Ścigacz.pl

Trzeci etap Rajdu Kazachstanu, który był także drugą połową etapu maratońskiego, obejmował równocześnie najdłuższy odcinek specjalny wynoszący 331 km. Okazał się on trudnym sprawdzianem dla wszystkich zawodników.

Ponieważ pomoc z zewnątrz nie była dozwolona, zawodnicy musieli wczoraj i dzisiaj zadbać o swoje maszyny, aby zapewnić sobie bezpieczny powrót na biwak. Ponownie mierząc się z różnorodnym terenem, zawodnicy pokonywali drogę przez szutrowe trasy i szybką, otwartą pustynię, zanim bardziej techniczna sekcja poprowadziła ich na 10 kilometrów wydm kończących etap.

Będąc na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej przed trzecim etapem, Sam Sunderland wiedział, że musi naciskać, aby nadrobić czas. Brytyjczyk był dzisiaj w stanie dogonić i wyprzedzić kilku zawodników jadących przed nim. Sam utrzymywał mocne, ale bezpieczne tempo na szybkich odcinkach. Ponieważ łączny dystans etapu maratonu wyniósł ponad 600 kilometrów, Sam wiedział również, że konieczne będzie oszczędzanie opon, zwłaszcza na ostatnich kilometrach oesu. Pomimo zwolnienia pod koniec, Sunderland ukończył odcinek o ponad dwie minuty szybciej od kolejnego zawodnika i obecnie zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji rajdu.

Sam Sunderland: - Etap maratoński za nami. Był on dość trudny, zwłaszcza że był to jeden z najdłuższych oesów w tym wyścigu. Było dziś gorąco, a do tego nigdy nie czujesz się dobrze podczas drugiej połowy maratonu. Starałem się utrzymać dobre tempo i na około 80 kilometrów do mety zobaczyłem, że Skyler ma problem ze swoim musem. Wiedziałem wtedy, że muszę trochę zwolnić, aby móc dojechać do mety, zwłaszcza na szybszych odcinkach. Kiedy wróciliśmy na piach, mogłem ponownie naciskać, aby uzyskać dobry wynik. Cieszę się, że wygrałem etap, ale wciąż wiele jest do zrobienia, więc mam nadzieję, że jutro będę miał kolejny dobry dzień otwierając wyścig.

Adrien Van Beveren osiągnął swój najlepszy dotychczasowy wynik etapowy w rajdzie, zajmując drugie miejsce. Francuz jechał swoim tempem i wykorzystał swoje umiejętności nawigacyjne, aby uzyskać świetny wynik. Dobra forma i konsekwencja Van Beverena pozwoliły mu na awans na drugie miejsce w klasyfikacji rajdu.

Adrien Van Beveren: - Dziś był kolejny bardzo szybki etap, więc koncentracja była naprawdę ważna. Etap maratoński był trudny i bardzo się cieszę, że udało mi się go ukończyć bez problemów ze sobą i z motocyklem. Moja nawigacja była dzisiaj dobra i to naprawdę pomogło mi osiągnąć taki wynik. Do pozostałych etapów podejdę z takim samym skupieniem i tą samą mentalnością, aby utrzymać tempo i pozostać na czele. Kolejny wspaniały dzień dla mnie i zespołu, więc wszystko idzie naprawdę dobrze.

Startujący jako czwarty dzisiaj, Ross Branch miał nie do pozazdroszczenia zadanie otwarcia etapu wraz z innymi czołowymi zawodnikami. Niezrażony tym zadaniem Ross skupił się na sobie, wysunął na pierwszy plan swoje umiejętności nawigacyjne i ukończył etap jako trzeci. Po trzech etapach, Branch powrócił na szczyt klasyfikacji rajdu z prawie 6,5-minutową przewagą. To, na ten moment, daje zespołowi Yamahy wynik 1-2.

Ross Branch: - Mieszane emocje dzisiaj. Etap szedł naprawdę dobrze, ale pod koniec miałem mały problem z musem w oponie. Udało mi się ukończyć etap, to było najważniejsze, ale straciłem trochę czasu. Jestem jednak na prowadzeniu, więc ogólnie rzecz biorąc, etap maratoński był całkiem niezły. Cieszę się, że jestem ponownie z zespołem, przygotują motocykl na jutro i jesteśmy w naprawdę dobrym miejscu, więc nie mogę się doczekać kolejnych dwóch dni i dalej będę robić to, co trzeba i zobaczymy, gdzie skończymy.

Po zwycięstwie na drugim etapie Skyler Howes otwierał dzisiejszy wyścig. Naciskał mocno, tak jak robił to do tej pory i na półmetku wszystko wyglądało świetnie. Niestety problem z tylnym musem, prawdopodobnie spowodowany uszkodzeniem tylnej opony, zmusił Howesa najpierw do zwolnienia, a następnie zatrzymania się i próby naprawienia uszkodzeń. Pomimo tego, że starał się kontynuować najlepiej, jak potrafił, uszkodzenia ostatecznie okazały się zbyt duże. Skyler nie miał innego wyboru, jak tylko wycofać się z etapu.

Drugi na starcie dzisiaj, Matthias Walkner popisał się doskonałym występem, utrzymując szybkie tempo z niewielką liczbą błędów aż do ostatniego odcinka. Mały błąd nawigacyjny drogo kosztował austriackiego zawodnika, który stracił ponad 10 minut, próbując wrócić na trasę. Również ze względu na obciążenie tylnej opony, Matthias postanowił zmniejszyć tempo i bezpiecznie dowieźć swojego KTM'a do mety, aby móc wystartować w czwartym etapie.

Rafał Sonik awansował dziś na drugie miejsce w generalce. O szczegółach możecie przeczytać TUTAJ.

W sobotnim, czwartym etapie, który będzie równocześnie przedostatnim w wyścigu, zawodnicy zmierzą się z dwoma długimi dojazdówkami i odcinkiem specjalnym o długości 308,8 kilometra. Oprócz znanych, szybkich, skalistych tras, etap będzie zawierał również 40 kilometrów wydm i pagórkowatych piaszczystych terenów, na których nawigacja będzie szczególnie trudna.

Wyniki 3 etapu

1. Sam Sunderland (KTM) 3:38:18
2. Adrien Van Beveren (Yamaha) 3:40:26 + 0:02:08
3. Ross Branch (Yamaha) 3:41:48 + 0:03:30
4. Franco Caimi (Hero) 3:42:45 + 0:04:27
5. Andrew Short (Yamaha) 3:44:47 + 0:06:29
6. Luciano Benavides (Husqvarna) 3:44:56 + 0:06:38

Klasyfikacja generalna Rajdu Kazachstanu (po 3 etapach)

1. Ross Branch (Yamaha) 9:45:46
2. Adrien Van Beveren (Yamaha) 9:52:13 + 0:06:27
3. Matthias Walkner (KTM) 9:53:08 + 0:07:22
4. Sam Sunderland (KTM) 9:54:01 + 0:08:15
5. Andrew Short (Yamaha) 10:04:25 + 0:18:39
6. Luciano Benavides (Husqvarna) 10:17:24 + 0:31:38