Motocyklem przez RPA, czyli Motul Afryka Tour [VIDEO]
2018.11.29, 16:03
1
Drukuj
Najpiękniejsze widoki na świecie, wymarzone zakręty, rozgrzany słońcem asfalt, setki kilometrów szutrów, a dookoła dzika przyroda – to właśnie Republika Południowej Afryki, czyli cały świat w jednym kraju… Czy może być lepiej? Oczywiście! Można przecież podziwiać ten kraj z siodła motocykla, w towarzystwie grupki pozytywnie zakręconych ludzi…
Od czego wszystko się zaczęło? W Motul Polska pracują motocykliści, prawdziwi zapaleńcy, którzy zamiast rozdawać motocyklistom konkursowe gadżety, postanowili spełnić ich marzenia o podróży w najdalsze zakątki świata… Tak narodził się pomysł na Motul Tour.
Przypomnijmy – przedstawiciele firmy Motul zorganizowali konkurs, w którym główną nagrodą była wyprawa do RPA dla trzech osób (w kolejnej edycji będzie to już wyprawa na inny kontynent). Wystarczyło nagrać krótki film i opowiedzieć, dlaczego to akurat wy powinniście pojechać do Afryki. Konkurs wygrali: Kacper, Krzysztof i Sławomir.
Naszą podróż do Cape Town w RPA oraz pierwszy dzień spędzony na miejscu (jeszcze przed odbiorem motocykli z wypożyczalni) możecie obejrzeć na krótkim filmie poniżej:
Słoneczna pogoda, bajkowe widoki i ciepły wiatr tylko zaostrzyły apetyty na jazdę. Następnego dnia, wczesnym rankiem, zjawiliśmy się całą grupą w wypożyczalni, po odbiór naszych maszyn. Było to sześć sztuk BMW F 800 GS i jeden nowy F 750 GS. Nasza największa przygoda z Afryką zaczyna się właśnie w tym miejscu… Poza zwycięzcami konkursu, na wyprawę wybrali się również przedstawiciele Motul Polska i oczywiście ekipa Ścigacz.pl.
Czas ruszać! Przejeżdżamy przez Cape Town i zatrzymujemy się tuż przy plaży w rajskiej zatoce Hout Bay. Jak wyglądały nasze pierwsze wrażenia oraz podróż do słynnych winnic w Robertson możecie zobaczyć na kolejnym filmie:
Z krainy winnic, drogą numer 62 (legendarna trasa w RPA, niczym Route 66 w USA), ruszyliśmy w kierunku rezerwatu dzikiej przyrody, by podglądać afrykańskie zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Stanąć oko w oko z nosorożcem, czy hipopotamem – absolutnie bezcenne. I choć już wcześniej byliśmy mocno podekscytowani, to wizyta w rezerwacie przerosła nasze najśmielsze oczekiwania! Po drodze zahaczyliśmy oczywiście o słynny Ronnie’s Sex Shop. Ku naszej radości, były też długie odcinki szutrowe. Mógłbym próbować opisać wam to wszystko słowami, tylko po co to robić? Przecież z tego etapu podróży też zmontowaliśmy dla was film:
Po przygodach z dzikimi zwierzętami przyszedł czas na powrót nad ocean i słynne przylądki, mianowicie Przylądek Igielny (najdalej wysunięty na południe punkt Afryki) oraz słynny Przylądek Dobrej Nadziei. Ostatni etap naszej motocyklowej podróży po RPA to również jedna z najlepszych, krętych dróg na świecie i dużo, bardzo dużo wspaniałych zakrętów! I choć znów byliśmy przekonani, że teraz nic nie może nas już zaskoczyć, to droga wijąca się po zboczu góry, z fantastycznym widokiem na ocean, w blasku ciepłego światła zachodzącego słońca, doprowadziła nas do stanu wyższego uniesienia… Prawdziwy motocyklowy raj na ziemi! Zresztą, zobaczcie sami i przy okazji dowiedzcie się, czym jest „motocyklowy O.B.S.” według Zygiego…
Żal było wyjeżdżać z RPA. Niektórzy z nas już zadeklarowali, że muszą tam wrócić… Wciąż pozostało wiele do zobaczenia. Jeśli chodzi o Motul Tour, to przedstawiciele Motul Polska już zapowiedzieli kolejną edycję na przyszły rok! Tym razem nie będzie to już Motul Afryka Tour, tylko wyprawa na inny kontynent. Jaki? Szczegóły wkrótce! Śledźcie motul.scigacz.pl i koniecznie bierzcie udział w kolejnym konkursie pod hasłem Motul Tour. W tym roku wyjazd życia wygrali: Kacper, Krzysztof i Sławomir. Za rok będzie to ktoś z was!
Jeśli chodzi o nasze filmy z RPA, to nie koniec… Śledźcie nasz kanał na YouTube, bo pojawi się tam jeszcze jeden film podsumowujący cały wyjazd i zawierający wszystkie najciekawsze ujęcia.
Kończąc relację chciałbym raz jeszcze pogratulować organizatorom tak wspaniałego i jakże odważnego projektu. Łatwiej jest wręczyć w konkursie nagrodę i zapomnieć o temacie, a trudniej zabrać ludzi na drugi koniec świata i zorganizować im tydzień pełen przygód… Z drugiej strony chyba nikt nie ma wątpliwości, że było warto!
Specjalne podziękowania również dla naszego fenomenalnego przewodnika – mieszkającego od 30. lat w RPA Polaka – Andrzeja „Zyluka” Zylińskiego oraz całej ekipy, która stworzyła wyjątkową i niepowtarzalną atmosferę tego wydarzenia!
Wyświetl ten post na Instagramie.
|
|
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeDobra opcja
Odpowiedz