Mandaty na A1. Nowy OPP ju¿ dzia³a i sieje spustoszenie
Zaledwie kilka tygodni po uruchomieniu nowego odcinkowego pomiaru prędkości (OPP) na autostradzie A1, system już zbiera plony w postaci licznych mandatów.
Mierzący aż 12 km odcinek w okolicach Ciechocinka stał się jednym z najdłuższych tego typu instalacji w Polsce, przyciągając uwagę nie tylko kierowców, ale i mediów.
W ciągu pierwszych miesięcy 2024 roku system odcinkowego pomiaru prędkości zarejestrował ponad 270 tysięcy przypadków przekroczenia dozwolonej prędkości na polskich drogach. Oznacza to, że średnio co 97 sekund dochodzi do wykrycia wykroczenia przez jedną z kamer. OPP w Polsce zyskują na popularności jako skuteczne narzędzie ograniczające nadmierną prędkość i poprawiające bezpieczeństwo na drogach.
Najnowszy odcinkowy pomiar prędkości został uruchomiony na autostradzie A1, na odcinku między węzłem Nowy Ciechocinek a MOP Kałęczynek. To 12-kilometrowy fragment, na którym kierowcy samochodów osobowych muszą dostosować się do ograniczenia prędkości wynoszącego 140 km/h. Przekroczenie tej prędkości skutkuje otrzymaniem mandatu, jeśli czas przejazdu jest krótszy niż 5 minut i 24 sekundy. Dla samochodów ciężarowych obowiązuje znacznie niższy limit wynoszący 80 km/h.
Nowy OPP na autostradzie A1 jest jednym z najdłuższych w kraju, ustępując jedynie odcinkowi na trasie S7 pomiędzy Falęcicami a Nowym Gózdem. Tego typu instalacje pozwalają na bardziej precyzyjne monitorowanie średniej prędkości pojazdów na dłuższym dystansie, co zmniejsza ryzyko nagłych przyspieszeń i gwałtownych hamowań, typowych dla miejsc z pojedynczymi radarami. Dzięki temu wzrasta skuteczność działań prewencyjnych, co może w dłuższej perspektywie przyczynić się do zmniejszenia liczby wypadków drogowych.
Zasada działania OPP jest bardzo prosta. Zakładany odcinek trasy trzeba przejechać w określonym czasie. Przykładowo, OPP zainstalowany na Zakopiance, a w zasadzie jedynie w tunelu na popularnej trasie z Krakowa do Zakopanego, analizuje ruch pojazdów na odcinku dwóch kilometrów w obu kierunkach. Przejechanie tego fragmentu powinno zająć kierowcom około minuty, a osoby, które przejeżdżają fragment trasy szybciej, zostają ukarane mandatem.
Łącznie takich systemów ma być na naszych drogach aż 73, czyli ponad dwa razy więcej niż obecnie. Od pierwszej instalacji w 2021 roku, na polskich drogach zainstalowano już ponad 40 OPP. Każdy system to koszt ok. 4 mln zł.
To sporo, ale OPP są o wiele skuteczniejsze od tradycyjnych fotoradarów. Podczas gdy każdy z pół tysiąca działających w Polsce fotoradarów odnotował średnio nieco poniżej 800 wykroczeń, urządzenia OPP zarejestrowały średnio 3 tys. przypadków przekroczenia prędkości w każdej z lokalizacji (dane z pierwszego półrocza 2022). To oczywiście przekłada się na wpływ z mandatów…
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze