Mniej zdjęć z fotoradarów. Kwiecień był wyjątkowo bezpiecznym miesiącem na drogach
W kwietniu system CANARD zarejestrował znacznie mniej wykroczeń niż w ubiegłym roku. Inspekcja Transportu Drogowego podsumowała zeszły miesiąc pod kątem liczby wykroczeń.
Na podstawie informacji płynących z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego można pokusić się o stwierdzenie, że polscy kierowcy zdejmują nogę z gazu, choć robią to wolniej niż jeżdżą. System CANARD zarejestrował prawie 115 tysięcy naruszeń, z czego 113 tysięcy dotyczyło przekroczenia prędkości. Optymizmem napawa fakt, że jest to o 18 tysięcy wykroczeń mniej niż w kwietniu 2020 roku.
Informacje przekazane przez GITD są o tyle ciekawe i zaskakujące, że w kwietniu ubiegłego roku ruch na drogach był mniejszy przez ograniczenia związane z pandemią. Oprócz tego, na budowanym odcinku autostrady A1 ruszył odcinkowy pomiar prędkości, który przez pierwsze tygodnie działania zebrał większe żniwo, niż wszystkie zestawy razem wzięte zrobiły to w zeszłym roku.
Spośród fotoradarów najwięcej wykroczeń zarejestrował ten ustawiony przy ul. Spacerowej w Warszawie, który zrobił 1,2 tys. zdjęć. Jeśli chodzi o zestawy do odcinkowego pomiaru prędkości, to rządził zestaw zamontowany na autostradzie A1 w kierunku Częstochowy, który złapał 12,7 tys. kierowców. Z kolei w Mrokowie kierowcy najczęściej przejeżdżali na czerwonym świetle, a umieszczony tam fotoradar zarejestrował około 600 wykroczeń.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeNiedługo podadzą, że to zasługa większej ilości fotoradarów i patroli kontrolujących prędkość.
Odpowiedz