Zaskakujące trzecie miejsce Marqueza, gleba Vinalesa i problemy Rossiego - ten wyścig pokazał, że na torze nie ma pewniaków. Tym razem wielkim wygranym okazał się Team Ducati.

Dzisiejszy wyścig na czeskim torze w Brnie był pełen zaskakujących zwrotów akcji, których nie powstydziłby się żaden reżyser sensacyjnego filmu. Już pierwszy zakręt pozamiatał w stawce, pokonując trzech zawodników naraz: Bradleya Smitha, Steffana Bradla i Mavericka Vinalesa. Steffan Bradl okazał się tutaj chyba największym pechowcem, bo w Brnie jechał z dziką kartą. Dojechał niedaleko.

Poza spektakularnym pierwszym zakrętem, pierwsza część wyścigu była dość niemrawa. Na czele stawki Rossi, Dovizioso i Lorenzo jechali spokojnie i zachowawczo, oszczędzając opony. W połowie wyścigu Yamaha Vale zaczęła stroić fochy, zrzucając Rossiego na dalsze pozycje. Tuż przed metą udało mu się okiełznać kapryśną mechanikę i wyprzedzić Cala Crutchlowa, co dało mu ostatecznie 4 miejsce.

N ametę jako pierwszy wjechał - o dziwo - nie Marc Marquez, ale Andrea Dovizioso, który w spokojnym, niemal książkowym stylu, konsekwentnie parł do przodu. Na 3 okrążenia przed metą Jorge Lorenzo nawiązał walkę o pozycję z Marquezem. Skutecznie - Niepokonany jak dotąd Marc Marquez wylądował na najniższym stopniu podium.

W przyszłym sezonie Lorenzo i Marquez będą kolegami z jednego teamu - Repsol Honda. Lorenzo pokazał, że nie jest cieniem Marqueza i potrafi nawiązać z nim równorzędną walkę i pokonać go.

MotoGP w Brnie - wyniki

1. Andrea DOVIZIOSO, Team Ducati, 41'07.728
2. Jorge LORENZO, Team Ducati, +0.178
3. Marc MARQUEZ, Repsol Honda Team, +0.368
4. Valentino ROSSI, Movistar Yamaha MotoGP, +2.902
5. Cal CRUTCHLOW, LCR Honda CASTROL, +2.958
6. Danilo PETRUCCI, Alma Pramac Racing Ducati, +3.768
7. Johann ZARCO, Monster Yamaha Tech 3, +6.159
8. Dani PEDROSA, Repsol Honda Team, +7.479
9. Alvaro BAUTISTA, Angel Nieto Team, +7.575
10. Andrea IANNONE, Team SUZUKI ECSTAR, +8.326