MXGP: fenomenalny Evans zaskoczy wszystkich?
Jeśli mielibyśmy obstawiać kogoś, kto może sie okazać czarnym koniem tegorocznych Mistrzostw Świata MX, byłby to debiutujący w klasie MXGP, Mitch Evans. Młody Australijczyk, który startuje w barwach HRC razem z Mistrzem Świata, Timem Gajserem, rozpoczął przedsezonowe starty na pełnej petardzie, kończąc w większości w top trzy, a nawet wygrywając super finał przed Antonio Cairolim i Timem Gajserem.
Pod koniec sezonu 2019 zaczęły krążyć plotki, że Evans dostał fabryczną furę 450 z HRC. Szczęśliwie dla młodego Australijczyka, który walczył z kontuzjami, plotki wkrótce ucichły.
- Mówiono o tym - powiedział Evans. - Potem się uspokoiło i pojawiły się domysły, że może zostanę na 250., a może jednak będę jeździł na 450. Nie skupiałem się na tym, bo chciałem nadal osiągać dobre wyniki. Ponieważ wydałem dużo pieniędzy, aby dotrzeć do tego punktu i musiałem zarabiać, aby naprawdę sobie poradzić. Niektóre rzeczy nie poszły po mojej myśli. To był dla mnie rok nauki, nauki podejmowania decyzji i tak dalej. Myślę, że przyszło mi do głowy, że jestem za dużym facetem na 250. i podejmuję zbyt wielkie ryzyko, czego nie powinienem był robić. To się w końcu zemściło. Mogłem być mądrzejszy, byłoby wtedy lepiej.
Sezon 2019, pomimo obrażeń i cierpień, wciąż nie był totalną porażką. Evans dwukrotnie kończył na podium i wielokrotnie ścigał się na czele stawki. Rok przygotowujący do sezonu 2020 był, koniec końców, nienajgorszy dla Australijczyka.
- To znaczy, dobrze było poświęcić rok, aby zobaczyć wszystkie tory i zobaczyć, jak wszystko działa. W głębi duszy jednak wiedziałem, że bardziej odpowiedni dla mnie motocykl to 450. Chcę jeździć płynnie i gładko, a to jest możliwe, gdy jeździsz szybko na 450. Zawsze chciałem ścigać się z najlepszymi zawodnikami na dużych motocyklach. A bycie z przodu jest całkiem fajne.
A teraz, na dwa tygodnie przed rundą otwierającą Mistrzostwa Świata MXGP w Matterley Basin, Evans jest podekscytowany, aby wreszcie zmierzyć się w klasie MXGP i walczyć z Herlingsem, Cairolim, Prado i kolegą z drużyny Gajserem.
- Cel nadal jest taki sam, aby ukończyć w pierwszej piątce i uzyskać dwa dobre starty. Wiem, że jeśli będę miał dwa dobre starty, będę mógł mierzyć się z tymi zawodnikami, co nadal jest moim celem. Wiadomo, że chciałbym skończyć na podium, to byłoby naprawdę fajne. Kończyłem na podium podczas rund otwierających Mistrzostwa, w których rywalizowałem przez ostatnie trzy lata (w Australii i w Argentynie w zeszłym roku) i super byłoby to kontynuować.
Tak więc dla tych, którzy chcą wybrać zawodnika, który nie jest jeszcze w centrum zainteresowania, to facet w czerwieni, jadący z numerem 43, może być tym, na którego warto postawić. Solidna technika i silna psychika wydają się być idealnymi składowymi do odniesienia sukcesu.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze