Romet ADV 250 - kusi nie tylko ceną
Nasz rodzimy rynek motocykli klasy A2 zmierza w kierunku zachodnioeuropejskich trendów. Oznacza to, że nieduże pojazdy w oscylujące w okolicach 250cc pojemności skokowej będą coraz popularniejsze i będzie po nie sięgała coraz większa liczba klientów. Nic w tym dziwnego. Popularność maszyn tego segmentu ma swoje solidne podstawy. To właśnie tutaj dostajemy dwa kółka których relacja ceny do użyteczność jest najlepsza. Niski koszt zakupu, małe zużycie paliwa, łatwość poruszania się taką furą nawet w najgorszych (miejskich, lub jak kto woli także terenowych) warunkach sprawia, że coraz śmielej zaczynamy odkrywać uroki mniejszych pojemności.
Co ciekawe maszyny w tym segmencie pojemnościowym produkować zaczynają budować wszyscy, wróciły do niego także marki premium. Yamaha, Honda, Kawasaki, Suzuki, KTM, a ostatnio także BMW – każdy liczący się producent chce mieć tutaj swojego przedstawiciela i każdy chce tutaj zarzucać przynętę na młodego, albo bardzo pragmatycznego użytkownika.
Do walki o klienta szukającego poręcznej „ćwiartki” włączył się w tym roku także polski Romet. Model ADV 250 ma o klienta konkurować nie tyle ceną, co jakością i walorami użytkowymi. Sprawdziliśmy na ile zapowiedzi lidera polskiej branży motocyklowej znajdują odzwierciedlenie w faktach.
Prezencja i ergonomia
Oglądając ADV 250 z lekkiego dystansu można się mocno pomylić. Maszyna wyraźnie nawiązuje swoją stylizacją do europejskiej szkoły budowania motocykli. Romet nie wyprze się stylistycznych nawiązań do tego co robi BMW czy Triumph. Czy to źle? To bardzo dobrze, bo maszyna prezentuje się naprawdę nieźle. Zgrabna bryła i fajnie dobrane schematy malowania mogą się podobać. Dobre wrażenie nie mija, gdy zajmiemy pozycję za sterami. Motocykl nawet wysokiej osobie pozwala na zajęcie wygodnej pozycji.
Widać tutaj wyraźne nawiązania do japońskich rozwiązań. Rozkład i wygląd przełączników, kształt i zawartość deski rozdzielczej – wszystko to prezentuje się jakoś znajomo. Co ważne producent przyłożył sporo uwagi i staranności przy doborze np. takich detali jak śruby, wsporniki podnóżków, dźwignie. Nieźle wykonane są również kufry, które mają prosty, ale skuteczny system mocowania i które w praktyce spisują się bardzo dobrze. Generalnie rzecz biorąc trudno się przyczepić do użytych materiałów i rozwiązań typu stelaże na kufryy. Widać tutaj niespotykaną wcześniej w maszynach z chińskim rodowodem dbałość o szczegóły.
Minusem jest z pewnością brak opcji regulacji dźwigni na kierownicy, niedostateczny zakres regulacji hamulca nożnego, mało wygodne i twardo tapicerowane siodło. Brak centralnej podstawki w motocyklu wyposażonym fabrycznie w kufry i dedykowanym turystyce jest tymczasem kompletnie niezrozumiały...
Sprawny napęd
Zasilany wtryskiem jednocylindrowy silnik to mocny punkt motocykla. Przede wszystkim prezentuje bardzo przyzwoitą kulturę pracy i niski poziom wibracji. Po rozgrzaniu reakcja na gaz jest szybka i mały piecyk płynnie wkręca się na obroty. Przed rozgrzaniem silnik potrafi kaprysić. Kolejnym plusem jest chłodzenie cieczą, które sprawia, że jednostka może uzyskiwać wyższą moc. 25KM wyciskane przez Rometa to niezły wynik i konie te nadają maszynie właściwą dla tej mocy dynamikę. ADV oszczędnie obchodzi się przy tym z paliwem. Co ważne silnik wspomagany jest przez bardzo dobrze pracującą skrzynię biegów. Przełączanie kolejnych przełożeń jest szybkie i precyzyjne. Przyjemność z posługiwania się układem przeniesienia napędu psuje natomiast mało precyzyjne i nieco szarpiące sprzęgło.
Największą wadą 250-tki jest bardzo głośna praca silnika. Nie wiem jak pojazd ten przeszedł badania homologacyjne, ale natężenie hałasu wytwarzane przez ADV jest bardziej właściwe maszynom z wydłubanym tłumikiem. I nie, nie jest to zaleta. Głośne motocykle nie ratują życia, zmuszają jedynie do jazdy w zatyczkach dousznych.
Podwozie
Możecie się zgodzić lub nie, ale w mojej ocenie zaprojektowanie i ustawienie dobrego podwozia jest trudniejsze, niż zbudowanie dobrego silnika. Romet jest tego dobrą ilustracją. Z przodu mamy nieregulowany widelec USD, z tyłu natomiast regulowany w zakresie odbicia i napięcia wstępnego pojedynczy amortyzator.
Już po pierwszych metrach czuć, że układ ten spisuje się o niebo lepiej, niż rozwiązania stosowane zaledwie kilka lat temu w produkcji z Państwa Środka. Rama jest odpowiednio sztywna, zawieszenia pracują w sposób przewidywalny. Kwestią otwartą pozostaje temat nastaw zawieszenia. Są one ciągle zbyt mocno przesunięte w kierunku komfortu. Dzięki takiemu podejściu na wertepach nie trzęsie, ale motocykl ma tendencję do bujania. Na asfalcie taka konfiguracja utrudnia dynamiczną jazdę. Sytuacją pogarsza załadowanie na tył pasażera i obciążenie pojazdu bagażem.
Co ciekawe geometria motocykla jest bardzo dobrze dobrana. Romet bardzo chętnie zmienia kierunek, w złożeniu pozostaje neutralny i pewnie prowadzi się po zadanej linii. Nawet przy obciążeniu kufrów ADV nie zdradza skłonności do nerwowego zachowania i trzepotania kierownicą. Pewność siebie kończy się jednak po wyjechaniu na mokre nawierzchnie. Opony CST po prostu nie dają sobie rady na mokrym asfalcie i lepiej wtedy zachować daleko idącą ostrożność, szczególnie że układ hamulcowy nie jest wyposażony w ABS.
Hamulce dają sobie radę, ale z pewnością nie zdobyłyby Grand Prix na światowych targach układach hamulcowych. Do uzyskania satysfakcjonującego opóźnienia konieczne jest użycie obu hamulców jednocześnie. Dozowalność i wyczucie punktu zadziałania mogłyby być lepsze.
Dzień jak co dzień
W codziennej eksploatacji ADV250 spisuje się nadspodziewanie dobrze. Warto mieć na uwadze, że trzy aluminiowe kufry to lekki przerost formy nad treścią. Trudno mi osobiście wyobrazić sobie podróżowanie tym pojazdem na dłuższych dystansach. Oczywiście na koniec świata można dojechać nawet 125-tką, ale Polsce od kilku, a w Europie od kilkudziesięciu lat mamy nieźle rozwinięty system autostrad i dróg ekspresowych, z których maszyna o mocy 25KM po prostu nie jest w stanie zrobić właściwego użytku. Do dłuższych wyjazdów nie zachęca też mało wygodne siodło.
Zdecydowanie natomiast jestem sobie w stanie wyobrazić sobie korzystanie z Rometa w codziennych dojazdach do pracy, szkoły, dziewczyny. Wypraktykowaliśmy, że pozbywając się dwóch bocznych kufrów uzyskujemy zwinny i poręczny pojazd któremu niestraszne są najstraszniejsze nawet korki. Maszyna ta świetnie radzi sobie na gorszych drogach i na szutrach. Do tego nisko ulokowane siodło i relatywnie niewielka masa umożliwiają korzystanie z tej maszyny praktycznie każdemu. Większa pojemność i moc umożliwia sprawne poruszenie się także poza centrum miast. Przelotowa na poziomie 100-110 km/h nie jest tutaj problemem. Gdy Ojczyzna w potrzebie, ADV jest w stanie rozpędzić się do licznikowych 130 km/h.
My zostawiliśmy sobie na bagażniku top case, który znakomicie ułatwia wizyty w sklepach i podnosi praktyczność pojazdu. Ten sprzęt to bardzo fajny pomysł dla początkujących, jak również dla tych którzy od motocykla oczekują przede wszystkim tego, aby się nie psuł i aby nie dewastował domowego budżetu.
Zużycie paliwa które odnotowaliśmy w teście oscylowało w okolicach 3-3,5 litra na 100km, przy czym trudno naszą jazdę uznać za oszczędną. Nie odnotowaliśmy też żadnych problemów technicznych, co nie powinno być zaskoczeniem, skoro Romet daje dwa lata gwarancji na ten pojazd, a trzy lata na silnik i to bez limitu przebiegu… Nieźle!
W Polsce
Romet wyraźnie dąży do zmiany pozycjonowania swoich produktów na polskim rynku. Podkarpacka firma chce teraz walczyć o klienta nie tylko dobrą ceną, ale także walorami swoich produktów. Romet ADV 250 to z pewnością krok w bardzo dobrym kierunku. Cena wydaje się być adekwatna do tego co prezentuje sobą maszyna. Teraz pozostaje zaczekać na reakcję polskiego rynku.
Pulsy dodatnie - jakość pracy napędu |
Plusy ujemne - duży hałas generowany przez silnik |
Dane techniczne:
Model | Romet ADV 250 |
rocznik | 2016 |
wymiary | 2130×868×1260 |
silnik | jeden cylinder 4T, chłodzony cieczą |
pojemność | 250cc |
prędkość maksymalna | 120 km/h |
przeniesienie napędu | łańcuch, 6 biegów |
moc maksymalna (KM) | 25 |
rozruch | elektryczny |
hamulec przód/tył | tarcza / tarcza |
cena | 13 990 zł |
|
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeależ się temat rozwinął, a o siodle nic nie wiecie
OdpowiedzTo jest "intelektualna" perełka :) cyt Głośne motocykle nie ratują życia, zmuszają jedynie do jazdy w zatyczkach dousznych. Bradzo ciekawe stwierdzenie ,ale odkąd zamontowałem głośniejszy ...
OdpowiedzTo jeszcze na kasku zamontuj pomarańczowego koguta i kij 3 metrowy kij za siedziskiem a na nim jadkrawo żółtą chorągiewkę. Do tego 500wat głosnik i na maksa muze. Zobaczą cie z daleka. A jak trafisz na mnie to jeszcze zęby ci policze. To dlo twojego bezpieczeństwa żeby nie zrobił tego jakiś nieznajomy. Był taki palant który jeździł co noc o ok 3 z tuningowanym wydechem swoją maszynką. Pewnej nocy sie zaczaiłem i dogoniłem go pod jego domem na swoim ogarku...i wiesz co? Teraz jakoś już mnie nie budzi
OdpowiedzWidzę, że jak zwykle w przypadku takich artykułów odzywają się HYSiory czyli klan Honda-Yamaha-Suzuki, którzy nawet przy tego typu motocyklach nie stali a uważają, że rozpadnie się po wyjechaniu z ...
Odpowiedztrzeba mieć nie po kolei w głowie żeby dać za chińskiego wypierdka 14 tyś pln
Odpowiedzjak oceniasz rachunek prawdopodobieństwa , który motocykl rozsypie się szybciej ? HYS czy chińczyk ? no chyba ,że dysponujesz wiedzą tajemną, o której nikt na świece nie słyszał.
OdpowiedzCo to znaczy "rozsypie"? Gwarantuję ci, że nie "rozsypie" się ani jeden ani drugi. Druga sprawa - nie zapominaj porównać cen motocykli i cen części. Części do takiego Rometa będą 3-4 razy tańsze. Nie przekonasz mnie bo jestem żywym przykładem, że to co lansują HYSiory to nieprawda. Może kiedyś tak było, ale nie teraz. Pewnie nawet nie wiesz, że większość fabryk z których pochodzą obecne "polskie" motocykle typu Romet czy Junak produkuje motocykle, silniki lub inne części dla takich firm jak Yamaha czy BMW. Prawda jest taka, że jak dbasz tak masz.
OdpowiedzCiebie nie przekonam, to widać, ale kogo przekonasz Ty ? masz trudne zadanie . ( możesz liczyć na żółty fan club :)
OdpowiedzOt i cały HYSior z krwi i kości :) Zamiast wziąć fakty za rogi, będzie się nabijał :)
OdpowiedzNie mam takiego zamiaru. Kompleksów w ten sposób nie wyleczysz :)
OdpowiedzTy coś o kompleksach piszesz, czy się przeczytałem ? HYSiorom temat obcy.
OdpowiedzSzacun! you've made my day :)
OdpowiedzUbogie te dane techniczne. Wie ktoś jaka jest wysokość siodła?
OdpowiedzA ja mam pytanie? to w końcu prędkość maksymalna 120 czy 130?. I czemu czepiacie się, ze dali boczne kufry? Zawsze można odkręcić, a jak sie pojedzie z dziewczyną na zakupy czy na małą wycieczkę, ...
OdpowiedzZaryzykowałem i kupiłem. Moto to 6-cio biegowy Zongzhen ZS250GY-3 z wtryskiem Delphi, sprzedawany m.in. jako CSC w USA oraz M1nsk 300i na Białorusi, gdzie jeździ nim lokalna policja. W żadnym ...
Odpowiedzile płacą w Romecie za literówkę ?
OdpowiedzNie wiem, być może tyle, że do filtra paliwa nie będę dopłacać. Rzecz jasna przy założeniu, że chodziło Ci o wierszówkę.
Odpowiedztak, masz rację, o wierszówkę !:)
Odpowiedz