Legenda motocyklowych podróży. Robert Fulton Jr i jego samotna wyprawa z 1932 roku
Kiedy w 1932 roku Robert Fulton Jr wybierał się w motocyklową podróż dookoła świata, wiele map nie istniało, a w niektórych rejonach nikt nie widział wcześniej motocykla. Oto niezwykła historia jednego z pierwszych motocyklowych podróżników na świecie.
23-letni Robert Edison Fulton Jr wpadł na pomysł szalony, przynajmniej taki musiał wydawać się w ówczesnym czasie. Postanowił objechać świat motocyklem. Warto dodać, że motocykle z lat 20. ubiegłego stulecia nie przypominały tych dzisiejszych ani niezawodnością, ani komfortem jazdy, ani mocą. Maszyna, którą Fulton zdecydował się objechać Ziemię to Douglas o bardzo przyzwoitej jak na tamte czasy mocy 6 KM.
Co skłoniło Fultona do podjęcia takiego wyzwania? Życie. Młody Robert był synem znanego wynalazcy o tym samym imieniu i nazwisku, zaś swoje drugie imię zawdzięczał przyjacielowi ojca, Thomasowi Edisonowi. Przygodę miał we krwi, majątek rodziców pozwalał na czerpanie z życia garściami a dyplom prestiżowej uczelni dawał dodatkowe możliwości.
Kłamstwo, które popłaca
Plany zaczęły się, jak to zwykle bywa, od przypadku. Fulton, chcąc na przyjęciu zrobić wrażenie na dziewczynie, zablefował, że zamierza objechać świat na motocyklu. Traf chciał, że słowa te usłyszał Kenton Redgrave, właściciel Douglas Motorcycles. Natychmiast zaoferował Fultonowi darmowy motocykl wraz z wszystkimi modyfikacjami niezbędnymi w podróży.
Robert, wprawdzie zaskoczony, ale i szczęśliwy z powodu zbiegu okoliczności, kupił kilka map i zabrał się do pracy. To samo uczyniła też firma Douglas, która zamontowała w motocyklu drugi zbiornik paliwa, dodatkowe miejsce na bagaż, przednią szybę i typowe opony samochodowe w popularnym rozmiarze. Skąd ta ostatnia modyfikacja? Po prostu taka oponę naprawić lub wymienić było wówczas łatwiej niż motocyklową, która była niemal niedostępna.
Fulton zabrał tylko podstawowe narzędzia, mapy, kamerę filmową i trochę odzieży. Pomysł na modyfikacje okazał się słuszny - podczas półrocznej wyprawy motocykl złapał gumę tylko sześć razy, każdą w tylnej oponie. Ostatnim z akcesoriów był rewolwer zawinięty w szmaty, ukryty pod silnikiem. Żadna kontrola nie znalazła na szczęście pasażera na gapę.
Ludzie zamiast architektury
Odyseja Fultona zabrała go przez Europę, Bliski Wschód, dzisiejszą Indonezję, do Chin, potem Japonii i Stanów Zjednoczonych. Chociaż jego plany obejmowały obserwację architektury, to ludzie zdominowali jego podróż, co widać na filmach z podróży. Choć wiele razy groziło mu niebezpieczeństwo, najczęściej jednak witany był bardzo entuzjastycznie. Swoje przygody opisał w książce One Man Caravan, wydanej w 1937 roku.
Po powrocie Fulton nigdy nie przestał marzyć i odkrywać. Do drugiej wojny światowej pracował jako operator filmowy w Pan-Am, gdzie dokumentował loty nad oceanem. Podczas wojny zaprojektował i zbudował symulatory do szkolenia rekrutów Sił Powietrznych. Kolejne wydarzenia z jego długiej, 70- letniej kariery obejmują latający samochód Airphibian i lotniczy hol Skyhook, który można oglądać w filmie Thunderball o Jamesie Bondzie.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze