Warszawa. W ca³ym mie¶cie ograniczenie prêdko¶ci do 30 km/h?
Nowy pomysł władz Warszawy ma piękne założenia. Chodzi o to, aby wyeliminować z lokalnych dróg kierowców tranzytowych skracających sobie drogę mniej obciążonymi szlakami komunikacyjnymi.
W efekcie część ruchu tranzytowego przenosi się na ulice, które nigdy nie miały spełniać takiej roli i są teraz niszczone przez setki pojazdów, nie mówiąc o uciążliwości tego procederu dla mieszkańców.
Jak uporać się z problemem? Władze stolicy mają propozycję uspokojenia ruchu poprzez ograniczenie maksymalnej prędkości do 30 kilometrów na godzinę. Kłopot polega na tym, że ograniczenie miałoby obowiązywać na ponad 90 proc. ulic miasta.
Ale czy to czasem nie jest gotowa recepta na jeszcze większy chaos komunikacyjny w stolicy? Przecież poza ślimaczym tempem, którym będą poruszać się również mieszkańcy rejonów 30 km/h, konieczne będzie zmodernizowanie lub zmiana sygnalizacji świetlnej, nowe skrzyżowania, budowa dodatkowych chodników, postawienie kolejnych progów zwalniających. Koszty będą ogromne, zamieszanie nie mniejsze, a efekt mocno niepewny.
Władze miasta bronią swojego pomysłu i argumentują, że do drogi z limitem 50 km/h żaden kierowca nie będzie miał więcej niż 800 metrów, a główne szlaki tranzytowe nie zostaną objęte specjalnym ograniczeniem prędkości.
Warszawiacy mogą wypowiedzieć się w powyższej kwestii, biorąc udział w konsultacjach, które potrwają do 30 listopada. Na razie protestów nie widać, ale poczekajmy, co będzie dalej. Jeśli włodarze stolicy dostaną przysłowiowe zielone światło na realizację swojego pomysłu, może być ciekawie.
Warto jeszcze przypomnieć, że pomysł nie jest ani nowy, ani oryginalny. Miastem z ograniczeniem do 30 km/h są na przykład Helsinki, w zeszłym roku na podobne rozwiązanie zdecydowała się… Bruksela, czyli polityczne serce UE. Hiszpanie mają swoje Bilbao, podobny cel przyświeca także władzom Paryża, w którym już blisko 70 proc. ulic posiada charakterystyczne znaki z liczbą 30 w czerwonej obwódce.
Poza argumentem z tranzytem przez miasto, 30 km/h zamiast 50 km/h ma jeszcze jeden cel. Obniżenie prędkości znacząco wpływa na poprawę bezpieczeństwa, zwłaszcza niechronionych uczestników ruchu drogowego. Piesi mają aż 90 proc. szans na przeżycie, gdy zostaną potrąceni przez pojazd jadący z prędkością 30 km/h. Jeśli samochód lub motocykl jedzie z prędkością 50 km/h, szanse maleją do 50 proc.
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeProblemem w W-wie nie jest ruch tranzytowy, tylko masa aut s³u¿bowych, uberów, taxi, itp. taki minus du¿ej ilo¶ci biur w centrum miasta. Tranzyt powinna odebraæ obwodnica. Niestety obwodnice by³y ...
OdpowiedzAch, a gdyby tak 4 km/godz. Jakie to bezpieczne miasto by by³o, a ile mandatów by wzbogaci³o rozmaite kasy. Bo to i piesi, niektórzy, chodz± szybciej ni¿ te 4 km. Mówi±c najkrócej kombinuj± te ...
OdpowiedzSkok na kase to dla wladz tylko mily efekt uboczny. Prawdziwym celem w skali UE jest stworzenie srodowiska przyjaznego dla pojazdow elektrycznych i autonomicznych. Skoro nie da sie w ramach istniejacych technologii zwiekszyc znaczaco zasiegu elektrykow i obnizyc ich ceny, to nalezy do nich przykroic otaczajaca rzeczywistosc. Elektryki pozbawione skrzyni biegow zuzywaja prad wprost proporcjonalnie do predkosci. Im wolniej jedzie, tym wiekszy ma zasieg (i na odwrot). Obnizenie dozwolonej predkosci w miastach o 40% spowoduje magiczny skok nominalnego zasiegu miejskiego o podobna wartosc, a zasieg mieszany tez wzrosnie o jakies 25%. To z kolei pozwoli na wypuszczanie "tanich" elektrykow dla Kowalskiego, ktore po prostu beda mialy znaczaco mniejsze baterie, a mimo to ich zasieg nie bedzie w katalogu wygladal nikczemnie. Podobnie z pojazdami autonomicznymi. Te oparte glownie o uklady optyczne sa obecnie zbyt niepewne w skomplikowanym i dynamicznym srodowisku miejskim. Obnizenie dozwolonej predkosci pozwoli znaczaco "podniesc" ich sprawnosc i bezpieczenstwo w miescie. Poza tym wyborcy spod znaku miejskiego aktywizmu i "srodowisk progresywnych" beda glosowac na takich dobrodziejow az milo. To wyglada na niezly chichot historii- mieli byc "Jetsonowie" i 300 km/h a beda melexy, hulajnogi i 30 km/h.
Odpowiedz