Motobot oko w oko z Rossim!
Wielu z Was zapewne pamięta nasz materiał dotyczycący Motobota przygotowanego przez Yamahę. Jego celem jest pokonanie Rossiego za sterami YZF-R1. Dywagowaliśmy nad tym, czy jest to w ogóle wykonalne i doszliśmy do wniosku… że tak. Projekt jest godny uwagi, przede wszystkim dlatego, że jest bardzo ambitny. Daje on producentowi z Iwata motywację do pracy nad technologiami i komponentami, które w przyszłości mogą zostać wykorzystane w innych motocyklach.
Tymczasem rzućcie okiem jak wyglądało pierwsze spotkanie przyszłych rywali na torze - Motobota z Rossim.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeInglisz Janusz :)
OdpowiedzSuper pomysł. Nie wystarczaja już mi ABSy kontrole trakcji i inne zmienne mapy, kupię sobie motobota i jak będę chcial przejechać się na motocyklu wyślę go na przejażdżkę. Później obejrzę filmik z ...
OdpowiedzZastanawiam sie, kiedy ludziom wreszcie dotrze do lba, ze ABS i TC wlaza Ci w droge tylko jak popelnisz blad. TC odetnie Ci gaz jezeli odkrecisz tak mocno, ze highsider jest niemal nieunikniony, ABS zacznie Ci pulsowac wajchami tylko wtedy, kiedy przesadzisz z hamulcem albo najedziesz na jakis syf na drodze przy hamowaniu. Elektronika nie jedzie za Ciebie, tylko koryguje Twoje bledy! I nie biadolic mi tu z przykladami, ze Rossi blokuje przod przy wejsciu w zakret, bo Rossi to jest Rossi, a my to motocyklowe szaraki;) Purystom polecam MZ ETZ 250, swietny do customizingu, jest w dwutakcie, a z elektroniki to wypsozony jest w lampe. Sam robot to Yamahy to czysty marketing i technologiczny popis przed swiatem. Efektem ubocznym projektu moze byc idealny kierowca testowy;)
OdpowiedzPrzesadzasz - wg mnie Yamaha inwestuje w motobota z 2 podstawowych powodów: jest to "maskotka" Yamahy oraz ten robot jest idealny do testowania nowych rozwiązań dosłownie do granic możliwości (bez narażania zdrowia "oblatywacza").
OdpowiedzNie przesadza niestety.
Odpowiedz