Nasz kumpel Bartek był do tej pory zdeklarowanym fanem jednośladów z napędem mięśniowym, a na rowerze kręcił większe przebiegi, niż niejeden właściciel "wystawowego" motocykla. Długo namawialiśmy go na próbny zakup maszyny klasy 125.

W końcu kilka tygodni temu Bartek pękł i kupił zgrabnego chińskiego scramblera. Od tego czasu jeździ w każdej wolnej chwili i coś nam mówi, że to nie jest jego ostatnie słowo w temacie motocykli. Zapytany przez nas mailowo jasnowidz Jackowski spojrzał na zdjęcie Bartka i miał wizję, że w bliskiej przyszłości zacznie mu towarzyszyć litera A… :)

Nasz kolega zajmuje się również fotografią i filmowaniem, na jeden z motocyklowych wypadów zabrał więc drona z kamerą. Urządzenie miało co prawda lekką tremę wśród gałęzi w gęstych mazowieckich lasach, ale Bartkowi udało się uchwycić najważniejsze - radość i ekscytację z jazdy swoim pierwszym motocyklem.