Obowi±zek jazdy w maseczce. Czy motocyklem trzeba w niej je¼dziæ?
Rośnie liczba zakażonych koronawirusem, kolejne powiaty trafiają do czerwonych i żółtych stref. Kierowcy samochodów mają tam obowiązek jeździć w maseczkach, a co z motocyklistami?
Niezależnie od faktu czy epidemię Covid-19 traktujemy jak śmiertelne zagrożenie, czy medialną szopkę, faktem jest, że rząd wprowadza kolejne ograniczenia, a policja stara się je egzekwować. Nie analizujemy czy jest to prawnie umocowane, czy nie, podpowiadamy tylko jak w tej skomplikowanej sytuacji wygląda obowiązek zasłaniania nosa i ust na motocyklu.
Obowiązujące Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, określa w jaki sposób można zakrywać część twarzy. W § 18. 1. czytamy:
Do odwołania nakłada się obowiązek zakrywania, przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki albo kasku ochronnego, o którym mowa w art. 40 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym.
Wspomniany tutaj artykuł mówi jedynie o obowiązku korzystania z kasku w czasie jazdy motocyklem, nie definiuje jednak w żaden sposób jego typu:
Kierujący motocyklem, czterokołowcem lub motorowerem oraz osoba przewożona takimi pojazdami są obowiązani używać w czasie jazdy kasków ochronnych odpowiadających właściwym warunkom technicznym.
Owe warunki techniczne określa Polska Norma PN-61/S-80001 i PS-69/S-80001:
Hełm musi odpowiadać rozmiarem wielkości głowy, a pasek być zapięty podczas jazdy w sposób uniemożliwiający spadnięcie hełmu przy gwałtownych przemieszczeniach ciała.
Dodatkowo, kaski stosowane w Europie, muszą spełniać normę ECE-R 22.05. Oznacza to, że nawet kask typu jet jest w stu procentach zgodny z rozporządzeniem rady ministrów i można zgodnie z prawem stosować go jako osłonę ust i nosa.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze