Policjant oskarżony o spowodowanie wypadku pod Iławą
Ciąg dalszy głośnego wypadku na drodze krajowej numer 16 pod Gietrzwałdem. Oznakowany radiowóz jadący na interwencję wjechał w grupę motocyklistów. Czterech z nich zostało poszkodowanych, w tym jeden zmarł. Prokurator przedstawił w piątek 18 marca Andrzejowi Ch. zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku, w wyniku którego zginął kierujący motocyklem BMW 41-letni Marcin T. z Iławy.
Do wypadku doszło 20 września 2015 roku, gdy oznakowany radiowóz wjechał w grupę motocyklistów w pobliżu miejscowości Podlejek. Droga i pobocze zasypane były szczątkami motocykli i ich wyposażenia. W wyniku rozległych obrażeń zginął 41-letni motocyklista z Iławy, dwaj inni trafili do szpitala. Od początku najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku była utrata panowania nad radiowozem przez policjanta na śliskiej nawierzchni.
Do takich wniosków w trakcie prowadzonego postepowania doszli także śledczy. W rezultacie rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie poinformował, że zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym (art. 177 § 2 kk) usłyszał w piątek 18 marca Andrzej Ch.
"31-letni mężczyzna naruszył przepisy o ruchu drogowym w ten sposób, że kierując służbowym samochodem hyundai nie dostosował prędkości do warunków drogowych, to jest intensywnych opadów deszczu, nierównej nawierzchni asfaltowej, co doprowadziło do niekontrolowanego przemieszczenia się wskazanego pojazdu na przeciwległy pas ruchu, a następnie zderzenia z prawidłowo jadącymi motocyklami" — wyjaśnia Zbigniew Czerwiński z olsztyńskiej prokuratury.
41-letni Marcin T. z Iławy, kierujący motocyklem BMW, doznał rozległych obrażeń wielonarządowych, oraz krwotoku wewnętrznego, który był bezpośrednią przyczyną śmierci. Dwóch innych motocyklistów, uczestniczących w wypadku, doznało licznych obrażeń ciała, obejmujących złamania kości kończyn i innych kości.
"Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia na temat okoliczności wypadku, które prokurator skonfrontuje z zebranymi w sprawie dowodami, w szczególności opinią biegłego" — przekazał prasie Czerwiński.
Zgodnie z polskim prawem za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym 31-letniemu Andrzejowi Ch. grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Foto: Kamil Foryś | Gazeta Olsztyńska
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeGrozi mu od 6 miesiecy do 8 lat - zrobmy ankiete ile "powinien" dostac a ile dostanie. Poza ograniczeniem wolnosci sad powinien zasadzic odszkodowanie na rzezc rodziny, zakaz prowadzenia pojazdow i...
OdpowiedzA co powiedzieć ma rodzina zabitego przez mordercę człowieka...od 6 m-cy,te okurwiałe 6 m-cy mój ulubieniec powinien przy grobie wyklęczeć,zbierają sterty bezmózgowego chujostwa byle więcej było dając miast łopat do łap furmanki za które naród buli...
OdpowiedzModerator chyba przesadził...w żadnym wypadku ten zasraniec to nie mój ulubieniec,prędzej powiesiłbym za jaja
OdpowiedzNareszcie, nie pozamiatają tego pod dywan.
OdpowiedzHWDP !!!! i gumowac dalej ^^
OdpowiedzJP na 100%
OdpowiedzBo pies to stan umysłu.
Odpowiedzdokładnie szkoda chłopaków i ich motocykli brawo dla policji brawo łamią przepisy
OdpowiedzA Ty nie lamiesz ?
OdpowiedzMotocykl rzecz nabyta. Szkoda gościa
Odpowiedznie przyznał się do winy... czyli jak rozumiem to nie on kierował hyundaiem, a w ogóle to go tam nie było?
OdpowiedzA znasz li choć jeden taki przypadek, aby oskarżony policjant nie poszedł w zaparte !?
OdpowiedzZnam kilka historii gdzie policjanci czy to na trzeźwo czy po pijanemu powodowali wypadki. Aby chociaż jeden okazał skruchę... Wiecie jaki jest paradoks policjanta? że tam ludzie rzadko kiedy ida z powołania, najczęściej idą nieudacznicy, chętni łatwej roboty... W pewnym momencie dostają władzę i to jest właśnie władza... Myślą że im wszystko wolno i są ponad prawem. Znam historie z niedaleka mnie wręcz znjomego policjanta, który zabił na przejściu kobietę jadąc pijany ze służby. wydał fortunę na adwokata ale się nie przyznał. Fakt siedział, ale może z 2 lata.
OdpowiedzParadoks policjanta polega na tym samym co Paradoks motocyklisty. Złe cechy pojedynczych jednostek są przypisywane ogółu. Nie każdy motocyklista to wariat i dawca, bo zdecydowana większość to są zaje... ści ludzie. Tak też jest i z policjantami. Nie obrażaj ws, takich po czynach nielicznych jednostek. Poza tym hmm... Opanuj choć w małym stopniu kpk kk kw kpow KRD ustawę o Policji zasady etyki itp. I wtedy napisz coś mądrzejszego. Poza tym jak to napisałeś "łatwa praca"? Nie sądzę aby narażenie życia za 1900zł było "oplacalne" i było powodem dla którego służą dla ludzi. Owszem są wyjątki (czarne owce) które są gwiazdami na YouTube albo coś przeskrobia. Boli mnie to że kiedyś tak odpuszczano tym policjantom. Ale czasy się zmieniły i też odpowiadają normalnie tak jak każdy człowiek. I dobrze bo każdy jest równy wobec prawa. Teraz czas wziąść się za polityków i te ich immunitety. A co do motocyklistów to też nim jestem od dawna, widać pozytywne zmiany w Naszym kierunku, ale do krajów zachodu Nam jeszcze daleko. Szanujemy się nawzajem, bo NIKT nie jest idealny
OdpowiedzHeh, 1900 zł... I chcesz powiedzieć, że Ci wszyscy policjanci z pensji budują domy i kupują drogie auta? Ludzie idą do policji w jednym celu - nachapać się na lewo i prawo i zanim im ktoś coś udowodni przejść na emeryturę.
Odpowiedzjak narazie to jedyny normalny komentarz, pozdrawiam
Odpowiedz