Francja utrzymała pozycję lidera w klasyfikacji World Trophy, a Antoine Meo pozostaje na szczycie tabeli w klasyfikacji indywidualnej. Oto krótka relacja z tego, co działo się z w drugim dniu tegorocznej Sześciodniówki w której stratują także Polacy. 

W dalszym ciągu ogromnym problemem na próbach jest kurz. W niektórych miejscach jest całkiem nieźle, natomiast na innych odcinkach trasy pyli się tak mocno, że chmura kurzu widoczna jest z odległości wielu kilometrów. Nie zmienia to faktu, że jazda w takich warunkach to dla większości zawodników enduro, przywykłych do ciężkich warunków, nadal bardzo dobra zabawa…

W klasyfikacji World Trophy po drugim dniu nadal prowadzi Francja w składzie Antoine Meo, Johnny Aubert oraz Pela Renet. Francuzi już w tej chwili mają trzy minuty przewagi, jadą jak z nut i choć za nami dopiero dwa dni imprezy, już teraz są najpoważniejszym kandydatem do zwycięstwa. Na drugiej pozycji pozostaje Australia, za nią są Stany Zjednoczone.

Francuzi prowadzą także w klasyfikacji Junior Trophy mając ponad minutę przewagi nad drugimi Włochami i kolejne półtora minuty przewagi nad trzecimi Brytyjczykami. Polacy jadący w Junior Trophy w składzie Paweł Szymkowski, Adam Tomiczek, Jakub Kucharski i Rafał Bracik zajmują w chwili obecnej dziewiątą pozycję w klasyfikacji łącznej, przed takimi potęgami enduro jak Czechy, Kanada i Finlandia!

W klasyfikacji kobiet prowadzi ekipa Australii, przed Szwecją i Kanadą.

W klasyfikacji klubowej reprezentujący CKM Devil Damian Magierowski zajął 120 miejsce, Błażej Gazda 128, a Robert Frydrych był 165. Polacy drugiego dnia pojechali lepiej, niż pierwszego, ale i tak rywalizacja klubowa zdominowana została drugiego dnia przez Włochów. Najszybszy z nich, Mirko Gritti z klubu Treviglio miał na mecie ponad 8 minut przewagi nad Magierowskim.

Drugiego dnia doszło także do tragicznego zdarzenia. W wypadku drogowym poza trasą ISDE zginął ojciec jednego z włoskich zawodników startujących w Junior Trophy.

Dziś trzeci dzień ścigania na Sardynii.