tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Wyścigi motocyklowe w Polsce. Co się dzieje w sezonie 2023?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Wyścigi motocyklowe w Polsce. Co się dzieje w sezonie 2023?

Autor: Mick Fiałkowski 2023.05.28, 01:51 Drukuj

Pierwsza z trzech poznańskich rund zainaugurowała tegoroczne zmagania w Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostwach Polski. Mick był za kulisami, aby przyjrzeć się rywalizacji najszybszych polskich zawodników. Oto jego wrażenia.

Jadąc do Poznania nie do końca wiedziałem, czego się spodziewać, bo przecież trudne ostatnio czasy sprawiły, że stawka wielu świetnych serii, jak chociażby włoskie Superbike’i, mocno się w tym roku przerzedziła.

NAS Analytics TAG

W WMMP jest niestety podobnie, ale na szczęście choć kuleje ilość, to tego samego nie można z pewnością powiedzieć o jakości.

Zacznijmy od najbardziej prestiżowych klas Superbike i Superstock 1000, w których wystartowało w Poznaniu po sześciu zawodników. Gdyby w ostatniej chwili do stawki nie dołączył Marcin Biernacki, który rywalizuje również w Pucharze BMW M Cup, runda klasy Superbike w ogóle nie miałaby statusu "mistrzostw Polski".

Patrząc na tabelki to jednak nie jest pod tym względem ani gorzej, ani lepiej, niż rok temu, a po prostu podobnie, ale skupmy się na pozytywach.

Do Superbike’ów przesiadł się w tym sezonie Wojtek Wróbel, który rok temu zdominował klasę Superstock 1000, wygrywając pięć z ośmiu wyścigów. Jego główni rywale to obrońca tytułu, Marek Szkopek z Wójcik Racing Teamu oraz czterokrotny mistrz polskich Superbike’ów, Irek Sikora z BMW Sikora M Motorsport.

Do "królewskiej kategorii" przesiadł się także ubiegłoroczny wicemistrz Superstocków, Grzegorz Hanuszewicz, ścigający się na BMW w barwach Teamu LRP Poland. Wielkim nieobecnym jest z kolei trzynastokrotny mistrz Polski, Paweł Szkopek, który na dobre zawiesił kombinezon na kołek i (bardzo skutecznie) skupił na rozwoju młodych talentów w ramach swojego Szkopek Teamu.

Dwa pierwsze wyścigi sezonu, mimo mało licznej stawki, przyniosły w Poznaniu bardzo duże emocje. Co prawda dwukrotnie triumfował Wróbel, który był także najszybszy w klasie w kwalifikacjach, ale zarówno w sobotę, jak i w niedzielę nie miał łatwego zadania.

W pierwszym wyścigu, po nieudanym starcie, lidera widowiskowo gonił Irek Sikora, który wykręcił także najszybsze okrążenie, a na mecie stracił do zwycięzcy tylko 2,6 sekundy.

W niedzielę Sikora na półmetku wyścigu miał aż ośmiosekundową przewagę, ale musiał karnie przejechać przez aleję serwisową po popełnieniu minimalnego falstartu. Ostatecznie wpadł na metę na trzeciej pozycji, na ostatnim okrążeniu odbierając podium Piotrowi Fałatowi, którzy był trzeci dzień wcześniej (o jedną dziesiątą sekundy pokonując wtedy w tej walce Hanuszewicza).

Tymczasem na czele stawki fenomenalny pojedynek o zwycięstwo stoczyli Wróbel i broniący tytułu Marek Szkopek, który w sobotę nie był w stanie ruszyć spod świateł z powodu problemów technicznych. Na mecie prowadzącą dwójkę rozdzieliły zaledwie dwie dziesiąte sekundy! A nie mówiłem, że mimo niewielkiej frekwencji, jakości widowiska niczego nie brakowało?!

Mnie natomiast brakowało jednego. Tor Poznań zrobił w ostatnich latach prawdziwy skok jeśli chodzi o infrastrukturę i to się chwili; nowe garaże, łazienki, padokowa restauracja, kostka w padoku, profesjonalny chronometraż i monitoring… wszystko to sprawia, że weekend wyścigowy upływa znacznie bardziej komfortowo zarówno zawodnikom, jak i kibicom.

Strasznie brakuje jednak chociażby jednego lub dwóch telebimów, albo chociaż większych telewizorów, na których moglibyśmy oglądać ten sam obraz z poszczególnych zakrętów, co sędziowie i spikerzy zawodów. Nawet jeśli to tylko statyczne ujęcia, to jednak znacznie bardziej uatrakcyjniłyby kibicowanie.

Zdaję sobie sprawę, że to wydatek, który w obliczu małej frekwencji - zarówno na torze, jak i na trybunach - nie do końca się kalkuluje, ale może warto o nim pomyśleć, bo sprawdziłby się zarówno przy okazji wyścigów motocyklowych, jak i samochodowych.

Danie główne WMMP 2023

Choć pod względem widowiska, największe show zgotowała klasa Superbike, to jednak pod względem czystego tempa, show ukradła czołówka Superstocków 1000, a dokładnie Oleg Pawelec.

Zaledwie 17-letni podopieczny ekipy BMW M Sikora Motorsport przesiadł się na BMW S1000RR z maszyny Moto3, którą jeszcze dwa lata temu ścigał się w European Talent Cupie i w Poznaniu mocno flirtował z ustanowionym dwa lata temu przez Christoffera Bergmana rekordem toru.

Ostatecznie zabrakło niecałych trzech dziesiątych sekundy, ale po weekendzie chyba wszyscy są zgodni, że nowy rekord okrążenia to kwestia tygodni. Pytanie, czy ustanowi go Oleg, czy startujący podczas WMMP jako VIP w pucharze BMW, zaledwie 16-letni Milan Pawelec.

Póki co Oleg nie miał sobie równych podczas obu wyścigów, pokonując zarówno rywali z Superstock, jak i całą stawkę Superbike’ów, kręcąc czasy o sekundę, dwie lepsze, niż reszta zawodników. Jedynym, który był w stanie pokazać podobne tempo na Superstocku, był Artur Wielebski, który w tym roku wrócił na R1-kę po sezonie spędzonym na R6-ce. Sezonie, o którym sam Artur mówi, że był świetną lekcją.

Wspierany przez Wójcik Racing Team, Wielebski miał jednak w Poznaniu sporego pecha. W sobotę nie do końca trafił z doborem opon. W niedzielę jego R1-ka zgasła na pierwszym okrążeniu i zatrzymała się "pod dębami". Choć stracił mnóstwo czasu, Artur pokazał genialną jazdę i przebił się na drugie miejsce. Dawno nie widziałem w Poznaniu takiej pogoni! Podium dwukrotnie uzupełniał jego zespołowy kolega, Wiktor Ostrowski.

Moje wrażenia? Fajnie, że mamy młode talenty, które są piekielnie szybkie. Fajnie, że te młode talenty startują już gdzieś dalej niż tylko w WMMP i mogą się rozwijać. Najlepszym tego potwierdzeniem są zwycięstwa Piotra Biesiekirskiego w hiszpańskich Superstockach, niedawne podium Daniela Blina we włoskich Supersportach czy świetna jazda Kamila Krzemienia w niemieckich Superbike’ach.

To wszystko cieszy, ale jak pomyślę sobie, co by się działo, gdyby wszyscy oni ustawili się na starcie WMMP klasy Superstock 1000, to nie mam wątpliwości, że pod względem sportowym mielibyśmy wówczas jedne z najmocniejszych - pod względem poziomu i talentu - mistrzostwa krajowe na świecie! Z drugiej strony; chyba jednak lepiej, że chłopaki rozwijają się poza granicami. Mam także nadzieję, że Milan i Oleg także szybko trafią do serii wyższej rangi, bo w Poznaniu zwyczajnie się marnują; choć oczywiście robią świetne widowisko.

Póki co tegoroczny tytuł Olega Pawelca w Superstockach wydaje się mimo wszystko niemal przesądzony. Chyba, że kolejnego asa wyciągnie Artur Wielebski. W Superbike’ach moim zdaniem możliwe jest absolutnie wszystko i z trójki Wróbel, Sikora, Szkopek bardzo trudno jest wybrać jednego faworyta. To będzie bardzo ciekawy sezon! 

Nie będę ukrywał; do Poznania wybrałem się trochę towarzysko, a trochę zawodowo i z tego powodu nie byłem w stanie od A do Z śledzić wszystkich wyścigów. Na pewno cieszy poziom i świetna walka na czele klasy Supersport 300, gdzie w niedzielę Mateusz Molik i Kacper Raniszewski wpadli na metę rozdzieleni o zaledwie trzy setne sekundy. Cieszy świetne tempo Juranda Kuśmierczyka ze Szkopek Teamu w Superstockach 600, bo pokazuje, że mamy w tej klasie szybki, zdolny narybek, korzystający z doświadczenia takiego weterana jak Paweł Szkopek.

Czuję z kolei lekki niedosyt jeśli chodzi o klasy Pucharu Polski, a w szczególności Sport 1000. Mam wrażenie, że gdy starzy mistrzowie, jak Irek Sikora czy Marek Szkopek, zakończą kariery, a młode wilki, jak Pawelce czy Wielebski, pojadą ścigać się zagranicą, nie będzie komu przechodzić do największych klas WMMP.

Cała nadzieja chyba w pucharze BMW M Cup, który w Poznaniu znokautował wszystkich frekwencją (a także rozmachem organizacyjnym). 25 zawodników to wcale nie jest ostatnie słowo, bo kilku uczestników musiało opuścić rundę z uwagi chociażby na "okres komunijny". Na kolejnych wyścigach spodziewamy się ponad 30 uczestników, a kilku z nich już pokazuje, że ma papiery na dobre wyniki w klasach mistrzowskich w najbliższych latach.

Oby tak się stało, bo choć mistrzostwom Polski nie brakuje absolutnie niczego jeśli chodzi o emocje na czele stawki, to jednak frekwencja pozostawia sporo do życzenia. A szkoda, bo mimo trudnych czasów potencjał cyklu WMMP nadal jest spory.

Druga runda WMMP odbędzie się na torze w Poznaniu w pierwszy weekend lipca. Jeśli planujecie wpaść i pokibicować, to przyda Wam się kilka informacji; za wjazd na parking zapłacicie 15 zł, a za opaskę pozwalającą na wstęp na padok 10 zł (płatności, niestety, tylko gotówką; hello, mamy 2023 rok!). Na miejscu wybijecie kawę, zjecie loda i dobry obiad (za wszystko to można już z kolei płacić bezgotówkowo).

Moim zdaniem to naprawdę dobry deal!

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka 420
NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę