Motocyklem w d³ugi weekend. Na te przepisy uwa¿aj w UE!
Kamerka na kasku, jazda na ogonie i wiele innych zwyczajów, na które mało kto w Polsce zwraca uwagę, w wielu krajach Unii ma swój paragraf i, co gorsza, cenę. Zobacz na co uważać jadąc motocyklem na majówkę za granicę.
Łatwość podróżowania w ramach strefy Schengen usypia naszą czujność na przepisy i zwyczaje obowiązujące w innych krajach. Z jakiegoś powodu uznajemy często, że są one takie same jak w naszym kraju, a tak oczywiście nie jest. Zanim wybierzesz się na motocyklową majówkę w Alpy czy na Riwierę, poznaj pułapki, w jakie łatwo wpaść za granicą.
Kamerka na kasku
Jednym z najczęściej popełnianych przez motocyklistów błędów (poza przekraczaniem prędkości) jest używanie kamery akcji na drogach publicznych. Coś, na co w Polsce nikt nie zwraca uwagi, w Austrii, Belgii, Luksemburgu, Portugalii i Szwajcarii jest poważnym wykroczeniem - policja może potraktować ją jako rejestrator jazdy.
Najgorzej jest w Austrii - udostępnienie nagrania z przejazdu, gdzie widać innych użytkowników drogi, może zakończyć się karą nawet do 300 tys. euro! We Francji i Norwegii nagrane kamerą filmy można wykorzystać tylko jako dowód w sądzie. Na Węgrzech materiał trzeba skasować maksymalnie po 5 dniach.
Jazda na ogonie i korytarzem ratunkowym
Jazda na ogonie jest wprawdzie w naszym kraju piętnowana, ale jak dotąd nie ma wyraźnych regulacji, które określałyby wymagany odstęp i karę za jego nieprzestrzeganie. Inaczej jest na przykład we Francji czy w Niemczech, gdzie za jazdę na zderzaku grożą niebotyczne kary - u naszych zachodnich sąsiadów może być to nawet 200 euro!
Jeszcze większa kara grozi za poruszanie się korytarzem ratunkowym, który w większości przypadków tworzy się kiedy na autostradzie powstaje zator. Jeśli w Niemczech spróbujesz przebić się takim korytarzem na czoło korka, ryzykujesz karę 3 tys. euro.
Brak opłaty za przejazd
Fakt, że na autostradzie nie ma bramek, nie oznacza, że nie trzeba za nią płacić. To samo dotyczy mostów lub tuneli. Na Węgrzech wymagane jest opłacenie elektronicznej winiety, w Austrii trzeba kupić tradycyjną i nakleić ją w odpowiednim, opisanym na niej miejscu.
W kilku miejscach Norwegii i Szwecji trzeba zapłacić za przejazd tunelami - jeśli nie zarejestrujesz się wcześniej w specjalnym systemie, do domu przyjedzie po pewnym czasie faktura - bez obawy, to nie mandat.
No i piesi…
Warto pamiętać, że w większości krajów starej Unii, piesi mają wyjątkowe uprawnienia. Jeśli tylko zauważysz, że zbliża się on do przejścia, lepiej od razu się zatrzymaj - nieustąpienie pierwszeństwa może kosztować nawet kilkaset euro.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeA co je¶li w w/w pañstwach kamerka zamiast na kasku bêdzie przymocowana "naMoto"?
Odpowiedz