Mimo że silnik Suzuki Hayabusa 2021 jest bardziej przyjazny dla środowiska, to nadal mamy do czynienia z gigantycznym, rzędowym piecem z czterema cylindrami, co oznacza, że z definicji układ przyjemny dla ucha dźwięk wydechu. Jak brzmi w swojej standardowej konfiguracji, słyszeliśmy już wcześniej, natomiast tym razem natknęliśmy się na filmik, w którym za gang odpowiada para tłumików Akrapovič. Jest miód dla uszu?

Suzuki Hayabusa z 2021 roku wykorzystuje rzędowy 4-cylindrowy silnik o pojemności 1340 cm3, który spełnia normy emisji spalin Euro5. Japońska firma dokonała kilku zmian w jednostce napędowej w celu zmniejszenia szkodliwych emisji spalin. Silnik ma poprawiony układ dolotowy i wydechowy, zyskał technologię ride-by-wire. Jeśli chodzi o osiągi, najnowsza Hayabusa jest w stanie wygenerować 187 KM mocy maksymalnej przy 9700 obr./min i 150 Nm szczytowego momentu obrotowego przy 7000 obr/.min. Piec jest połączony z 6-biegową skrzynią biegów.

Na materiale filmowym możemy zobaczyć, że Hayabusa z wydechami Akrapovič jest już odpalona. O dziwo, na biegu jałowym nie brzmi zbyt głośno. Po kilku sekundach manetka gazu zostaje  lekko odkręcona i właśnie wtedy słyszymy symfonię słynnego inline-4. Mam jednak wrażenie, że dźwięk wydechu jest nadal dobrze opanowany, chociaż może to tylko dlatego, że kierownik nie szaleje z obrotami. Najprawdopodobniej wszystko brzmi o wiele lepiej, kiedy motocykl jest w ruchu i tłumiki muszą śpiewać tak, jak im zagra rozpędzony silnik. Tak przy okazji, jest tu jakiś fan wybebeszania tłumików do gołej blachy?