Zgadza się, chodzi o Kawasaki Z1300. Ten monstrualny motocykl z końca lat 70-tych ubiegłego wieku był wyposażony w niezwykły silnik sześciocylindrowy, który sprawiał, że ponad 300 kilogramowym motocyklem można było się poruszać bardzo, ale to bardzo szybko. Wszak świat wchodził wtedy w szalone lata 80-te, czyli prawdopodobnie najbardziej zwariowaną, naznaczoną prędkością dekadę w historii motocykli. Liczyły się wyłącznie osiągi, prędkość i moc, przy czym nikt nie przejmował się głupotami takimi jak BHP czy zużycie paliwa.

Film, który znajdziecie poniżej najlepiej oglądać ze słuchawkami lub mając podpięte do komputera solidne głośniki. Odgłos, jaki generowany jest przez sześciocylindrową rzędówkę poraża i hipnotyzuje. Bardzo zresztą możliwe, że tak brzmi apokalipsa. Nagranie pochodzi z eventu Imola Classic Bikes na legendarnym i niezwykle niebezpiecznym torze Imola.

Zwróćcie uwagę jak ostro rozprawia się z motocyklem jego kierowca i na jakiej bombie jedzie. Jego zaskakujące umiejętności ujarzmiania tego ciężkiego mamuta są naprawdę niesamowite. No i ten dźwięk sześciu garów...

W bonusie zdjęcie silnika z Kawasaki Z1300. Spodoba się szczególnie wszystkim maniakom motocyklowej maszynerii.