Nie potrzeba enduro, wystarczy skuter i trochê fantazji
Widzieliście kiedyś wielkie, wyprawowe enduro przeprawiające się przez głęboką kałużę? Wspaniale. To teraz zobaczcie skuter brodzący w wodzie tak głębokiej, że przykrywa mu kierownicę…
Akcja dzieje się w Indonezji. Na pokładzie skutera dwie osoby rzucone przez los na głęboką wodę… Kapitan dzielnie przytrzymuje wężyk, przez który silnik zasysa powietrze… Od porażki dzieli ich jakieś 10 cm głębokości, ale jakimś cudem misja się powodzi, z wyraźnym naciskiem na słowo powodzi…
W takich warunkach silnik pracuje dopóki dostarczane jest mu paliwo i powietrze. Chwila zawahania i przymknięcie manetki gazu możne spowodować zduszenie silnika oraz mało spektakularny koniec przygody…
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeKolego Don Pedro. Kierowca trzyma i podnosi odpowietrzenie zbiornika, a nie wê¿yk dostarczaj±cy powietrze do silnika. Powietrze dociera czarnym snorkelem który ma miêdzy nogami. Tak gwoli ...
Odpowiedz