Motocyklem przez rzekê - jak tego nie robiæ
Świat staje się co raz mniejszy. Motocyklowe wyprawy do niedawna zarezerwowane wyłącznie dla profesjonalistów, organizują zwykli ludzie. Ot co to za problem? Wsiadam na motocykl i jadę do Mongolii. Jednak gdy pojawiają się przeszkody, zaczyna się festiwal błędów.
Ciężko jest nauczyć się przekraczać rzeczne brody, których w Europie po prostu trzeba byłoby mocno szukać. Dobrze, jeżeli podczas wyprawy jest z nami ktoś, kto służy doświadczeniem i pomocą. Podpowie jak i co zrobić, jak się ustawić, pod jakim kątem pokonać rwącą rzekę. Niestety, na tej wyprawie zabrakło takiej osoby. Najpierw wywrotka, a potem jest tylko gorzej. Na szczęście mimo wielu trudności panowie poradzili sobie, niestety tracąc na to zapewne kilka godzin.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze