Ścigacz.pl

Od początku istnienia motocykli jesteśmy przyzwyczajeni do ręcznego operowania przepustnicą. Tymczasem w sieci pojawił się patent marki Honda, który może zburzyć ustalony porządek świata. Czy Japończycy planują zafundować nam rewolucję?

Mówi się, że starego wilka nie nauczysz nowych sztuczek, a tymczasem właśnie to zakłada patent marki Honda, który pojawił się w niemieckim Motorrad. Producent chce zmienić zasady gry i wprowadzić operowanie przepustnicą przy pomocy pedału gazu. Na szkicu dołączonym do wniosku rozwiązanie to zostało przedstawione na przykładzie skutera.

Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ skuter nie ma nożnej dźwigni hamulca tylnego oraz dźwigni zmiany biegów, dlatego łatwiej byłoby je zaimplementować właśnie do takiej konstrukcji. W przypadku motocykli byłoby to możliwe tylko dla motocykli ze skrzynią DCT, gdzie nie ma klasycznej dźwigni zmiany biegów, bo są one przełączane automatycznie lub za pomocą przycisków na kierownicy.

W założeniach wniosku producent podkreśla, że nie chce całkowicie likwidować ręcznego operowania przepustnicą, a jedynie dać kierowcy wybór i pewnego rodzaju komfort. Dzięki temu prawa ręka będzie mogła trochę odpocząć. Będzie też można się nią podrapać, czy co tam jeszcze chcielibyście zrobić. Motocykle i skutery dość szybko wytracają prędkość podczas hamowania silnikiem, więc przy operowaniu przepustnicą w samochodowym stylu można oderwać prawą dłoń od kierownicy bez wytracania prędkości.

Sam sposób operowania przepustnicą to jedna rzecz, a druga ciekawostka z patentu to fakt, że przedstawiony na szkicu motocykl ma napęd hybrydowy. Widać, że jest tu silnik spalinowy połączony z silnikiem elektrycznym.

Czy Honda wcieli swój patent w życie? Tego nie wiadomo, bo z jednej strony mamy skrzynię DCT i sprzęgło E-Clutch, a z drugiej - w japońskich szufladach od lat leżą np. systemy radarowe, które pojawiły się już u innych producentów. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość.