Suzuki Hayabusa samoróbka z Indii. Ma ch³opak talent
Hayabusa to legenda wśród motocykli i pierwsza seryjna maszyna z prędkością maksymalną przekraczającą 300 km/h. Jej debiut w 1999 roku zadziwił świat ze względu na szaloną moc silnika i osiągi. Wędrowny sokół zyskał tytuł najszybszego sprzętu na świecie i poniekąd stał się początkiem kategorii ultrasportowych maszyn.
Dziś Suzuki Hayabusa, zarówno w najnowszej wersji, jak i w poprzedniej generacji, jest uwielbiana przez wielu dzięki swojej unikalnej stylistyce i niesamowitym osiągom - dwóm rzeczom, które zapewniły temu superbike'owi sławę. Jednak biorąc pod uwagę dość wyśrubowaną cenę tej strzały, wciąż jest ona poza zasięgiem wielu entuzjastów motocykli. Co zatem zrobić, gdy bardzo, bardzo chcesz mieć Hayabusę? Oczywiście zrobić własną.
Z pewnością zauważyliście, że to nie jest prawdziwa Hayabusa (a może nie zauważyliście?), ze względu na zmienione proporcje i z oczywistych względów mniej dopracowaną karoserię. Mimo pewnych niedociągnięć trzeba przyznać, że konstruktorowi należy się uznanie. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że pod owiewkami kryje się bardzo skromny motorek Hero Karizma ZMR.
Jak się okazuje, motocykle takie jak Hero'Busa nie są wcale rzadkie w Indiach. Hindusi znacznie częściej od Europejczyków realizują swoje marzenie o dwukołowym superbike'u biorąc sprawy we własne ręce - dosłownie.
Co najciekawsze, indyjskie prawo ma bardzo surowe ograniczenia dotyczące modyfikacji pojazdów, co w praktyce oznacza, że większość z nich jest nielegalna. To jednak nie zniechęca entuzjastów przerabiających swoje poczciwe pojazdy na renomowane marki i modele. Powyższa imitacja jest całkiem niezła, ale jeśli przyjrzeć się bliżej, łatwo dostrzec różnice.
Motocykl zachował standardowe, cieniutkie widelce teleskopowe od Hero, hamulce również są dużo mniejsze, a jedna z tarcz przedniego koła w ogóle została pozbawiona zacisku. Największa różnica kryje się oczywiście w sercu bestii. W przeciwieństwie do zionącego ogniem pieca Hayabusy o pojemności 1300 cm3 i mocy 197 KM, chłodzony powietrzem silniczek Hero Karizma ZMR o pojemności 223 cm3 może zaoferować jedynie 20 koni mechanicznych. W przypadku oryginału Karizma wystarczy to do uzyskania szalonych 129 km/h, czyli znacznie poniżej 290 km/h Hayabusy. Ale przecież autor tej imitacji nie liczył wcale, że osiągnie przyspieszenie i prędkość maksymalną Busy, a jedynie jej wygląd.
Swoją drogą w naszym kręgu kulturowym tego typu przeróbki-imitacje są zdecydowanie rzadsze. Nie lubimy udawać? A może łatwiej nam kupić oryginał? Jak uważacie?
Komentarze 0
Poka¿ wszystkie komentarze