Udany start Jurand Ku¶mierczyka w Alpe Adria. Polak liderem mistrzostw Czech i S³owacji
Jurand Kuśmierczyk dobrze zaprezentował się w pierwszej rundzie Pucharu Alpe Adria. Na torze Slovakiaring zawodnik Szkopek Team zajmował czwarte i szóste miejsce w klasie Superstock 600, wygrywając jednocześnie w klasyfikacjach mistrzostw Czech i mistrzostw Słowacji.
Zaledwie tydzień po dwóch wygranych w pierwszej rundzie Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostwach Polski, Jurand Kuśmierczyk zdecydował się na start w pierwszych wyścigach bardzo wymagającego Pucharu Alpe Adria. W tej europejskiej serii, zaliczanej jednocześnie do mistrzostw Czech i Słowacji, startują zawodnicy z Europy Środkowej, często dysponujący mocniejszymi motocyklami, niż Yamaha R6, na której ściga się 17-letni zawodnik Szkopek Team. Mimo to Jurand bardzo dobrze poradził sobie w obu startach, zajmując czwarte i szóste miejsce. Wygrał też oba wyścigi w klasyfikacji mistrzostw Czech, a w klasyfikacji mistrzostw Słowacji był pierwszy i drugi, ustępując w niedzielę Gaspe Hudovernicowi.
- To był dla nas bardzo wymagający weekend, znacznie trudniejszy niż starty w Poznaniu tydzień temu. Do ostatnich chwili nie wiedzieliśmy czy w ogóle tu wystąpimy, na szczęście dzięki wsparciu Szkopek Team i firmy Pirelli mogliśmy pojechać i walczyć o dobry wynik. Mieliśmy problemy ze znalezieniem optymalnych ustawień, ale wraz z naszym mechanikiem Robertem Wagnerem znaleźliśmy rozwiązanie tuż przed ostatnią sesją treningową. Na Slovakiaring muszę bardzo polegać na przyczepności tylnej opony, więc ich odpowiedni dobór był kluczowy. Na kwalifikacje wybraliśmy zbyt miękką mieszankę i kiedy wreszcie wszedłem w odpowiedni rytm, stan opony już nie pozwalał na walkę o wysoką pozycję. Czas 2:11,5 dał mi ósme miejsce na starcie, ale czułem, że mogłem pojechać ok. 0,8 sek. szybciej - relacjonuje Jurand Kuśmierczyk.
W obu wyścigach pochodzący z Radomia kierowca imponował startem i szybko poprawiał swoją pozycję. Jednak to, co zyskiwał w technicznych partiach toru, tracił na długich prostych, gdzie więcej do powiedzenia miała moc silnika. Mimo tych kłopotów Jurand w pierwszym wyścigu finiszował na szóstej pozycji, a po dyskwalifikacji dwóch zawodników przesunął się na czwarte miejsce. W niedzielę również dojechał szósty.
- Wyniki z weekendu oceniam pozytywnie, bo rywalizowałem z mocniejszymi motocyklami. Było wielu zawodników startujących w ramach niemieckiej serii IDM, a ich maszyny zawsze są dobrze przygotowane pod kątem silników. W pierwszym wyścigu miałem bardzo dobry start, na pierwszym zakręcie byłem nawet czwarty, ale na tym torze po pierwszym zakręcie są dwie długie proste, gdzie mocniejsze maszyny z łatwością mogły mnie wyprzedzić. W niedzielę było trochę cieplej. Zmieniliśmy nieco ustawienia i tempo było o wiele lepsze. Znowu zacząłem tracić na prostych, doszło też do mocnego kontaktu z innym zawodnikiem. Mimo walki o pozycję przez cały wyścig jechałem bardzo zadowalającym tempem, notując na okrążeniu czas poniżej 2 minut i 11 sekund - podsumował Jurand.
Kolejnym startem Juranda będzie druga runda mistrzostw Polski, rozgrywana od 30 czerwca na Torze Poznań.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze