Nie bezwzględne i nie w najbliższym czasie. Pierwszeństwo pieszych z poślizgiem
Przepisy rozszerzające pierwszeństwo pieszych będą wprowadzone z bardzo długim vacatio legis, czyli okresem od ogłoszenia do rozpoczęcia obowiązywania. Nie będzie także mowy o "bezwzględnym" pierwszeństwie.
Podczas sejmowej debaty na temat bezpieczeństwa drogowego, posłowie dyskutowali o tym, w jaki sposób wprowadzić w życie zapowiadane przez premiera Morawieckiego zmiany w przepisach. Wiceminister Rafał Weber odniósł się do szeroko komentowanych pomysłów rozszerzenia pierwszeństwa pieszych.
Przede wszystkim, jak podkreślił wiceminister, pierwszeństwo nie będzie mieć charakteru bezwzględnego, to znaczy piesi, podobnie jak kierowcy, będą mieli określone obowiązki. Przed wejściem na pasy pieszy będzie musiał upewnić się, że przejście nie wiąże się z ryzykiem potrącenia. Kierowca zaś będzie zobowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu zbliżającemu się do przejścia z zamiarem jego pokonania.
Na kierowcy ciążyć będzie zatem obowiązek jazdy z prędkością, która umożliwi zatrzymanie pojazdu w sytuacji, gdy pieszy zamierza wejść na pasy.
Drugą ważną informacją była ta, że nowelizacja będzie miała wyjątkowo długie vacatio legis, czyli okres między uchwaleniem przepisu, a momentem jego wejścia w życie. Zdaniem Rafała Webera pozwoli to uczestnikom ruchu na oswojenie się z nową sytuacją. To ważne, bo, jak wskazują badania przeprowadzone na zamówienie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, niemal trzy czwarte seniorów uważa, że kierowcy mają obowiązek zatrzymać się za każdym razem, gdy chcą oni skorzystać z przejścia dla pieszych.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeZ oczekiwaniem na wybory?
OdpowiedzWszystko czego się tknie ten rząd zamienia się w gó.no. Banda partaczy.
Odpowiedz