Konfiskata pojazdu za jazdę po alkoholu w Polsce. Co wiemy na ten temat?
Pomysł konfiskaty pojazdu za wykroczenia na drodze pojawiał się już przy planowaniu zmian w przepisach. O ile rozbudowa autostrad i bardziej skrupulatne pilnowanie przestrzegania dozwolonej prędkości przynosi efekty, o tyle pijani kierowcy wciąż są bulwersującą patologią polskich dróg. Dlatego też Ministerstwo Sprawiedliwości wydało opinię w sprawie konfiskaty pojazdów osób, które kierowały nimi pod wpływem alkoholu.
Samochody są odbierane pijanym kierowcom w wielu krajach Europy. W Polsce ten pomysł nie był dotąd wprowadzony do prawa ze względu na wątpliwości konstytucyjne. Jednak po ostatnich bulwersujących przypadkach, gdy pijani kierowcy doprowadzili do śmierci przypadkowych osób, Ministerstwo Sprawiedliwości wypowiedziało się za odbieraniem pojazdów pijanym kierowcom. Wydało opinię, w której stwierdza, że jeżeli dojdzie do wypadku o tragicznych skutkach, a kierujący pojazdem będzie miał ponad jeden promil alkoholu we krwi, wtedy jego pojazd będzie ulegał przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa.
Co ciekawe, Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje nie tylko przepadek samochodu pijanego sprawcy tragicznego wypadku, ale również przepadek równowartości takiego pojazdu. Czyli jeżeli w wyniku wypadku pijany kierowca zniszczyłby swój samochód, to karą nie byłaby tylko utrata pojazdu, ale również przepadek kwoty pieniędzy równej wartości samochodu przed wypadkiem.
Ministerstwo argumentuje, że w przypadku doprowadzenia o tragicznego w skutkach wypadku przez pijanego kierowcę jego samochód jest traktowany jak narzędzie zbrodni. Taki sposób wnioskowania legitymizuje odebranie właścicielowi samochodu. Być może dlatego właśnie w propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości pojawił się mocno krytykowany przez wszystkich warunek wystąpienia tragicznego w skutkach wypadku. Zdaniem większości Polaków samochód, czy motocykl, powinien być zabierany każdemu pijanemu kierowcy, bez czekania, aż doprowadzi on do tragedii. Jednak względy konstytucyjne mogły zaważyć na takim, a nie innym stanowisku Ministerstwa Sprawiedliwości.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze