Volcon Grunt. Off-roadowa elektryczna bestia, która mo¿e je¼dziæ… pod wod±!
Ogromne balonowe opony, 50 KM mocy, 100 Nm momentu obrotowego i to, co najlepsze - głębokość brodzenia ograniczona tylko wyobraźnią! Poznajcie bestię bezdroży - Volcona Grunta!
Część z was pamięta zapewne rosyjskiego Taurusa - niewielki, ale nieprawdopodobnie dzielny terenowo motocykl. Okazuje się, że pomysł na takie cacko pociągnęła amerykańska firma Volcon, tworząc elektryczny sprzęt o jakże swojskiej nazwie Grunt.
Dobrze wam się wydaje - grunt to motocykl offroadowy! Nie wiemy skąd pomysł na taką nazwę, ale przyznacie, że pasuje doskonale. Volcon od początku swojej działalności nastawił się na tworzenie pojazdów dla myśliwych , farmerów i entuzjastów off-roadu. W takim kontekście użycie elektrycznego napędu jest w pełni uzasadnione, tym bardziej że Grunt ma zasięg około 160 km, co pozwala już naprawdę konkretnie pojeździć poza utartymi szlakami.
Naładowanie pustej baterii do 100% zajmuje tylko 2 godziny.
Volcon Grunt, dzięki ogromnym oponom balonowym, ma 30-centymetrowy prześwit, co pozwala mu wjeżdżać tam, gdzie wiele motocykli musiałoby odpuścić. Do napędu tego małego wariata użyto napędzanego prądem silnika o mocy 50 KM. Maksymalny moment obrotowy to imponujące 101 Nm. Od zera do setki, czyli prędkości maksymalnej, Grunt rozpędza się w 6 sekund. Sporą zaletą tego motocykla jest możliwość łatwej wymiany wyczerpanych baterii - można to zrobić w kilka minut przy użyciu podstawowych narzędzi.
Tyle podstaw, a teraz dochodzimy do najważniejszej cechy. Grunt umożliwia jazdę w całkowitym zanurzeniu. Dzięki bezszczotkowemu silnikowi i osprzętowi odpornemu na wodę, pozwala mu pokonywać brody o głębokości niedostępnej dla spalinowych konkurentów.
Cena Volcona Grunta wynosi 5 995 dolarów, czyli nieco ponad 23 tys. zł. Naszym zdaniem to niezbyt wiele za tak fajny off-roadowy sprzęt. Producent rozpoczął przyjmowanie zamówień, pierwsze egzemplarze pojawią się na rynku wiosną 2021 roku. Niestety, pozostaje tylko import prywatny, bo Volcon nie ma swoich dealerów w Europie.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze