Inżynierowie firmy BMW zostali nagrodzeni tegoroczną nagrodą organizacji JEC, skupiającej producentów elementów z tworzyw sztucznych. Zaproponowali lekki wahacz wykonany z użyciem włókna węglowego, wyprodukowany z pomocą nowej technologii, która bardzo ułatwia i czyni tańszym masowe stosowanie tego materiału.

Karbon - kiedy widzimy to słowo w opisie któregoś z elementów motocykla, wiemy już, że będzie lekko i sportowo, ale nie w portfelu. Produkcja komponentów z tego materiału, przy użyciu tradycyjnej techniki nakładania kolejnych warstw, jest bardzo czasochłonna, a co za tym idzie, bardzo droga. Dlatego z karbonu wykonuje się zazwyczaj tylko pojedyncze, niezbyt duże fragmenty pojazdów. Istnieją oczywiście wyczynowe motocykle z pełną karbonową ramą i obręczami kół, takie jak BMW HP4 Race, ale ich cena wyciska łzy z oczu i kieruje chętnych na zakup do działu kredytów hipotecznych.

Pojawiło się ostatnio światełko w tunelu. Tegoroczna nagroda za innowacje, przyznawana przez stowarzyszenie JEC, powędrowała właśnie do firmy BMW. Jej inżynierowie zbudowali wahacz motocyklowy, którego głównym budulcem jest włókno węglowe. Zastosowali przy tym nowatorskie rozwiązanie - udało im się wzmocnić karbonem materiał termoplastyczny, używany we wtryskarkach przemysłowych. Dzięki temu czas produkcji pojedynczego elementu drastycznie się skrócił, co pociągnie za sobą duży spadek kosztów.

O tym, że technologia druku 3D całkiem zmieni nasze podejście do produkcji całych pojazdów, mówi się od dawna. Jak widać, przełamywane są kolejne bariery w możliwościach zastosowania różnych materiałów.