Motocykl Harley-Davidson Bronx mo¿e jeszcze trafiæ do oferty. Wa¿ny ¶lad w sprawie streetfightera
Wydawało się, że Harley-Davidson Bronx zostanie na zawsze pogrzebany, ale nadzieja odżyła wraz z wnioskiem producenta do amerykańskiego biura patentowego. Wygląda na to, że producent odświeżył wniosek o zarejestrowanie nazwy i tym razem będzie musiał jej użyć.
To drugi raz, kiedy Harley rejestruje nazwę Bronx, ponieważ wcześniej producent uczynił to w 2017 r. We wniosku pojawiła się klasyfikacja "1B", która według prawa Stanów Zjednoczonych oznacza, że rejestrujący zamierza użyć nazwy w niedalekiej przyszłości. To oznacza, że Harley chce nam dać Bronxa, choć nie wiadomo, jaka będzie jego postać. Pierwotnie był to streetfighter zaprezentowany w 2019 r., za panowania Matthew Levaticha. Po nadejściu Jochena Zeitza maszyna została skasowana z sekcji projektów zachowanych na przyszłość.
Już trzy lata temu Bronx miał używać silnika Revolution Max o pojemności 975 cm3, który teraz pojawił się w modelu Nightster. Może się okazać, że Zeitz planował przeczekać kilka lat i zobaczyć, jak przyjmą się inne projekty z tą platformą. Wiadomo już, że Pan America została doceniona przez klientów, a Sportster S i Nightster również mają spory potencjał. Właśnie to może otworzyć drzwi Bronxowi. Pozostaje czekać, czy znów zostaną zamknięte, czy może zaprezentowany za czasów poprzedniego prezesa motocykl wyważy je kopniakiem.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze