O motocyklach w sieci - szczerze do bólu
Ścigacz.pl: Skąd wzięło się u ciebie zainteresowanie komentowaniem rzeczywistości w sieci? Co o twojej pasji sądzi twoja rodzina? Wszak tak dobitne wyrażanie swojej opinii może być odbierane dość negatywne zajęcie i nie każdy musi je pochwalać. Jesteśmy też ciekawi, jaki to ma wpływ na Twoje życie uczuciowe i to jak postrzegają Cię koledzy. Wszak taka odwaga w dzieleniu się swoim zdaniem może być odbierana jako wyraz buntowniczego nastawienia i twardego charakteru.
Komentator: Bo to jest takie proste. Nie musiałem kończyć żadnej szkoły, aby komentować w internecie. Wystarczyło wykształcenie podstawowe. Trzeba przecież umieć pisać i czytać. W tej kolejności. Rodzina nic o tym nie wie. Poza internetem staram się sprawiać wrażenie dobrego człowieka. Odrabiam zadania domowe w miarę możliwości, wynoszę śmieci, przy niedzielnym obiedzie nigdy nie trzymam łokci na stole. Koledzy nie mają pojęcia o mojej aktywności internetowej, zresztą jestem raczej samotnikiem. Kilka dziewczyn powiedziało mi kiedyś, że są pod wrażeniem mojej odwagi w wyrażaniu poglądów, ale to chyba było na GaduGadu.
Ścigacz.pl: Skąd u Ciebie tak obszerna wiedza na temat motocykli? W wielu komentarzach zauważyliśmy, że potrafisz wypowiedzieć się niemal o każdym motocyklu, bezlitośnie wytykając jego wady i porównując go z innymi. Czy Twoja wiedza zbudowana jest na doświadczeniu z jazdy tymi motocyklami?
Komentator: Ja mam na razie kartę motorowerową i jeżdżę Zippem Quantum. Ale wielu moich krewnych i znajomych ma motocykle dzięki czemu mam z nimi bliski kontakt. Szwagier mojego ojca miał kiedyś Hondę CBR1000RR i słyszałem jak mówił, że ma zbyt słaby dół i zdecydowanie lepiej kupić Suzuki GSX-R. Nie pamiętam już czy K5 czy K7. Chyba K7, bo to nowszy model. Kiedyś też czytałem na forum, że we wszystkich R1 wybuchają silniki, więc nie ma sensu ich kupować. Widziałem też kiedyś na parkingu pod Tesco Kawasaki ZX-10R z porysowanym zbiornikiem paliwa, a to źle świadczy o jakości wykonania.
Ścigacz.pl: Jesteś kobietą, która jeździ motocyklem od niedawna, prawda? Biorąc pod uwagę budowę i fizjonomię kobiet chyba nie każdy wydaje się dla nich odpowiedni?
Komentator: To totalna bzdura! Szlag mnie trafia, kiedy media usiłują wmówić nam kobietom, że nie możemy czymś jeździć. To po prostu brak rzetelności, seksizm i naśmiewanie się. Jestem dorosła, potrafię podejmować własne decyzje i nikt nie może mi niczego zabronić, a opinia innych mnie nie interesuje. Uważam, że jeśli ktoś jest ogarnięty, to poradzi sobie ze wszystkim! Ja nie mając żadnego doświadczenia zaczęłam od Hondy CBR954RR i jest ok.
Ścigacz.pl: CBR954? To dość poważny motocykl i respektują go nawet bardzo doświadczeni kierowcy. Nie miałaś żadnych problemów z dotknięciem podłoża stopami? W tym sprzęcie siodło jest dość wysoko. No i nie zapominajmy o mocy, to w końcu 150 KM, w dodatku oddawane dość gwałtownie.
Komentator: Znaczy się, za pierwszym razem kiedy na niej usiadłam, jeszcze przed jazdą próbną, nie dosięgnęłam nogami ziemi i miałam glebę. To prawda, to mocny sprzęt. Kiedyś zbyt mocno odkręciłam gaz i straciłam panowanie nad motocyklem. Skończyło się 2 tygodniowym pobytem w szpitalu, ale dzięki temu mam teraz szacunek dla motocykli. Każdy musi mieć wypadek, aby mieć nauczkę. Nienawidzę wmawiania mi, co mogę, a czego nie i zawsze z zapałem bronię się, kiedy ktoś usiłuje mi wmówić co będzie dla mnie dobre!
Ścigacz.pl: W komentarzach w Internecie na temat motocykli tematem nr.1 są podejrzenia o korupcję i sprzedajność. Wiele motocykli zyskuje tzw. dobrą prasę na całym świecie. Jakie jest twoje zdanie na ten temat?
Komentator: Media, nie tylko motocyklowe to sługusy koncernów. Tak jak mafia opłaca policjantów i sędziów, tak koncerny opłacają media, aby te pisały dobrze o ich produkcie. To jedna wielka ugadana organizacja, machina oliwiona papierowym olejem. Jeśli jakiś motocykl wygrywa wszystkie testy porównawcze, to coś musi być nie tak. Przecież to nie jest normalne, prawda?
Ścigacz.pl: Do dobrze, ale przecież obecnie postęp technologiczny pozwala konstruować motocykle, które są bezbłędne i pozbawione wad poprzedników. Koncerny wydają ogromne pokłady czasu, starań i pieniędzy, aby zebrać informacje i zrobić motocykl możliwie jak najlepszy. Czy to, że jakiś motocykl zbiera pochwały nie jest po prostu dowodem na to, że ktoś odrobił zadanie domowe?
Komeptator: Co za bzdura! Mówisz jak ci ludzie, co piszą o testowanych przez nich motocyklach. Nie robi się już dobrych motocykli! To drogie, zależne od elektroniki maszyny, które jeśli się popsują to już się ich nie naprawi, a na pewno nie bez dostępnego tylko w innym kraju sprzętu diagnostycznego. Ja osobiście nie jeżdżę na motocyklach, ale interesuję się tematem i wiem, że wszystko, co nowe jest beznadziejne, a wierzyć nie można już nikomu.
Ścigacz.pl: Pytanie z innej beczki – jaki jest twój ulubiony film?
Komentator: „Teoria spisku” z Melem Gibsonem.
Ścigacz.pl: Jako pracownik salonu motocyklowego masz zróżnicowane zadania i obowiązki. Czy jednym z nich jest pisanie negatywnych komentarzy incognito przy publikacjach na temat motocykli konkurencyjnych marek?
Komentator: Nie mam tego zapisane w umowie (śmiech). Myślę jednak, że taki myk jest wskazany. W końcu gramy w grę i chcemy być najlepsi. Rynek motocyklowy w Polsce to mały basen z rekinami. Albo zjesz albo będziesz zjedzony. Nie możemy przecież sobie pozwolić na wynajęcie płatnego zabójcy, który zastrzeli pracowników konkurencyjnego salonu. Więc trzeba radzić sobie innymi dostępnymi sposobami. Szybki komentarz w przerwie na kawę i klient już ma w głowie znak zapytania.
Ścigacz.pl: Dlaczego zatem nie prowadzisz ofensywy na wszystkich frontach, np. na firmowych profilach Facebook? Przecież w dzisiejszych czasach w wielu przypadkach zagląda tam często więcej ludzi niż do samego artykułu czy informacji o produkcie/akcji/promocji.
Komentator: No czy to nie jest oczywiste? Przecież dodając komentarz mogę dodać go anonimowo. Dyrekcję trafiłby szlag i prawdopodobnie straciłbym pracę, kiedy dowiedzieliby się, że oczerniam innych z branży.
Ścigacz.pl: Technika jazdy motocyklem. To temat rzeka i jak się okazuje, jej prąd może porwać do wzburzonej dyskusji. Często widzimy wiele wypowiedzi ludzi, którzy dobitnie nie zgadzają się z fundamentalnymi pojęciami w jeździe motocyklem, narzucając swoje racje innym jako jedyne słuszne. Jakie jest twoje zdanie na ten temat, jakim motocyklem jeździsz i gdzie nabyłeś wiedzę techniczną na temat jazdy?
Komentator: Mam najnowszy sportowy motocykl klasy Superbike z pakietem elektroniki. Jeżdżę nim głownie w weekendy w mieście. Jestem z Krakowa i na tor do Poznania mam po prostu za daleko. Nigdy nie jeździłem motocyklem po torze, zresztą nudzi mnie jeżdżenie w kółko, prawo jazdy mam od dwóch lat. Jeśli chodzi o technikę jazdy, to wiedzę najlepiej czerpać z rozmów z kumplami. Szkoły jazdy to sposób na umoczenie pieniędzy! Niczego się nie nauczysz nowego, a szkoła będzie zadowolona, że wydoiła z kasy kolejnego frajera.
Ten wywiad to fikcja. Nigdy się nie wydarzył, nigdy nie miał miejsca. Stworzyliśmy go sami gdzieś w dalekich zakamarkach naszych umysłów. Na pewno każdy zetknął się z internetową nienawiścią. Każdy kto w jakiś sposób upublicznił się w internecie, i nie ważne, czy był to PR-owiec wielomilionowej korporacji z profilem na Facebooku, czy ktoś, kto nagrał na Youtube’a filmik o tym, jak robi się jajecznicę, doznał kiedyś cyber-nienawiści. Nie będziemy udawać, że chcemy z tym walczyć, bo nie tylko nie chcemy, ale także jesteśmy świadomi, że walka nie ma sensu. Odbiór tego wywiadu zależy od was i od was także zależą wnioski, przemyślenia i obserwacje. Aby wszystko było bardziej „znajome” w wywiadzie pojawiło się kilka osób z różnych klas społecznych, z różnym wykształceniem i z zupełnie odmiennych kręgów. Brzmi znajomo? |
Komentarze 29
Pokaż wszystkie komentarzeNie wiem kto pisze te artykuły, ale w KAŻDYM jaki tylko tutaj przeczytałem jest co najmniej kilka błędów, literówki, ortograficzne, te artykuły schodzą na psy, ktoś je pisze na kolanie, a potem nie...
OdpowiedzBardzo ciekawie napisany artykuł. Dokładnie tak wygląda w sumie każde forum, nawet o różnej tematyce nie tylko motycyklowej. Pozdrowienia dla autorów artukułu
Odpowiedzkilka spraw: po pierwsze, już chyba wszystkim dokucza zima. po drugie, ten "artykuł" nie jest przekłamany i można go rozszerzyć na inne dziedziny niż motocykle. po trzecie, taki stan rzeczy (jak...
OdpowiedzŚwietny artykuł. Myślę, że wcale nie koniecznie musi być fikcją literacką autora... patrz "Waryjot" w komentarzach :)
OdpowiedzDobry art., to prawda że najwięcej do powiedzenia mają te cholerne gimbusy, naczyta się w necie taki i udaje motocyklistę a tymczasem zapierdala taki na skuterze 50 na godzinę i często uczestniczy ...
OdpowiedzWszystkich Was kocham i przepraszam za całe zło jakie uczyniłem. Kocham, kocham, kocham
Odpowiedznie podszywaj się pedale po kogoś bo mojego IP niestety nie skopiujesz.a jesli kochasz wszystkich bo miales trudne dziecinstwo i szukasz przyjaciol na sile to proponuje ci jakis pedalski portal na takie wyznania !kolejna rzecz, że jaja masz chyba wielkosci pistacji skoro nawet swojego nicka się boisz podac no ale jesli ktos ma tak jak ty nick o brzmieniu: ulegly15 no to nie dziwota ze boisz sie ujawnic.
Odpowiedz