Podró¿e motocyklowe. Obalamy 9 najwiêkszych mitów
Nie mam przecież enduro, jak mogę jechać na wyprawę motocyklową - to tylko jeden z wszechobecnych mitów na temat motocyklowych podróży. Rozprawiamy się z 9 największymi.
Podróże motocyklowe obrosły licznymi mitami, tworzonymi przez ludzi, którzy nigdy nie oddalili się od swojego domu na odległość dalszą niż ta, która pozwala widzieć komin. W myśl zasady "nie wiem, więc się wypowiem" wciskają potem kit każdemu, kto ma choć odrobinę mniejsze doświadczenie w siodle motocykla.
Koniec z tym! Postanowiliśmy rozprawić się z 9 największymi mitami dotyczącymi motocyklowych podróży. Sprawdziliśmy, przejechaliśmy tysiące kilometrów po europejskich (ale nie tylko) drogach i teraz, jeden za drugim, miażdżymy mity o motocyklowych podróżach.
1. Nie wiem gdzie szukać noclegów
Hej, my też nie! Dlatego rezerwację bardzo często sobie darujemy. Przed wyjazdem warto zrobić to tylko w niektórych przypadkach - na przykład pierwszy nocleg na trasie, albo szczególnie urokliwe miejsce, w którym chciałbyś się zatrzymać. W każdym innym przypadku sprawdza się szukanie noclegu tam, gdzie dojedziesz - albo tradycyjnie, rozglądając się uważnie, alebo przez aplikację, na przykład Booking.
2. Nie stać mnie
No niestety, jakieś koszty trzeba ponieść. Jeśli marzy ci się motocyklowe all inclusive, to faktycznie taka podróż może wyjść drogo - hotele i restauracje to nie są tanie rzeczy. Jeśli jednak jesteś gotów nieco obniżyć swoje oczekiwania, koszty mogą zrobić się zaskakująco małe. Przyzwoity pokój z łazienką w Bośni czy Rumunii to koszt w przeliczeniu około 80-100 zł, posiłek w jednej z niezliczonych tam karczm to wydatek około 15 zł. Duże znaczenie ma unikanie popularnych turystycznych lokalizacji.
3. Jest niebezpiecznie
Telewizyjne opowieści o tłumach imigrantów maszerujących przez Bałkany, albo wszechobecnej przestępczości we Francji możesz sobie odpuścić. To głównie narzędzia służące zwiększaniu oglądalności. W każdym kraju żyją normalni ludzie, tacy jak my, którzy chętnie pomagają podróżnikom i lubią pogadać. Jeśli zachowasz podstawową czujność, rozsądek i szacunek dla kultury danej społeczności, możesz czuć się bezpiecznie.
4. A co jak się zepsuje motocykl?
Nic, to znaczy to samo co w Polsce - dzwonisz po assistance albo najbliższego mechanika i tyle. Warto wykupić odpowiednie ubezpieczenie przed wyjazdem, ale trzeba dokładnie sprawdzić jego warunki, by się nie rozczarować. Poza tym na całym świecie są mechanicy, którzy potrafią pomóc w opresji. Jeśli nie wiesz co robić, zatrzymaj przejeżdżający samochód i poproś o pomoc.
5. Nie znam języków
Oj, my też wszystkich nie znamy! Grunt to kreatywność i pomysłowość, przecież nie tak trudno pokazać, że szuka się stacji benzynowej, noclegu czy restauracji. Nawet z pytaniem o aptekę bez problemu poradzisz sobie na migi. A jeśli dla frajdy nauczysz się kilka zwrotów w popularnych językach, zmiękczysz tylko serca tubylców (oprócz Francuzów).
6. Na urlop trzeba jechać z rodziną
Nie tyle trzeba, co warto, fakt. Ale jeśli chciałbyś jednak skoczyć gdzieś motocyklem, są co najmniej dwie opcje - jedziecie w to samo miejsce, tyle, że rodzina samochodem, a ty motocyklem albo część urlopu wykorzystujesz dla rodziny, część dla siebie. To drugie rozwiązanie jest bardzo korzystne dla higieny emocjonalnej i umysłowej. Po początkowym krzywieniu się, najlepsza z żon lub najlepszy z mężów doceni z pewnością taką decyzję.
7. Nie mam turystyka
Nazwa "motocykl turystyczny" oznacza, że jest on przystosowany do turystyki, ale nie że niezbędny! Podróż nakedem będzie może mniej komfortowa, ale na pewno nie mniej ekscytująca. Lubimy takie powiedzenie "podróżować można wszystkim" - w praktyce dnia codziennego z powodzeniem realizuje je red. Konrad, który tuła się co weekend po Polsce najróżniejszymi pojazdami o każdej możliwej pojemności.
8. Trudno się spakować na motocykl
Trudno też zrobić omlet jeśli się nie umie. Kilka prostych trików i garść zasad wystarczy, by spakować się sprawnie, zabierając tylko to, co naprawdę przyda się w drodze. Jasne, motocykl to nie samochód i z wielu rzeczy trzeba zrezygnować, ale czy naprawdę musisz na motocyklowy wyjazd zabierać marynarkę i cztery pary spodni?
9. Trzeba wozić ze sobą jedzenie
Jeśli jesteś zagorzałym fanem paprykarzu szczecińskiego, nie ma rady - musisz wziąć zapas, bo tej delicji poza Polską nie uświadczysz. Nie będzie jednak specjalnym zaskoczeniem informacja, że na całym świecie są supermarkety, w których można kupić jedzenie w cenach mniej więcej zbliżonych do tych, które znamy z Polski. Nie oznacza to, że w drogiej Francji czy jeszcze droższych Włoszech kupisz szyneczkę lub pomidory w polskiej cenie, ale w dyskontach da się często znaleźć wyjątkowo tanie produkty.
Podobnie z jedzeniem w barach i restauracjach - są lokale bardzo drogie, ale nawet w Szwajcarii czy Norwegii można trafić na street food czy bar z jedzeniem w przystępnych cenach. Miej oczy dookoła głowy!
Komentarze 5
Poka¿ wszystkie komentarzeW tym roku wyruszy³em na spontana z dziewczyn± na motocyklu. Naszym celem by³ Balaton a dojechali¶my a¿ do morza w s³owenii, a nastêpnie objechali¶my pó³wysep Istria w chorwacji. I na czym ? XT ...
OdpowiedzOO super s³yszeæ, w³a¶nie mam zamiar w te wakacje wybraæ siê XT'kiem na jak±¶ podró¿.
OdpowiedzNajwa¿niejsze to zdobyæ siê na odwagê i wynurzyæ z w³asnej strefy komfortu , zawin±æ parê stówek pln w kieszeñ + trochê euro a potem bez wzglêdu na rodzaj sprzêta zawsze jest odjazdowo.
OdpowiedzNajlepsze z d³ugiej mêcz±cej (ale te¿ wspania³ej) wycieczki motocyklowej jest powrót do domu i wyspanie siê we w³asnym ³ó¿ku. W 100% zgadzam siê ¿e nie warto planowaæ noclegów tylko trzeba szukaæ...
OdpowiedzTez lubie sluchac biadolenia posiadaczy pewnych krowopodobnych wyrobów niemieckiej mysli technicznej w 5-cio letnim kredycie, co to boja sie zjechac wszedzie tam, gdzie nie ma autostrady, a juz ...
Odpowiedzczyli je¼dzisz Dukem - mam 18 letni krowopodobny wyrób niemieckiej mysli technicznej, ¶piê w namiotach lub trawie i w ¿yciu bym nie opowiada³ takich bzdur jakie wypisujesz o innyc - bo ty im ch³opie po prostu zazdro¶cisz. Ja nie, dlatego jestem prawdziwie wolny... Chc± je¼dziæ lawetami - niech je¿d¿±, chc± spaæ w hotelu - niech ¶pi±... A ty w tym czasie p³ywaj - tylko siê w swojej ¿ó³ci nie utop.
OdpowiedzNo i brawo! Chocia¿ mnie te¿ ju¿ przez lata trochê dupa spañszcza³a to taka turystyka motocyklowa jest znacznie lepsza od przemieszczania siê motopodobnym promem kosmicznym za 100kPLN od 4*hotelu do 5*hotelu, uwa¿aj±c przy tym ¿eby nas deszcz nie z³apa³ i ¿eby nasz statek kosmiczny siê przypadkiem nie zakurzy³. Lewa.
OdpowiedzPiêkna wypowied¼ - jak ja bardzo siê z ni± zgadzam! Mo¿e nie jestem takim hardkorem ¿eby spaæ pod ³awk± w pubie :D ale namiot i bezdro¿a mi nie straszne ( jazda nieznanymi drogami i skrótami to jest ¿ycie!)
Odpowiedz"Dla ch±cego nic trudnego". Koszta wyprawy mo¿na zminimalizowzæ do ¶miesznych kwot, tyle ¿e kosztem komfortu.
OdpowiedzNajbardziej komfortowe jest siedzenie w domu i marudzenie.
Odpowiedz