Rajd Dakar 2010 - hossa Polaków nadal trwa
Najdłuższy OS tegorocznego Rajdu Dakar został poprowadzony po zróżnicowanych terenach. Kierowcy zmagali się z ogromnymi wydmami, usypanymi z bardzo grząskiego piachu, jechali również po wolnych, kamienistych szlakach i szybkich szutrach
Wczorajszego etapu, którego długość odcinka specjalnego wynosiła aż 600 km, obawiało się wielu zawodników. Najdłuższy OS tegorocznego Rajdu Dakar został poprowadzony po zróżnicowanych terenach. Kierowcy zmagali się z ogromnymi wydmami, usypanymi z bardzo grząskiego piachu, jechali również po wolnych, kamienistych szlakach i szybkich szutrach. Dla polskich motocyklistów i naszego rodzynka wśród quadowców był to kolejny udany dzień.
Jakub Przygoński, po czwartym dniu walki na trasie Dakaru, kiedy to do mety dojechał z 7. czasem, powiedział nam, że ma nadzieję, iż jego zła passa minęła i będzie dobrze już do końca zawodów. Słowa Kuby, jak do tej pory okazują się być prorocze. Najmłodszy zawodnik Orlen Teamu z każdym dniem pnie się w tabeli klasyfikacji generalnej. Ubiegłoroczny Wicemistrz Świata w Rajdach Terenowych FIM do mety dojechał z 11. czasem. Do pierwszego Cyrila Despres stracił 27 minut i 37 sekund. Jednak sam wynik nie jest dla 24-letniego Polaka najważniejszy, co w piątek udowodnił pomagając Ivanowi Jakesowi ze Słowacji oraz Chilijczykowi Francisco Lopezowi. Pierwszemu z nich Kuba pomógł podnieść po upadku motocykl, natomiast drugiemu oddał części od swojego KTMa, by ten mógł naprawić swoją maszynę. Poniżej prezentujemy komentarz Jakuba Przygońskiego odnośnie przebiegu piątkowego etapu.
„Bardzo długi etap i bardzo dużo się na nim działo. Na piątym kilometrze wywrócił się jadący przede mną Słowak Ivan Jakes. Zatrzymałem się przy nim, pomogłem mu podnieść motocykl. Mówił, że jest wszystko w porządku i bym jechał, więc to zrobiłem. Potem jechałem szybkim tempem. Na 500. kilometrze dogoniłem Lopeza, który zerwał łańcuch. Błagalnym wzrokiem prosił mnie o pomoc, więc zatrzymałem się, wyciągnąłem ze swojego motocykla części i zostawiłem mu, żeby mógł sobie to naprawić. Trochę mu pomogłem. Jestem zadowolony z odcinka, choć trochę pobłądziłem. To się czasem zdarza. Najważniejsze, że jestem na mecie i że jutro jest dzień przerwy."
Pozostali motocykliści z Polski także są zadowoleni z wczorajszego występu. Kapitan Orlen Teamu ukończył etap na 18. pozycji i utrzymał 17. lokatę w generalce. Dobrym, równym tempem jechali Marek Dąbrowski i Krzysztof Jarmuż. W klasyfikacji siódmego etapu uplasowali się oni odpowiednio na 34. i 35. miejscu, z międzyczasem zaledwie 45 sekund. Dzięki temu Krzysiek awansował w tabeli o dwa oczka, natomiast Marek o pięć.
Jacek Czachor:
„Etap bardzo zbliżonych do dwóch poprzednich, tylko, że bardzo długi. Bardzo trudny fizycznie, gdy się jedzie szybko. Ręce bolały już na 150. kilometrze. Trochę był za długi, na szczęście końcówkę zrobili pod samochody WRC, a motocyklami trzeba było tylko uważać, by nie wypaść z zakrętu. Myśleliśmy o tym, by dojechać do mety, a jutro odpocząć, zregenerować siły i wymienić silniki."
Marek Dąbrowski:
„Mam mały niedosyt, bo dużo zawodników za mną pojechało inną trasą, za samochodami. Może byłbym jeszcze wyżej, ale motocykliści pojechali na stary pomiar czasu i przebijali się przez kamienie. Trzeba było pchać motocykle, a cała grupa za mną pojechała dookoła. Jestem zadowolony, że to w ogóle przejechałem, bo 600 km to jest długi etap i było mi bardzo ciężko."
Z każdym dniem, coraz wyżej w tabeli generalnej możemy oglądać numer 252 należący do Rafała Sonika. Polski quadowiec, tak jak zapowiedział, jedzie „po swoje". Wczoraj 43-letni biznesmen z Krakowa do Antofagasty przyjechał w pierwszej trójce. Lepsi od niego byli jedynie bracia Patronelli z Argentyny, którzy są na razie bezkonkurencyjni. Rafał jest na 5. pozycji w klasyfikacji końcowej po siedmiu dniach rywalizacji.
600-kilometrowy odcinek specjalny okazał się łaskawy również dla Krzysztofa Hołowczyca. Pomimo drobnych problemów nawigacyjnych Hołek i Jean-Marc Fortin ukończyli piątkowy OS z czasem 06:23:08, który dał im w rezultacie 8. miejsce. Polska załoga Nissana Navary Overdrive, po połowie Rajdu Dakar 2010, zajmuje znakomitą szóstą lokatę w klasyfikacji generalnej i jest w tej chwili najwyżej uplasowanym zespołem niefabrycznym.
Krzysztof Hołowczyc:
„Wreszcie przekroczyliśmy połówkę rajdu. To był trudny nawigacyjnie OS. Mieliśmy problemy, trochę krążyliśmy. Na szczęście wyszliśmy z tych kłopotów. Dojechaliśmy do mety. Ostatnia partia była bardzo miła, pełna frajdy dla kierowców. Techniczna i szybka. Ale były też miejsca potworne, gdzie po głazach jechaliśmy 5 km/h modląc się o to, by nie wymieliły nam jakiegoś podzespołu. Auto jest teraz całkowicie przebudowywane. Jest dzień przerwy i chłopaki wymienią wszystko poza silnikiem. Od jutra będzie to nowy samochód i mam nadzieję, że będzie bliżej do mety."
Robert Szustkowski i Jarek Kazberuk, jadący autem Mitsubishi Pajero, o godzinie piątej nad ranem naszego czasu była nadal na trasie odcinku specjalnego. Na 509. kilometrze uzyskali 44. czas. Ich koledzy z zespołu R-sixteam, startujący ciężarówką MAN mieli poważny problem ze sprzęgłem i stracili wiele czasu. Na 141. kilometrze zajmowali 35. lokatę, tracąc do prowadzącego Chagina ponad 8 godzin.
Za nami pierwsza połowa Rajdu Dakar 2010. Dzisiejszym zadaniem zawodników jest odpoczynek i regeneracja sił na kolejnych siedem, ciężkich dni. W niedzielę rozpocznie się ósmy etap, który prowadzić będzie do Copiapo. Jego długość to łącznie 568 km, z czego 472 km stanowi odcinek specjalny.
Motocykle | ||||
Klasyfikacja VII etapu | ||||
Pozycja | Zawodnik | Marka | Czas | |
1 | Cyril Despres | KTM | 06:34:14 | |
... | ||||
11 | Jakub Przygoński | KTM | 07:01:51 | |
... | ||||
18 | Jacek Czachor | KTM | 07:25:58 | |
... | ||||
34 | Marek Dąbrowski | KTM | 08:03:31 | |
35 | Krzysztof Jarmuż | Honda | 08:04:16 | |
Klasyfikacja generalna | ||||
1 | Cyril Despres | KTM | 28:10:13 | |
2 | Marc Coma | KTM | 29:17:03 | |
3 | Helder Rodrigues | Yamaha | 29:30:21 | |
... | ||||
13 | Jakub Przygoński | KTM | 31:04:43 | |
... | ||||
17 | Jacek Czachor | KTM | 32:26:02 | |
... | ||||
33 | Krzysztof Jarmuż | Honda | 35:55:07 | |
... | ||||
41 | Marek Dąbrowski | KTM | 37:33:07 | |
Quady | ||||
Klasyfikacja VII etapu | ||||
1 | Alejandro Patronelli | Yamaha | 08:10:22 | |
... | ||||
3 | Rafał Sonik | Yamaha | 08:40:35 | |
Klasyfikacja generalna | ||||
1 | Marcos Patronelli | Yamaha | 35:00:44 | |
2 | Alejandro Patronelli | Yamaha | 37:23:09 | |
3 | Juan Manuel Gonzalez Corominas | Yamaha | 38:18:10 | |
... | ||||
5 | Rafał Sonik | Yamaha | 40:37:30 | |
Samochody terenowe | ||||
Klasyfikacja VII etapu | ||||
1 | Al-Attiyah Gottschalk |
Volkswagen | 05:41:29 | |
... | ||||
8 | Hołowczyc Fortin |
Nissan Overdrive | 06:23:08 | |
... | ||||
44 (na 509. km) | Szustkowski Kazberuk |
Mitsubishi | ||
Klasyfikacja generalna | ||||
1 | Sainz Cruz | Volkswagen | 26:21:23 | |
... | ||||
6 | Hołowczyc Fortin |
Nissan Overdrive | 28:42:21 | |
... | ||||
... | Szustkowski Kazberuk |
Mitsubishi | ||
Ciężarówki | ||||
Klasyfikacja VII etapu | ||||
1 | Chagin Savostin Nikolaev |
Kamaz | 06:50:20 | |
35 (na 141. km) | Baran Marton Zborowski |
MAN | ||
Klasyfikacja generalna | ||||
1 | Chagin Savostin Nikolaev |
Kamaz | 30:06:14 | |
... | ||||
... | Baran Marton Zborowski |
MAN |
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeŁadnie, ładnie, tak trzymać!!! a tak na marginesie, zajebista relacja i o wszystkich polakach można się dowiedzieć.
Odpowiedzkuba idzie jak burza. tak trzymać!!!
Odpowiedzoby tak dalej!
Odpowiedz