W Niemczech pojawiła się obywatelska petycja w sprawie czasowego, jednolitego w całym kraju obniżenia limitów prędkości. Celem tych działań jest zmniejszenie liczby wypadków, a tym samym pozostawienie większych zasobów systemu ochrony zdrowia dla pacjentów chorych na COVID-19. 

Szalejący koronawirus dotyka nie tylko zdrowia publicznego, ale również kondycji gospodarek poszczególnych krajów oraz ich prawodawstwa. Jednym z dość niespodziewanych efektów obecnej epidemii jest petycja, która pojawiła się w niemieckich mediach. Jej autorzy apelują o czasowe wprowadzenie na terenie całych Niemiec jednolitych, obniżonych limitów prędkości - 30 km/h w obszarze zabudowanym, 70 km/h poza tym obszarem oraz 100 km/h na autostradach. 

Zwraca się uwagę, że u naszego zachodniego sąsiada w wypadkach drogowych zostaje rannych ok. 60 tysięcy osób rocznie. Trafiają one do szpitali, które obecnie i tak są mocno obciążone pracą przy obsłudze epidemii koronawirusa. Oprócz angażowania personelu medycznego, ranni sami mogą się zakazić lub przenieść wirusa na teren szpitala, jeśli mieli go wcześniej. 

Zdaniem autorów petycji, zmniejszenie liczby rannych jest w tym momencie bardzo potrzebne niemieckiemu systemowi ochrony zdrowia. Najskuteczniejszym środkiem do tego celu jest według nich masowe ograniczenie limitów prędkości pojazdów. Organizatorzy akcji zaplanowali ją na 8 tygodni, w czasie których chcą zebrać 50 tysięcy podpisów. Jest to dosyć prawdopodobne, ponieważ w tej chwili petycję podpisuje kilkaset osób dziennie. 

Źródło: moto.pl