Motocykle elektryczne przyciągają złodziei. We Włoszech masowo kradną akumulatory
Włoska policja zmaga się z nowym rodzajem kradzieży. Amatorzy cudzej własności upodobali sobie akumulatory do motocykli i motorowerów elektrycznych. W Mediolanie zatrzymano nawet wyspecjalizowaną grupę.
Jak informuje włoski portal Moto.it, w Mediolanie zatrzymano 19 osób, którym przypisuje się około 700 kradzieży baterii z pojazdów elektrycznych. Dowodziły nim dwie osoby w wieku 34 i 32 lat. Śledztwo miało się rozpocząć po tym, jak firma City Scoot, która udostępnia skutery na minuty zaczęła masowo tracić baterie. Złodzieje mieli otrzymywać od 20 do 30 euro za sztukę, a te były później sprzedawane za około 100 euro. Biorąc pod uwagę koszt nowych akumulatorów w salonach z pewnością chętnych nie brakowało.
Na razie Włochy są pierwszym krajem, gdzie odnotowano kradzieże baterii na tak wysoką skalę, ale zapewne jeszcze nie raz usłyszymy o tego typu przypadkach. Oprócz Mediolanu liczba kradzieży rośnie także w Rzymie. Za każdym razem sprawy dotyczą skuterów z firm, które zajmują się ich wypożyczaniem w ramach aplikacji. Nie pomaga fakt, że zarówno aplikacja, jak i sam pojazd przekazują informacje na temat położenia użytkownika. Producenci na różne sposoby zabezpieczają dostęp do baterii, ale jak wiadomo dla chcącego nic trudnego, zwłaszcza dla złodzieja.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze