycznie bez zapasów wody. Wycieńczonego znaleźli dwaj motocykliści, co widać na poniższym filmie.
Kilka następnych tygodni spędził na oddziale intensywnej terapii, z zaburzoną pracą większości organów wewnętrznych. Na szczęście wyszedł z tego i dziś funkcjonuje normalnie. Jego przypadek dobitnie przypomina, że samotna zabawa w Rajd Dakar bez odpowiedniego przygotowania to nie jest najlepszy pomysł.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze