Motocykle Yamaha z reflektorami laserowymi. Czy takie rozwiązanie ma sens w jednośladach?
Reflektory laserowe są już dość mocno rozpowszechnione w branży samochodowej, ale w motocyklach występują zaledwie w jednym modelu. Yamaha dołącza do producentów, którzy chcieliby zmienić ten stan rzeczy i upowszechnić takie rozwiązanie. Jaki jest przepis japońskiego producenta? Czy to w ogóle ma sens?
Reflektory laserowe są obecnie montowane tylko w jednym motocyklu dostępnym na rynku. Różni producenci pracują nad swoimi rozwiązaniami, a problemem jest przede wszystkim stopień skomplikowania konstrukcji niewspółmierny do wydajności. Współczesne reflektory LED w zasadzie w niczym nie ustępują swoim droższym laserowym odpowiednikom. Największy problem wydaje się tkwić w stopniu skomplikowania całej konstrukcji.
W 2018 r. Honda przedstawiła swój patent na reflektory laserowe, ale na razie nie doczekał się on jeszcze wersji produkcyjnej. Teraz do gry włączyła się Yamaha, która właściwie ma dość podobne rozwiązanie. Szkice pojawiły się w portalu Cycle World. Laser jest umieszczony pod siedzeniem, a wiązka światła jest prowadzona przez kable optyczne. To pozwala uprościć konstrukcję i obniżyć koszty produkcji. Jednocześnie należy sobie zadać pytanie, czy w ogóle ma ono sens.
Na szkicach patentowych Yamahy widzimy skuter oraz motocykl, więc laserowe światła w proponowanym przez producenta kształcie mogłyby trafić do różnego rodzaju jednośladów ze względu na swoją kompaktową budowę. Zastosowanie kabli optycznych sprawia, że reflektory mogłyby przyjmować nietypowe kształty. Tak zrobiła Honda, która w jednym z rysunków patentowych umieściła je w lusterkach.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze