Puchar Polski Pit Bike SM. Wielkie emocje podczas fina³u w Toruniu
81 zawodników wystartowało łącznie w sezonie 2018 w pięciu rundach Pucharu Polski Pit Bike SM. Mniejsze maszyny, wcale nie oznaczają mniejszych emocji wyścigowych, tym bardziej, że punkty do klasyfikacji generalnej liczone były razy półtora.
Zakończył się przełomowy dla najmłodszej dyscypliny sezon w polskim motorsporcie. Mini motocykle pit bike okazały się prawdziwą kuźnią talentów. - Bardzo cieszę się, że udało się obniżyć wiek startów najmłodszych zawodników do ośmiu lat - mówi Jacek Bujański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Motocyklowego PZM.
- Podczas finału w Toruniu miałem okazję zobaczyć na własne oczy rywalizację na torze w wykonaniu najmłodszych i widok ten naprawdę daje nadzieję na przyszłość polskiego motorsportu. Przede wszystkim jest to sport bezpieczny, a zawodnicy od małego zapoznają się z zasadami panującymi na torze i podczas wyścigów. Jeszcze ważniejsze, że mają się od kogo uczyć, bo za ich treningami stoją tacy zawodnicy, jak Marek Szkopek, który sam jeszcze kontynuuje karierę ścigając się nie tylko w Polsce, ale i za granicą, a już kształci przyszłe pokolenia. - podkreśla Jacek Bujański.
Motorsport łączy pokolenia
Przełomowy sezon, w którym wiek zawodniczy spadł aż o cztery lata, pokazał wielkie zaangażowanie zawodników i rodziców. Łącznie w tej klasie wystartowało dwunastu młodych śmiałków, niejednokrotnie imponujących zacięciem, rywalizacją pod znakiem "fair play" oraz wielkim progresem i ewidentną poprawą tempa i płynności jazdy.
Ten piękny spektakl, rozegrany w pięciu rundach, stanowi zapewne dopiero początek przygody z motorsportem. - Z wielką dumą patrzymy na rozwój dyscypliny i to, w jak szybkim tempie rodzą nam się świetni, młodzi zawodnicy - zaznacza Bogdan Rudnicki, prezes MX Otopit Toruń. - Pit Bike to kuźnia talentów, młodzi za kilka lat pójdą dalej, a przed nimi będzie stało wiele wyborów, bo wychodząc z pit bike można kontynuować karierę w motocrossie, wyścigach motocyklowych, czy chociażby na żużlu. Co wybiorą okaże się za kilka lat, teraz ważne są treningi i dobre podstawy, tylko taka postawa ma szansę zaprocentować.
Finał na miarę mistrzów
Finałowa runda stała się areną ostatecznych zmagań w stawce wyścigów na asfalcie. W najmłodszej klasie Stock 90 swoją dominację utwierdziła trójka zawodników: Wiktor Majchrowski, Maksymilian Pawełczak i Kacper Raniszewski. Tu warto wyróżnić również czwartą lokatę, którą przywiozła "Zwykła Dziewczynka" - Zuzia Lewandowska.
Wielki bój stoczył się tradycyjnie w klasie Stock 125. Triumfalnie swoją przewagę w tym sezonie utwierdzili bracia Pawelec: Milan i Oleg oraz Mateusz Molik. Co warte uwagi, cała klasa młodych zawodników świetnie rokuje i poziom tam bardzo szybko rośnie.
W Stock 150 Junior byliśmy świadkami świetnej jazdy w wykonaniu zawodnika MX Otopit Toruń, Jakuba Bajdalskiego, który wygrał finałową rundę. Drugi był Mateusz Hulewicz, który świetnie zaprezentował się w tym sezonie, wygrywając generalkę. Na uwagę zasługuje również występ Filipa Janusa, także z toruńskiego klubu, który przez całą rundę prezentował wysoki poziom ścigania.
Wielkie brawa należy kierować w stronę pań z klasy Pit Ladies. W całym sezonie zaprezentowało się trzynaście zawodniczek, to rekordowa liczba. Swoją pozycję na koniec finału utwierdziła niepokonana Monika Jaworska, wcześniej utytułowana zawodniczka wyścigów motocyklowych, dziś trenerka i zawodniczka pit bike.
Za nią na drugim stopniu podium stanęła popularna "Dzikuska", czyli krośnianka Sylwia Dzik. Do samego końca zaciętą walkę toczyła Martyna Dynasińska i Dominika Orlik. Finalnie podium wywalczyła ta druga zawodniczka. Na deser jeszcze dwie klasy: najliczniejsza Stock 150 Pro i najmocniejsza Super Pit. W Stock 150 na wielką uwagę zasługuje Szymon Rosiak, zawodnik niepunktowany, który wygrał oba wyścigi niedzielnych zawodów.
Finalnie na podium stanęli: pierwszy Michał Budziaszek, drugi Sławomir Bławat i trzeci Adrian Kartuszewski. W Super Pit niepokonany okazał się lider sezonu, Jakub Wróblewski. Na drugim miejscu pojawił się znany już dobrze w świecie pit bike Mateusz Wąsowski, a trzeci Sebastian Stach. Warto wspomnieć także o starcie Kamila Krzemienia, który przebojem zadebiutował w wyścigach pit bike, zajmując drugą lokatę w pierwszym wyścigu, niestety pozycji tej nie udało się utrzymać po upadku w drugim wyścigu.
Cieszy ilość uczestników jazd pokazowych. To formuła podczas której prezentują się dzieci i dorośli, którzy nie posiadają licencji zawodniczych. Podczas finału organizatorzy odnotowali rekordową liczbę uczestników, którzy miejmy nadzieję w przyszłym roku ustawią się na linii startowej zawodów.
Runda była chyba jedną z najpopularniejszych wśród publiczności, która licznie przybyła na Awix Racing Arenę, wspierać młodych zawodników sportu motocyklowego. Jak zwykle rodzinny padok tętnił życiem, ojcowie byli najlepszymi mechanikami, a mamy robiły pyszne kanapki. O ile same nie startowały. Tak kończy się pierwszy sezon Pucharu Polski Pit Bike SM, jako odrębnej dyscypliny. A już 28 października finał zmagań terenowych podczas Bud-Rem-Stal Pit Bike Cup 2018 na torze w Głażewie. Uroczyste podsumowanie sezonu, odbędzie się zaś 7 grudnia w Toruniu na Wielkiej Gali Pit Bike.
Puchar Polski Pit Bike SM
Runda V
Stock 90
1. Wiktor Majchrowski
2. Maksymilian Pawełczak
3. Kacper Raniszewski
Stock 125
1. Milan Pawelec
2. Oleg Pawelec
3. Mateusz Molik
Stock 150 Junior
1.Jakub Bajdalski
2. Mateusz Hulewicz
3. Filip Janus
Pit Ladies
1.Monika Jaworska
2. Sylwia Dzik
3. Dominika Orlik
Stock 150 PRO
1. Szymon Rosiak
2. Michał Budziaszek
3. Sławomir Bławat
Super Pit
1. Jakub Wróblewski
2. Mateusz Wąsowski
3. Sebastian Stach
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze