Nocne Wilki chcą świętować zwycięstwo Rosji w Berlinie. Władze bezradne
Rosyjskie Nocne Wilki, czyli klub motocyklowy bardzo mocno utożsamiany z Władimirem Putinem i rosyjską propagandą, są już w Berlinie. Zamierzają tam celebrować dzień zwycięstwa. Co prawda data celebracji pokrywa się z oficjalnie uznawanym w Rosji dniem zakończenia 2 wojny światowej, ale w tym roku Rosja stara się zmanipulować świadomość społeczną tak, by połączyć z tym wszystkim jeszcze obecną agresję na Ukrainę.
Jak donosi niemiecki dziennik Bild, cytowany przez portal Wirtualna Polska, w stolicy Niemiec jest już 18 osób, podających się za członków motocyklowego klubu Nocne Wilki. Do poniedziałku grupa ta ma się powiększyć do 150 motocykli, a następnie ma przejechać w dumnej paradzie ulicami Berlina, szczycąc się zwycięstwem Rosji nad nazizmem. Już do tej pory parady i akcje Nocnych Wilków wzbudzały wiele kontrowersji. Po pierwsze dlatego, że zwycięstwo nad nazizmem było niemal wyłącznie zwycięstwem nad samymi Niemcami podczas 2 wojny światowej. Celebrowanie zwycięstwa na terytorium zwyciężonego było symbolem dominacji Rosji i uległości Niemiec. O ile po drugiej wojnie światowej takie działania były w pełni uzasadnione, bo część Berlina rzeczywiście znalazła się wraz ze wschodnią częścią Niemiec tak naprawdę pod radziecką okupacją, o tyle od zjednoczenia Niemiec sprawy nabrały zupełnie nowy obrót. Niemcy są zjednoczone, niezwykle rozwinięte gospodarczo i tak naprawdę pozwalały na te buńczuczne demonstracje potęgi Rosji ze wstydu za zbrodnie nazistów podczas 2 wojny światowej. Uważały, że zakończenie demonstracji militarnej wyższości Rosji spotka się na świecie z miażdżącą krytyką ze względu na nazistowskie skojarzenia. Sami Niemcy świętują zakończenie drugiej wojny światowej, odcinając się ostro od nazistowskiego ruchu, który jest obarczany za wszystkie nieszczęścia tą wojną wywołane, w tym klęskę i cierpienia samych obywateli Niemiec.
Teraz rosyjskie parady nabrały nowego wymiaru. Putin, chcą uzasadnić swoją zbrodniczą i bezprawdą napaść na Ukrainę, próbuje budować skojarzenia między faszystowskimi Niemcami sprzed roku 1945 i obecnym państwem ukraińskim. Obchodzony w tym roku w Rosji Dzień Zwycięstwa ma być świętowaniem szeroko rozumianego zwycięstwa Rosji nad wrogimi sobie bytami, począwszy od hitlerowców, a skończywszy na obecnej Ukrainie. W efekcie wiele osób odbiera tegoroczne obchody jako próbę świętowania skutków obecnej wojny, którą rozpętał Putin i ulegli mu urzędnicy na terytorium naszego wschodniego sąsiada.
Na początku wojny pojawiły się dodatkowo informacje, że Nocne Wilki, od zawsze mocno wspierające Putina i posiadające również jego wsparcie, biorą udział w działaniach wojennych na Ukrainie. Przez wszystkich stowarzyszenie to jest teraz odbierane jako organizacja społeczna Kremla, żyjąca w kulcie siły, dumie z potęgi Rosji i oddana obecnej rosyjskiej dyktaturze. Świętowanie przez tę grupę czegokolwiek teraz na ulicach Niemiec na ogromnie prowokacyjny charakter i budzi powszechny szok.
Niemcy na razie nie chcą zakazać aktywności Nocnych Wilków w Berlinie, gdyż przyjmują skrajnie liberalne i pro demokratyczne stanowisko. Niemniej perspektywa putinowskich nacjonalistów na ulicach Berlina w tym rok budzi powszechny niesmak i poczucie nieprzyzwoitości. Władze niemieckie liczą na to, że jakimś cudem parada Rosjan prezjedzie bez większego echa. W wypowiedziach polityków przebijają się nadzieje, że inne uroczystości, odbywające z okazji zakończenia 2. wojny światowej w stolicy Niemiec, przyćmią paradę Rosjan i cała sprawa przejdzie bez większego echa. Niemniej z perspektywy rosyjskich planów wielkich obchodów zwycięstwa nad nazizmem, łącznie z wyimaginowanym nazizmem ukraińskim, pod którym ukrywane jest ludobójstwo na Ukraińcach w toczonej obecnie przez Rosję wojnie, świętowanie motocyklowych bojówek Putina na ulicach stolicy Niemiec będzie ogromną prowokacją ze strony Rosji i wywoła masę negatywnych emocji w demokratycznych krajach, zwłaszcza tych najbardziej zaangażowanych w niesienie Ukrainie pomocy.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarze"Chytry Niemiec, sztuczka kusa" pisał w balladzie Adam Mickiewicz. Władze niemieckie nie są wcale bezradne, patrz ich stosunek do polskich spraw wewnętrznych. Oni po prostu działają na zasadzie ...
Odpowiedz