Młodzi kierowcy i prawo jazdy - przepisy wejdą z opóźnieniem
Wejście w życie nowych przepisów dot. młodych kierowców i tzw. "okresu próbnego" zostanie opóźnione. Szturmować WORD-y będzie można przez kolejne kilka miesięcy.
Nowe przepisy, dotyczące chociażby braku możliwości redukcji punktów karnych i tzw. "okresu próbnego", miały wejść w życie 4. stycznia 2016 roku. Z powodu opóźnień we wdrażaniu systemu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców 2.0, MSWiA poinformowało o braku możliwości egzekwowania ich części, a co za tym idzie, także braku możliwości wdrożenia. Dotyczy to przede wszystkim tzw. "okresu próbnego" - to system CEPiK miał śledzić poczynania młodych kierowców.
Dla przypomnienia, okres próbny dla nowych kierowców ma być okresem 8. miesięcy od uzyskania prawa jazdy w którym każdy kierowca będzie zmuszony do posiadania naklejki zielonego liścia z przodu i tyłu pojazdu samochodowego. W trakcie trwania w/w okresu próbnego nowi kierowcy nie będą mogli przekraczać 80 km/h poza obszarem zabudowanym i 100 km/h na autostradach i drogach ekspresowych. W przypadku dwóch wykroczeń nowy kierowca zostanie odesłany na kurs reedukacyjny. Trzecie wykroczenie lub przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w transporcie to utrata prawa jazdy.
Warto napomknąć, że pomiędzy 4. a 8. miesiącem posiadania prawa jazdy przez nowego kierowcę, będzie musiał on przejść przez specjalny kurs doszkalający. Dodatkowo, nie będzie mógł pracować jako kierowca zawodowy. Obowiązkowe naklejki z zielonym liściem oczywiście będą wymagane już od 4. stycznia. Reszta zmian zostaje przesunięta w czasie do momentu finalnego wdrożenia systemu CEPiK 2.0.
W świetle powyższego, według najnowszego raportu NIK egzamin na prawo jazdy jest nie tylko za trudny, ale także wymaga znajomości przepisów nie mających nic wspólnego z bezpieczeństwem. Z drugiej jednak strony dobrze napełnia WORD-owskie budżety:
Obecny system egzaminowania korzystnie wpływa na sytuację finansową WORD-ów. 88% przychodów ze skontrolowanych ośrodków pochodziło z opłat egzaminacyjnych, przy czym niemal 70% tych przychodów to opłaty za egzaminy poprawkowe - komentowała w wypowiedzi dla Dziennika Zachodniego Dominika Tarczyńska, rzecznik prasowy NIK.
WORD-y odpowiadają: "to jak oskarżanie krawca, że żyje z szycia", podkreślając przy tym, że całość pieniędzy przeznaczana jest na poprawienie bezpieczeństwa na polskich drogach. Czy jednak znajomość przepisowej wielkości tablicy rejestracyjnej poprawia bezpieczeństwo na drogach?
Foto: Archiwum
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeJak dpbrze ze robie prawko na moto w UK, przynajmniej wiem ze jak wynik bedzie negatywny to dlatego ze ja sknocilem a nie ze mam watpliwa przyjemnosc utrzymywanie tlustego dupska jakiegos lokalnego...
OdpowiedzTe nowe przepisy to porostu wielka lipa, ale nasze polskie państwo chce się bogacić.
OdpowiedzMłody przymierzał , gdzie mu w przyszłości przyjdzie ten zielony listek na motocyklu nakleić, aby był dobrze widoczny z tyłu . Wyszło , że jedyne takie miejsce to tablica rejestracyjna - listek ...
OdpowiedzPrzecież te naklejki są tylko na osobówki...
OdpowiedzRzecznik Prasowy Policji Komendy Głownej ,jednoczesnie po godzinach pracy jest egzaminatorem w WORD Warszawa. I wszystko w temacie....
OdpowiedzZa nieustanne zmienianie przepisów w kierunku utrudniania zdobycia prawka, za stanowienie prawa w interesie lobby szkoleniowego i emerytowanych funkcjonariuszy, za gnojenie i przeczołgiwanie po ...
OdpowiedzWprowadzają nowe przepisy ponieważ twierdzą ze młodzi kierowcy powodują duzo wypadków nie mówię ze nie ale starszymi osobami tez mogli by sie zająć wsiada taka babcia czy też dziadek ponad 60 lat ...
Odpowiedz