Romet Classic 400 - klasyczny motocykl dla początkujących [test video]
Classic 400 to jedna z tegorocznych nowości w ofercie firmy Romet. Motocykl klasyczny pod każdym względem i w każdym calu. Idealny dla początkujących i dla tych, którzy wracają do motocykli po długiej, albo nawet bardzo długiej przerwie.
Romet Classic 400 występuje w trzech wersjach. Pierwsza z nich to ta, którą dla was testujemy, czyli kwintesencja klasycznego motocykla. Druga wersja to Classic 400 z wózkiem bocznym i wreszcie trzecia, czyli Classic 400 Cafe Racer. Na wszystkich jeździliśmy już podczas wiosennej prezentacji nowości Rometa na rok 2017, ale wtedynie mieliśmy wystarczająco dużo czasu, żeby szczegółowo przyjrzeć się każdemu z modeli. Teraz porwaliśmy model Classic 400 na dłużej.
I cóż, że z Chin?
Romet Classic 400 to po pierwsze ponadczasowy wygląd. Błyszczące w słońcu chromy, okrągła lampa, tradycyjna kanapa i piękny, podwójny, stylowy wydech. Linia nadwozia klasycznego motocykla, jaką przecież nakreślono już kilkadziesiąt lat temu, wciąż cieszy oko i wywołuje uśmiech na twarzy. Ostatnio chyba nawet jeszcze bardziej, niż kiedyś. Jeżdżąc tym motocyklem na co dzień po Warszawie odniosłem wrażenie, że przyciągam uwagę gapiów bardziej niż wtedy, kiedy jeżdżę wielokrotnie droższym, mocniejszym i zdecydowanie nowocześniejszym sprzętem. Plastikowe owiewki już się chyba wszystkim trochę przejadły – ludzie zatęsknili za klasyką i prostotą. „To teraz Romet robi takie motocykle?” – pytają mnie przechodnie na warszawskim Nowym Świecie. Fakt, że wszystkie podzespoły wyprodukowano w Chinach niektórych trochę odstrasza. Inni z obojętnością wzruszają ramionami i pytają retorycznie – „A jaka firma nie korzysta dziś z tańszej produkcji Chińczyków?”.
Dobre wzorce
Według informacji, które udało mi się uzyskać, bazą do zbudowania Rometa Classic 400 była Honda CB 400 SS, czyli Super Single. Motocykl w Europie raczej nieznany, gdyż produkowany niegdyś wyłącznie na rynek azjatycki. Oczywiście konieczne było wprowadzenie licznych modyfikacji, aby dostosować sprzęt do wymogów normy Euro 4. Finalnie jednocylindrowy silnik jest wyposażony w elektroniczny wtrysk paliwa, generuje maksymalnie 28 KM i kręci się do około 7 tys. obr/min. Przy przednim kole mamy pojedynczy hamulec tarczowy z systemem ABS (jeden z wymogów Euro 4), a z tyłu tradycyjny bęben.
Classic 400 słucha reggae
Osiągi nie powalają na kolana, bo nie o to tutaj chodzi. Romet Classic 400 to motocykl relaksujący, albo wręcz kojący. Doskonała przeciwwaga dla dzisiejszego szalonego i zabieganego świata. Siadasz za kierownicą, odprężasz się i rozpędzasz na prostej do 80 km/h. Więcej nie potrzeba, przecież przyjemność z jazdy trwa od samego startu. Jest miękko i wygodnie. Jeśli powyższa filozofia do ciebie nie przemawia, szukasz innego rodzaju emocji, sportowego pokonywania zakrętów i ostrzejszej jazdy, zapomnij o tym motocyklu. Romet Classic 400 słucha reggae, a nie heavy metalu.
Unikaj autostrad
Silnik Rometa nie lubi pracy w górnym zakresie obrotów – zaczyna wtedy hałasować i przenosić na nadwozie wibracje. Z kolei pracując na niskich obrotach oferuje bardzo przyzwoitą dynamikę i zaskakującą kulturę pracy. Taka charakterystyka oddawania mocy jeszcze bardziej zachęca do wczesnych zmian biegów i spokojnej jazdy. Spokojnej wcale nie oznacza, że Classic 400 jest zawalidrogą. No może za wyjątkiem autostrady – prędkość maksymalna to 120 km/h, przy czym przyjemnie jest do 100 km/h, bo później pojawiają się wibracje i męczący hałas.
Miękkość czuję
Wspomniałem już o miękko zestrojonym zawieszeniu Rometa. Podczas spokojnej jazdy w pojedynkę wszystko jest porządku, ale jeśli za bardzo się rozpędzisz i wpadniesz w zakręt z większą niż zwykle prędkością, może się pojawić problem ze stabilnością podwozia. Taki kubeł zimnej wody na głowę i szybkie przypomnienie, że przecież miałeś się relaksować, a nie ścigać. Miękkość może też przeszkadzać, kiedy na pokładzie znajdą się dwie osoby ważące w sumie ponad 140 kg. Na większych nierównościach i uskokach zawieszenie potrafi wtedy nawet dobić.
Nie wodzi na pokuszenie
Romet Classic 400 to dobry wybór dla początkujących oraz dla tych, którzy wracają do motocykli po długiej, albo nawet bardzo długiej przerwie. Na pewno nie będzie kusił do mocnego odkręcania roll-gazu, a nawet jeśli tak zrobisz, szybko zrozumiesz, że w tym przypadku to nie miało sensu. Classic 400 to przyjemny sprzęt pod warunkiem, że nie chcesz się z nikim ścigać… Sportowych emocji nie będzie, ale czysta radość z jazdy owszem. Stosunek ceny do jakości jak najbardziej odpowiedni.
Cena: 16999 zł
Romet Classic 400 – dane techniczne
Silnik | 1-cylindrowy, 4-suwowy, 4-zaworowy |
Pojemność | 397 |
wymiary [mm] | 2105×760×1130 mm |
rozstaw osi [mm] | 1420 mm |
waga [kg] | 160 kg |
średnica×skok | 85×70 mm |
Chłodzenie | chłodzony powietrzem |
moc maks. | 28 KM / 6500 obr/min |
maks. moment obrot. | 30,6 Nm / 7000 obr/min |
prędkość max [km/h] | 120 km/h |
Rozruch | elektryczny, nożny |
Zapłon | TLI |
przeniesienie napędu | Łańcuch |
skrzynia biegów | 5-biegów |
Sprzęgło | mokre, wielotarczowe |
Smarowanie | obieg wymuszony, sucha misa olejowa |
opony przód | tył | 100/90-19 | 130/70-18 |
zawieszenie przód | amortyzator teleskopowy |
zawieszenie tył | amortyzatory olejowe |
pojemność zbiornika | 13 l |
hamulec przód / tył | 276 mm tarcza (ABS) / 160 mm bęben |
|
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeZa cenę tego rometa można dostać yamahę sr500 w naprawdę dobrym stanie i z niedużym przebiegiem, która bije rometa na głowę pod każdym względem, że już nie wspomnę że przy 100 km/h nie ma 5,5 tys ...
OdpowiedzPod każdym względem raczej nie. Jeśli chodzi o wykonanie, to z pewnością SR nie pobije, ale pod względem prostoty obsługi Classic będzie jednak miał przewagę, bo jest na wtrysku, kopniak jest tylko pomocniczy (w gaźnikowym SR odpalanie kopniakiem to nie lada wyzwanie) i nie ma zmartwień w stylu: czy aby nie zaleję świec albo co się stanie, jak zgaśnie na środku skrzyżowania. No i "chińczyk" ma ABS w przednim kole, co dla wielu ma znacznie. Ciekawi mnie tu jeszcze wynik przyspieszenia, bo kiedyś Motorrad robił porównanie Yamahy w wersji SR400 (wtrysk) i Masha 500 (czyli Romet Classic 400). Mash osiągnął setkę w 9,5 sekundy, a na filmiku 11 sek. Może wynika to ze zmiany parametrów wtrysku dla normy EURO4. Test on-line dostępny jest tu: http://www.motorradonline.de/test/yamaha-sr-400-und-mash-five-hundred-im-test.632082.html
OdpowiedzOdpalanie sr500 kopniakiem, jak już człowiek opanuje tę sztukę (góra 2-3 dni;) nie jest wcale takie trudne, chociaż faktycznie nie chciałbym żeby mi zgasł na przykład przy starcie ze świateł na ruchliwym skrzyżowaniu. Ogólnie jak moto jest dobrze utrzymane, to raczej nic się nie dzieje, bo to mega prosty i trwały sprzęt. Ciekawi mnie za to jak działa ten ABS w romecie. A co do sr400 to jednak jest sporo słabsza -chyba 20 km od sr500, która miała przed zdławieniem - 34 km i chyba 41 NM.
OdpowiedzABS jest taki sobie, bo działa wyłącznie na przednie koło - czujniki i koronka są w obu, ale układ będzie skutecznie przeciwdziałał zablokowaniu frontowego hebla tylko. Pewnie zrobili tak, żeby zaoszczędzić na cenie. Dostawcą rozwiązania ABS jest Bosch, więc nie jest źle. Widziałem ceny SR500 - wahają się od kilku tysięcy za przeciętne egzemplarze do kilkunastu (a więc w cenie Classica) za odrestaurowane. SR500 przyspiesza do setki w ok. 7 sekund, więc jest nieźle. SR400 ma 23 KM, przez co potrzebuje 10-11 sekund. W jakimś teście ktoś pisał, że SR400 rusza dychawicznie. W sumie jeśli ktoś woli proste moto z gaźnikiem i ten styl mu odpowiada, to też bym się zastanowił nad SR500.
OdpowiedzTo mój pierwszy jednoślad. Jako maszyna dla zupełnie zielonej motocyklistki sprawdza się super, jeżdżę od początku sezonu i chyba jedynym minusem posiadania tej maszyny jest wysłuchiwanie tekstów ...
OdpowiedzUprzejmię proszę o kontakt. Posiadam tą "perełkę" i chciałbym wymienić się doświadczeniami. Cóż, indywidualistów takich jak Pani i Ja jest niewielu. Pozdrawiam
OdpowiedzFakt, w sumie poza docinkami, że to "made in China" krytykantom brakuje argumentów. Motocykl jest naprawdę nieźle wykonany, może nie tak jak Yamaha SR400 czy Royal Enfield, ale aż tak wielka przepaść znowu ich nie dzieli. Do tego jest ładny wizualnie - linia spójna, chromy i szprychy w kołach. Fakt, zerżnęli sporo z klasyków Triumpha, Yamahy i Hondy, ale całościowo jakoś się to trzyma. Jeśli do tego dodać ładną motocyklistkę na pokładzie, to tym bardziej jest na czym oko zawiesić. ;) Ja odpuściłem go, bo jednak uznałem, że moc za mała, do tego nie chciałem dętkowych opon w kołach, a takie są w tego typu szprychowcach. Ale jako przejściowy, na przygotowanie, to jest OK, zwłaszcza że jest dość lekki. Gdyby kupować sobie z kolei na starość albo jako dodatkowy do lajtowej jazdy, to też dobry wybór.
OdpowiedzW kupowaniu i jeżdżeniu klasykiem nie chodzi wyłącznie o to, jaką motocykl ma moc, albo ile kosztuje. Zakupiłem SR400 (wtryskową) nie dlatego, że kosztowała mało i ma jakąś tam moc. Prawdę mówiąc miałem to w głębokim poważaniu. Od mocy i dobrego stosunku ceny do osiągów są inne motocykle i taki też mam. Tu chodziło zupełnie o co innego, o kupienie pojazdu z historią, rozwiązaniami technicznymi i technologicznymi z przeszłości i wrażenia z jazdy prawdziwym klasykiem włącznie z wibracjami, prowadzeniem itp. Żaden inny motocykl dostępny w ciągu ostatnich kilku lat na rynku nie ma tego, co ma SR, który był ostatnim klasykiem, choć też dostosowanym do wymagań prawa, ale w taki sposób, aby spełnić wyłącznie minimum wymagań. Reszta sprzętów na rynku z rozbudowaną elektroniką, pierdylionem czujników, szynami CAN, plastikowymi nadwoziami, ABS-ami, ASR-ami, bezkluczykowymi zapłonami itp. to owszem fajne motocykle, ale startujące w zupełnie innej kategorii. To nowoczesne motocykle stylizowane na klasyki. Wracając do tego tzw. Rometa. Oglądałem, macałem i konkluzję mam jedną. Chcesz klasyka to kup używanego klasyka za tę kasę, którą miałbyś wydać na te coś, bo on klasykiem nigdy w życiu nie zostanie podobnie, jak filiżanki z bazarku nigdy nie zostaną Rosentahlem, a plastikowa maskotka nigdy nie zostanie porcelaną z Ćmielowa. O rozrusznikach i ABS-ach nie wspominam, bo ich brak to argument tylko dla chłopaków w rurkach palących cienkie papierosy.
OdpowiedzPowiem tak rometa widzialem na zywo i robi dobre wrazenie,ale w sr500 poprostu sie zakochalem od pierwszego wejrzenia. Kosztowała tyle co nowy romet mimo ze ma 20lat,lecz wykonanie i charakter sr-ki jest dla mnie bezcenny. Chcialem sr400 lecz trafila sie z minimalnym przebiegiem sr500 z ostatniej limitowanej serii. Mozna kopiować i naśladować,lecz oryginał jest tylko jeden...
OdpowiedzPowiem tak rometa widzialem na zywo i robi dobre wrazenie,ale w sr500 poprostu sie zakochalem od pierwszego wejrzenia. Kosztowała tyle co nowy romet mimo ze ma 20lat,lecz wykonanie i charakter sr-ki jest dla mnie bezcenny. Chcialem sr400 lecz trafila sie z minimalnym przebiegiem sr500 z ostatniej limitowanej serii. Mozna kopiować i naśladować,lecz oryginał jest tylko jeden...
OdpowiedzJeżeli taki SR400 ma być motocyklem dedykowanym do tego, co piszesz, a w zanadrzu mamy inny jednoślad jeszcze, to pełna zgoda. Jeżeli nie mamy innego motocykla, to trzeba się poważnie zastanowić, czy spełni wszystkie nasze oczekiwania ze swoimi ograniczeniami. Nie zgodzę się, że SR jest tu wyjątkowa, bo ma poważnego konkurenta chociażby w postaci Royala Enfielda - również motocykla z długą tradycją, do którego zaaplikowana kilka nowszych rozwiązań dla spełnienia normy. Choć trzeba przyznać, że układ wtryskowy Yamahy jest znacznie sprawniejszy od gaźniko-wtrysku w Enfieldzie, który potrafi zgasnąć na zimno i się dławić, o ręcznym ssaniu nie wspominając. Czy Romet Classic będzie klasykiem? Jeżeli spojrzymy na samą konstrukcję, to wizualnie niczego mu nie brakuje, żeby tak go określić (jest rama, szprychy, chromy, klasyczne amory tylne, lampa okrągła, minimum plastiku itd.). Nie ma natomiast żadnej tradycji i jest tylko wtórną kopią wyprodukowaną niedawno, wzorowaną na innych. Kawasaki W800 jest (był) także nowym wynalazkiem, ale wywodził się z W650, który z kolei miał swoich poprzedników również. Czyli pod względem historycznym Classicowi brakuje do pełnego klasyka, ale pod względem wyglądu - ma wszystko co potrzeba. Zresztą SR400 już nie ma w sprzedaży, Royal Enfield Euro4 ma być dostępny, choć w cenie droższej od tego Rometa.
OdpowiedzRacja, sr400 nigdy nie spełni wszystkich takich wymagań, bo jest za mała i za słaba. Fajna na krótkie wypady i objazd po okolicznych wsiach:) chociaż pewnie zaraz ktoś napisze że był takim w Portugalii albo innej Chorwacji i było super. Ale już takie w650, jest sprzetem mega prostym, trwałym i posiadającym wszelkie cechy żeby zostać klasykiem , a może i już została, a z drugiej strony jest to moto, którym spokojnie można wybrać się w dłuższą podróż i jeździć z prędkościami autostradowymi.
OdpowiedzMacie rację SR nie jest pojazdem do wszystkiego. Ma swoje ograniczenia, które w sumie nie zaskakują, bo to przecież prosty, dwuzaworowy singiel rodem wprost z końca lat 70-tych. Do tego skastrowany ekologią, chociaż tu można trochę zaradzić, ale nie na tyle, żeby miała parametry chożby zwykłego SV650, CB650F itp. Nad Royalem ma jednak jedną przewagę, jest to sprzęt jest wykonany z dobrych materiałów i jest naprawdę dobrze zmontowany i trwały. Czy wybrałbym się na niej w trasę do Portugalii, czy Chorwacji? Za cholerę. Są do tego lepsze sprzęty raz wygodniejsze, dwa bardziej ładowne, trzy po prostu z lepszą przelotową, więc po co męczyć SR-a. W650 zgadzam się jest git, jeżeli się trafi, to każdy zainteresowany klasyką powinien go brać, chociaż też ze względu na to, że tego już nie dorobią, to też traktowałbym go, jako drugie moto do jazdy wyłącznie dla przyjemności.
OdpowiedzHej Barry. Fajna kurtka. Co to za model jeśli można zapytać? Pozdrawiam
OdpowiedzCześć Tomek, kurtka marki Segura :) Jest ok, mogę polecić. Tylko nie na chłodnie dni, bo perforowana = przewiewna ;) Pozdr / Barry
OdpowiedzTeraz kiedy pojawil sie Bajaj Dominar 400 ze znacznie mocnieksz ( o 10 KM) silnikiem I do tego tanszym to slabo widze sprzedaz tego modelu. Wiem ze tp inny styl ale wekdzie tez pewnie Pulsar.
OdpowiedzPoza Bajaj Dominar, jest jeszcze Benelli 302. A za niewiele więcej 300 od BMW.
OdpowiedzWszystko fajnie, tylko spróbujcie sprzedać ten motocykl na rynku wtórnym, ponieważ średnio motocykl kupuje się na 2-3 sezony. Podejrzewam, że będzie ciężko opchnąć drożej niż 10tys., więc strata ...
OdpowiedzFajnie byloby porownac takiego Hongcingpao Romet 400 z: ponad 30 letnim Suzuki GN400T Yamaha SR400 albo nawet Honda 400SS (choc to bedzie bardzo ciezko znalezc do porownania) I zobaczyc jak sie...
OdpowiedzTen Romet to właśnie Yamaha SR400. Jak skopiowali ten silnik tak, jak skopiowali silnik cg 125, to romecik będzie robił po 100 tysięcy.
OdpowiedzPrawdopodobnie to nie na SR400 wzorowany jest silnik Classica. Z informacji prasowych wynika, że bazą była Honda CB400SS.
OdpowiedzOparte jest to na Hondzie CB400SS (Super Single). Zawsze będzie tylko chińską kopią i warty jest tyle, że mogą go, jako gratis do paczki chipsów dokładać.
Odpowiedz