19 KM, 250 cm3 i 160 kg - takie mniej więcej parametry powinien spełniać motocykl dla pograniczników. Straż Graniczna ogłosiła przetarg na nowe pojazdy.

Straż Graniczna planuje zakup nowych pojazdów - ma to być 10 samochodów hybrydowych i co najmniej 40 motocykli. Te pierwsze będą pełniły służbę jako oznakowane radiowozy, jednoślady trafią zaś do służby patrolowej. Samochody tutaj pominiemy, znacznie bardziej interesują nas motocykle, które bronić będą naszych granic.

Wymagania Straży Granicznej nie są wygórowane - motocykl powinien być dwumiejscowy, szosowo-terenowy, osiągać minimum 14 kW (19 KM) z czterosuwowego silnika, mieć 230-260 cm3 pojemności, najwyżej 160 kg masy i minimum 7-litrowy zbiornik paliwa. Sprawdziliśmy jakie jednoślady mogłyby trafić do naszych pograniczników.

I tu niespodzianka. W tej chwili wymagania pograniczników spełnia bardzo niewiele motocykli. Z Wielkiej Czwórki tylko Honda ma w ofercie sprzęt pasujący do wymagań - CRF 250 Rally (lub CRF 250 L). Malaguti Dune 250 będzie dopiero pod koniec roku, Suzuki V-Strom 250 zniknęło z oferty, a Kawasaki Versys 300 ma nieco za duży silnik.

Do rywalizacji łapie się jeszcze między innymi Romet ADV250 i jego wybór wcale byłby taki nieprawdopodobny. Motocykl ten, pod różnymi markami, wykorzystywany jest przez służby na Białorusi, w Chinach, w Rosji, a nawet w Malezji czy USA. 

Jest jeszcze jeden motocykl, który ma szansę stać się czarnym koniem tego przetargu - Benelli TRK 251. Napędzany jest on chłodzonym cieczą singlem o pojemności 250 cm3 i mocy 24,5 KM.