Nie wiemy co było powodem pojedynku pomiędzy motocyklistą, a kierowcą samochodu, ale obydwaj nie szczędzą sobie ciosów.

Emocji na drodze nigdy mało, zwłaszcza wśród męskiej części użytkowników dróg. Ciężko określić, co było powodem poniższego pojedynku, ale znając życie nic na tyle poważnego by wymieniać się sierpami. Najciekawsze jest to, że bój wygląda całkiem przyzwoicie: wysoka garda, wyczuwanie przeciwnika. Po kilku sekundach adrenalina ich puszcza i fighterzy rozchodzą się w swoich kierunkach - faceci tak mają. Mistrzem drugiego planu jest zaśmiewający się w samochodzie autor filmu. Zerknijcie: