Rea rozbija portugalski bank
Sobotnie SuperPole i wyścig były solowym występem osamotnionego Jonathana Rea na Kawasaki. Czy starczyło mu sił na niedzielę? Niepokonany w dziewięciu wyścigach, dopisuje kolejne dwa.
Niedzielny wyścig nr 2. Warunki na torze zbliżone do sobotnich. Trochę cieplej.
Z pierwszej pozycji startuje Camier, przed Van Der markiem i Torresem.
#WorldSBK Race 2 is GOO!!🚦 pic.twitter.com/Xnwwt6vbR8
— WorldSBK (@WorldSBK) 17 września 2017
Jedyne Kawasaki (z fabrycznego teamu) i dwa Ducati z Aruba.it szybko przedzierają się do przodu. Man Der Mark w dzisiejszym wyścigu jest szybki. Na koniec pierwszego kółka, Rea walczy już z Camier o pozycję lidera.
Opening lap! And @leoncamier leads the way! pic.twitter.com/URim7hXlrg
— WorldSBK (@WorldSBK) 17 września 2017
Na kolejnym kółku Davies wskakuje na trzecią pozycję. Chwilę później jest już drugi.
Not for too long! @chazdavies7 is now second 👊 pic.twitter.com/pnRKBlpql3
— WorldSBK (@WorldSBK) 17 września 2017
Camier długo prowadził w wyścigu. W sobotę był czwarty i mógł w drugim wyścigu przywieźć dobre punkty, lecz francuzowi brakło szczęścia i jego MV Agusta odmówiła posłuszeństwa, zmuszając go do zjazdu poza tor.
Technical problems for @leoncamier 😓 pic.twitter.com/quF0uxNnzp
— WorldSBK (@WorldSBK) 17 września 2017
Po kilku chwilach na deskach ląduje Xavi Fores, ale potrafił powrócić do walki. Pech dosięga również Chaza Daviesa, który na 17-stym okrążeniu również ma bliski kontakt z ziemią i w ten sposób kończy weekend na Potimao.
And @chazdavies7 is out of the race! pic.twitter.com/BjynQdukFI
— WorldSBK (@WorldSBK) 17 września 2017
Po dwudziestu okrążeniach wyścig wygrywa Jonathan Rea. Wygrał wszystko więc na jego miejscu odwiedziłbym jakieś kasyno. SuperPole, oba wyścigi, najszybsze okrążenie…czego chcieć więcej?
Drugie miejsce wywalczone w pięknych stylu przez holendra - Van Der Marka z Pata Yamaha, a podium uzupełnił po raz drugi w ten weekend Marco Melandri. Laverty tuż za podium. Piąty Torres, dalej Savadori i Mercado. West, Badovini i Takahashi zamykają pierwszą dziesiątkę. Tylko piętnastu zawodników osiąga linię mety, więc każdy ma w nagrodę punkty, zgodnie ze zdobytą pozycją na linii mety.
Co się zmieniło w tabeli? W sumie niewiele, gdyż Rea zmierza po tytuł z przewagą nad nieobecnym Syksem na poziomie 120 punktów. Trzeci Davies ma kolejne 15 punktów straty.
Mamy za sobą już 10 z 13 rund. 20 wyścigów i jeszcze sześć przed nami. Właśnie sprawdziłem, że na te 20 wyścigów aż w 19 grał na koniec brytyjski hymn, a tylko jeden, jedyny raz - włoski. Niesamowite. Jedenaście z nich padło łupem Rea. To już bardziej przypomina brytyjskie superbikei, niż mistrzostwa świata. Za dwa tygodnie śledzimy poczynania zawodników na francuskim torze Magny-Cours. Do zobaczenia.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze