Suzuki GSX-R1000 2012 - szybki, mocny, ekscytuj±cy
Najnowsza litrowa wyścigówka z Hamamatsu to owoc blisko trzech dekad sportowego zaangażowania Suzuki i kontynuacja legendy GSX-R750. Warto przejrzeć się jej uważnie z kilku powodów. Przede wszystkie dlatego, że to ostatnie „tego typu” litrowe Suzuki. Klasyczne, bez nadmiernej ingerencji elektroniki, a przy tym piekielnie mocne i szybkie – ekscytujące. Słowem takie, jak wielu z nas lubi.
Zmiany, zmiany, zmiany
W przypadku dużego Gixxa modyfikacji jest w tym roku niewiele, ale są. Koncentrują się one na dalszej redukcji masy. Odchudzanie rozpoczęto od wnętrza silnika, gdzie pracują lżejsze tłoki. Pomiędzy cylindrami wycięto większe okna, co zmniejsza wagę bloku silnika i ułatwia przepływ gazów wewnątrz silnika. Zupełnie nowy jest układ wydechowy, teraz zakończony pojedynczym tłumikiem. Poza obniżeniem masy pojazdu, ma on wraz z nowymi ustawieniami zaworów sterujących przepływem spalin ponieść moc w dolnym i średnim zakresie obrotów.
Dla poprawy osiągów zmieniono także wałki rozrządu. Aby zapanować nad mocą Gixxera, kierowca wyposażony został w sterowanie ustawieniami silnika. Moc i jej dostarczanie można teraz dopasować do warunków na drodze. Wprowadzone zmiany wraz z nową elektroniką oznaczają dla użytkowników także niższe o kilka procent spalanie.
To nie koniec zmian. Dla poprawy skuteczności hamowania Japończycy zdecydowali się wykorzystać zaciski hamulcowe Brembo. Są one skuteczniejsze, lżejsze i dają lepszą informacje zwrotną dla kierowcy. Cieńsze tarcze hamulcowe redukują masę nieresorowaną, którą ograniczają dodatkowo lżejsze opony Bridgestone S20.
Tutaj rodzi się pytanie, czy zakres przeróbek jest wystarczający? Czy tak zmodernizowany GSX-R będzie w stanie zagrozić swojej zaopatrzonej w elektronikę konkurencji? Przekonajmy się.
Stary dobry GSX-R
Siadając na nowe litrowe Suzuki poczujecie się dokładnie tak jak na poprzednim modelu. Znakomita ergonomia, dużo miejsca nawet dla wysokiego kierowcy, to standard znany już z poprzedniego modelu. Przejrzysty panel z instrumentami, uzupełniony funkcjonalnym sterowaniem trybami pracy silnika uzupełnia to bardzo dobre wrażenie.
Poprzednie generacje GSX-Ra okazały się wyjątkowo praktycznymi motocyklami na co dzień. Choć mieliśmy możliwość jeździć tą maszyną wyłącznie po torze, to z dużym prawdopodobieństwem można przepowiedzieć chlubną turystyczną i dojazdową przyszłość nowej maszynie. Tak dobrze przeczytaliście – turystyczną. Znamy wiele przypadków, gdy właściciele GSX-Rów 1000 pakowali mnóstwo gratów i wybierali się na dalekie wyprawy wykorzystując wygodną i zrelaksowaną pozycję za sterami motocykla. Jako że nowy model jest kontynuatorem poprzednika, ten dalekodystansowy potencjał powinien pozostać niezmienny.
Na torze
Na torze Suzuki pozostaje wymagającym sportowym motocyklem klasy 1000cc. W zestawieniu z poprzednim modelem nie można mówić o rewolucyjnych zmianach, ale z pewnością kilka aspektów udało się poprawić. Silnik jest wulkanem energii, dostarczającym moc w pełnym zakresie obrotów. Czterocylindrowiec błyskawicznie wkręca się na obroty, zmiana biegów jest szybka i bezproblemowa. GSX-R oferuje wszystko czego potrzeba najszybszemu nawet kierowcy. Sztuką jest zapanowanie nad całym tym dostatkiem.
W zawieszeniu mamy inne ustawienia, które są wynikiem korekty środka ciężkości (dzięki redukcji masy). Generalnie rzecz biorąc nastawy są bardziej miękkie, co sprzyjać ma lepszej trakcji. Suzuki zachowuje najkrótszy rozstaw osi w klasie. Jest to jedna ze składowych bardzo dobrej zwrotności. Siła potrzebna do wprowadzenia motocykla w złożenie jest relatywnie niewielka, Gixxer stabilnie i posłusznie przejeżdża zmianę kierunku, pewnie wychodzi z zakrętów. Mnie osobiście Suzuki urzekło stabilnością w pełnym złożeniu i świetną informacją zwrotną o dostępnej przyczepności.
Hamowania dzięki nowym zaciskom i widelcowi BPF są pewne i stabilne, motocykl nie ma tendencji do nadmiernego unoszenia tyłu czy jego wężykowania. Dzięki temu opóźnienia, nawet z dużych prędkości nie straszą kierowcy, pozwalają skupić się na precyzyjnym wejściu w zakręt.
Garść wniosków
Suzuki twierdzi, że ich litrowa wyścigówka jest tak dopracowana, że nie potrzebuje kontroli trakcji, a właściwy kierowca okiełzna zainstalowaną moc. Jest w takim stwierdzeniu dużo prawdy, ale działania innych producentów i wybory dokonywane przez klientów zdają się jednak wskazywać na inny kierunek rozwoju motocykli sportowych. To kierunek elektronicznego wspomagania kierowcy, gadżetów i jeszcze większej mocy. Na chwilę obecną Suzuki GSX-R1000 to prawdziwa rakieta, ale pełnię swoich kosmicznych możliwości jest ona w stanie zaoferować jedynie wąskiemu kręgowi wybrańców. Jak widać po wynikach wyścigów odpowiednio przygotowane Suzuki dosiadane przez odpowiedniego kierowcę jest w stanie walczyć z każdym rywalem.
Kolejna generacja GSX-R1000 będzie jednak zupełnie inna i to dopiero czas pokaże czy zmiany te będą się nam podobały. Inżynierowie z Hamamatsu, podobnie jak Honda ze swoim modelem CBR1000RR (to dwie ostatnie w stawce litrowe wyścigówki bez TC) zaoferowali świetny pakiet, który nie obejmuje kontroli trakcji. Japończycy wiedzą, że prędzej czy później będą musieli zainstalować ją w swoich maszynach, bo w chwili obecnej zwiększanie mocy dostępnej dla amatorów na ulicy, bez wsparcia elektroniki jest po prostu bez sensu. Podejrzewam jednak, że zrobią to dopiero wtedy gdy będzie to uzasadnione ekonomicznie i gdy sami uznają że oferowana przez nich kontrola trakcji działa tak, jak powinna.
My tymczasem możemy cieszyć się ostatnim takim litrowym GSX-Rem. Bez nadmiernej ingerencji elektroniki, a przy tym piekielnie mocnym i szybkim. Motocyklem takim, jaki wielu z nas lubi najbardziej.
Dane Techniczne
Typ silnika | 4-suwowy, 4-cylindrowy, rzędowy, chłodzony cieczą, DOHC |
Pojemność skokowa | 999 cm3 |
Średnica x skok tłoka | 74,5 mm x 57,3 mm |
Stopień sprężania | 12,9:1 |
Moc maksymalna | 185 KM / 11500 obr/min (bez doładowania SRAD) |
Moment obrotowy | 116,7 Nm / 10000 obr/min |
Układ zasilania | wtrysk paliwa |
Rozrusznik | elektryczny |
Skrzynia biegów | 6-stopniowa |
Długość całkowita | 2045 mm |
Szerokość całkowita | 705 mm |
Wysokość całkowita | 1130 mm |
Rozstaw osi | 1405 mm |
Prześwit | 130 mm |
Wysokość siedzenia | 810 mm |
Masa własna | 203 kg |
Zawieszenie przód | Odwrócony widelec teleskopowy, sprężyny spiralne, tłumienie olejowe, pełna regulacja napięcia wstępnego sprężyny, tłumienia siły dobicia i odbicia. Regulacja szybko i wolno zmiennego układu tłumienia |
Zawieszenie tył | Wahacz wleczony, sprężyna spiralna, tłumienie olejowe, pełna regulacja napięcia wstępnego sprężyny, tłumienia siły dobicia i odbicia. Regulacja szybko i wolno zmiennego układu tłumienia |
Hamulce przód / tył | podwójny tarczowy / tarczowy |
Opony | Przód: 120/70 ZR17 M/C 58W |
Tył: 190/50 ZR17 M/C 73W | |
Zbiornik paliwa | 17,5 L |
Cena | 57 900 zł |
|
Komentarze 7
Poka¿ wszystkie komentarzespo³ecznstwo d±¿y do upraszczania sobie ¿ycia , internetowe rachunki duperele . nied³ugo bmw , b±d¼ inna marka znajdzie sposób na to by nie ruszaj±c siê z domu pojezdzic sobie swoja s 1000 rr , rsv...
Odpowiedzpodoba mi siê oprócz samego giksera te¿ kask - wie kto¶ jaka to firma i model?
Odpowiedzto jest Schuberth SR1, bardzo fajny kask, sam na niego polujê :)
Odpowiedz2009 rok bylo cos pieknego. Po co oni tak zabudowuja te moto ? Robi sie kupa jak z nowej R1 i CBR...
OdpowiedzPrzeciez model 2009 wygladal identycznie jak ten tyle ze mia³ dwa wydechy ;) Lepiej obudowany scigacz mna mniejszy wspu³czynnik oporu powietrza ;) nie chcesz owiewek kup nakeda :P
OdpowiedzTC zabija dusze to co¶ czego bym nigdy nie chcia³ mieæ w swoim GSX-R
OdpowiedzPrzecie¿ kontrole trakcji zawsze mo¿na wy³aczyc jak chce sie poszalec bez ingerencji elektroniki. Ale w wielu przypadkach na drodze kontrola trakcji na pewno sie przyda tak samo jak ABS w deszczu ;)
OdpowiedzSzkoda ¿e w zasadzie od 2007roku gixer stoi w miejscu. Patrzac na to co oferuje np Kawasaki zdecydowanie wola³ bym zx10r (Najwieksza moc z japoñczyków, kontrola trakci, abs itp) a to wszystko za ...
OdpowiedzBarzo dobrze,¿e ten Gixxer jest jeszcze bez elektroniki,bo jak ogarnie siê w pe³ni tak± rakietê to wiadomo,¿e elektronika nie podo³a.Mo¿e siê mylê,ale tak uwa¿am.No i jestem te¿ bardziej wierny ...
Odpowiedz