Pamiętacie jak informowaliśmy Was o tym, że policja stanowa w Nowym Yorku planuje widowiskowe zniszczenie zarekwirowanych quadów i motocykli offroadowych? Zostały one odebrane właścicielom za jazdę bez rejestracji po drogach publicznych. Jak twierdzą przedstawiciele NYPD, ma to być odpowiedź na rosnący ich zdaniem problem nielegalnej jazdy offroadówkami po drogach.

Funkcjonariusze nowojorskiej policji zarekwirowali w zaledwie trzy pierwsze miesiące tego roku więcej offroadówek na ulicach NYC, niż przez cały ubiegły rok. Policjanci zapowiedzieli, że chcą je komisyjnie zniszczyć i pokazać to na żywo w telewizji. Rzecznik policji Bill Bratton zapowiedział, że: "Zniszczymy je pokazując to w TV, aby wysłać wiadomość". Jak wyglądał ten przekaz?

Policja wyłapując osoby poruszające się nielegalnie offoradówkami po drogach publicznych zasadza się na nie najczęściej na stacjach benzynowych, gdy tankują swoje pojazdy. Rzadko dochodzi tutaj do pościgów, bo funkcjonariusze mają wtedy małe szanse na ujęcie sprawców, a oficjalnie niechęć do uganiania się za motocyklistami wynika z troski o bezpieczeństwo.

Problem jest jednak szerszy i dotyczy nie tylko maszyn offroadowych. Odnosi się on do wszystkich nie rejestrowanych i nie ubezpieczanych jednośladów używanych na drogach. O użytkownikach takich maszyn stało się głośno dwa lata temu, gdy nowojorski bankier Alexian Lien starł się w swoim Range Roverze z grupą miłośników stuntu. W skutek eskalacji konfliktu doszło wtedy do rozjeżdżania ludzi i jeden z motocyklistów został sparaliżowany do końca życia. Alexian Lien był atakowany przez wielu motocyklistów, z których jeden okazał się funkcjonariuszem NYPD po cywilu. Pytanie zatem czy problem tkwi w motocyklach, lub ludziach?

Pod pokazanym wyżej materiałem natychmiast pojawiło się bardzo dużo krytycznych komentarzy, wskazujących, że zarekwirowane pojazdy można było wykorzystać o wiele lepiej. Licytację pojazdów z przeznaczeniem środków z ich sprzedaży na jakiś pożyteczny cel przyjęlibyśmy chyba wszyscy z większym zrozumieniem…