Odbieranie pojazdów pijanym kierowcom może być złagodzone. Sejm przegłosował kosmetyczne, ale ważne zmiany
Sejm postanowił złagodzić przyjęte w ubiegłym roku przepisy dotyczące dotkliwego karania pijanych kierowców. Politycy zrobili to w trakcie trwającego do 14 marca 2024 r. okresu vacatio legis. Zmiany są kosmetyczne, ale pewna grupa osób może na nich skorzystać.
W myśl przyjętych przepisów pojazd zostanie zarekwirowany osobie, która będzie miała we krwi więcej niż 1,5 promila lub spowoduje wypadek mając powyżej 0,5 promila. Poprawka nieco łagodzi przepisy, ponieważ w przyjętej 7 lipca przez Sejm nowelizacji jest zapis, że przepadek pojazdu nie będzie obligatoryjny, jeśli sprawca ma od 0,5 do 1 promila alkoholu we krwi.
Co oznacza ta zmiana? Jeżeli kierujący, który spowodował wypadek, będzie miał wynik testu na obecność alkoholu we krwi z wyżej wspomnianego przedziału, to sąd może odstąpić od decyzji o odebraniu pojazdu. Pakietem poprawek, które uchwalono 7 lipca zajmie się teraz Senat, więc nie jest jeszcze powiedziane, że zmiany wejdą w życie z dniem 14 marca 2024 r.
Jak mają działać nowe przepisy? Jeżeli ktoś będzie miał więcej niż 1,5 promila alkoholu we krwi lub spowoduje wypadek mając więcej niż 0,5 promila alkoholu we krwi, to automatycznie pożegna się ze swoim pojazdem. Wyjątkiem są pojazdy będące przedmiotem współwłasności, finansowania lub należące do firmy. W przypadku pojazdów służbowych karą będzie konieczność zapłacenia nawiązki w kwocie od 5 tys. zł. Jeżeli pojazd jest przedmiotem finansowania lub współwłasności, to trzeba będzie zapłacić kwotę równą jego wartości rynkowej w dniu popełnienia przestępstwa. To samo dotyczy sytuacji, w której pojazd zostanie uszkodzony lub całkowicie zniszczony.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze