Instruktor wje¿d¿a w kursanta na motocyklu. Groteskowa sytuacja w Warszawie
To bardzo niecodziennej sytuacji doszło dzisiaj w Warszawie na skrzyżowaniu z ulicą Toruńską. Instruktor uczący adepta motocyklizmu zagapił się i uderzył w tym znajdującego się przed nim motocykla.
Ruch drogowy w dużym mieście to prawdziwa dżungla. Jednym się spieszy, innym wprost przeciwnie. Jedni kierowcy są kulturalni, innym razem trafiamy na osobnika o powierzchowności galopującego nosorożca. Dobra szkoła nauki jazdy powinna nas przygotować na wszystkie sytuacje, jakie mogą nas spotkać na drodze. I chyba ta szkoła właśnie uczy kursantów być gotowymi na wszystko:
Jak widać na filmie, zdarzenie miało miejsce przy niewielkiej prędkości i nikomu nic się nie stało. Sytuacja jest niecodzienna. Jak widać każdy, nawet opiekujący się kursantem instruktor, może mieć chwilę "pomroczności jasnej" i może doprowadzić do sytuacji, która teoretycznie nie ma prawa się wydarzyć. Nie zmienia to faktu że bardziej efektywne szkolenie ma miejsce wtedy, gdy instruktor siedzi z tyły za kursantem na siedzeniu pasażera. Z jednej strony wie więcej o tym, w jaki sposób kursant prowadzi motocykl, a z drugiej strony może podjąć akcję ratunkową, gdy kursant straci kontrolę nad motocyklem. Gdy instruktor siedzi z tyłu w aucie, może jedynie wydawać komendy przez interkom i patrzeć, co robi jego podopieczny.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze