Kawasaki Z1000SX - spóźniony, ale szczery
Z1000SX to miejski wymiatacz, którego teraz można zapakować w żonę, kufry i pojechać w Karkonosze.
Na usta aż samo ciśnie się pytanie „dlaczego dopiero teraz?”. Dlaczego dopiero teraz znane i lubiane Kawasaki Z1000 zostało wyposażone w owiewki? Od 7 lat Z1000 znalazł uznanie wśród wielu motocyklistów i prawdę mówiąc, ani trochę nie można się temu dziwić. Zasada była prosta. Silnik z flagowego w owym czasie ZX9R pełniącego wtedy rolę „prawie litra” przestrojono tak, aby przyjemnie używało się go w nakedzie. Do tego porządne podwozie i stylistyka „Halo! Tu jestem! Patrzcie na mnie! Na mnie!”. Z takimi założeniami motocykl spokojnie dotrwał sobie do roku 2010, w którym zaprezentowano całkowicie nową wersję z większym silnikiem, większą mocą, nową ramą i stylistyką. Sprzęt do dziś zbiera pochwały za precyzyjne prowadzenie i dziko mocarny silnik. Pobłogosławienie go szybą i bocznymi owiewkami było decyzją bardzo mądrą i naturalną. Przyjrzyjmy się zatem, jak bardzo Kawasaki Z1000 się upraktyczniło i czy nie straciło swojej miodności.
Imidż
Największą modernizacją jest oczywiście pełna owiewka. Na pierwszy rzut oka motocykl od przodu wygląda jak Kawasaki ER6F. Kształt lamp jest niemal identyczny. Po bliższym wpatrywaniu się można jednak dostrzec różnice. Cała przednia owiewka, a dokładnie jej górna część z szybą, jest umiejscowiona niżej i pod znacznie ostrzejszym kątem niż w ER6F. Zadupek w stosunku do Z1000 przeszedł delikatny lifting, ale główną zmianą w tej materii jest dodanie potężnych uchwytów pasażera. Zmieniono także cały kokpit. W Z1000 ciekawym smaczkiem były zegary regulowane w trzech płaszczyznach. Całkiem fajne, ale sporo ludzi narzekało na kiepską czytelność ich wskazań („paskowy” obrotomierz i małe cyfry). W Z1000SX mamy ładny, w dzisiejszych czasach już konwencjonalny cyfrowy prędkościomierz i analogowy obrotomierz z niebieskim podświetleniem. Zmieniła się także kierownica. Teraz mamy dwie osobne końcówki mocowane nad półką na wysięgnikach, podobnie jak np. w Kawasaki GTR1400. Listę zmian zamykają malowane na czarny mat wydechy, które w 2011 posiadać będzie także Z1000. Wyposażenie akcesoryjne obejmuje dwa kufry boczne i top case w kolorze nadwozia.
Kopiuj/wklej
Silnik i podwozie są dokładnie takie same, jak w zwykłym Z1000 i naprawdę nie wiem, co można by tu zmodyfikować/ulepszyć na potrzeby motocykla bardziej turystycznego. Czterocylindrowy rzędowiec generuje 138 KM i 110 Nm, co jest w zupełności wystarczające dla power nakeda i dla sportowego turystyka też będzie wystarczające. Z1000 chwali się za płynne oddawanie mocy i korzystną krzywą momentu obrotowego, a te cechy szybkie podróżowanie mogą tylko uprzyjemnić.
Podwozie również pozostało bez zmian. Mamy aluminiową ramę, w której silnik jest elementem nośnym. Mamy widelec USD o średnicy goleni 41 z pełną regulacją, oraz poziomo mocowany monoshock z regulacją tłumienia dobicia i napięcia wstępnego sprężyny. Z1000SX wyposażono w nowe koła, które nie tylko lżej wyglądają, ale faktycznie takie są. To jednak nie pozwoliło zatuszować większej masy motocykla. Większej o równe 10 kilogramów od protoplasty, a system ABS doda kolejne 3 kg. Na wzrost masy miała wpływ oczywiście potężna owiewka, ale także większy o 4 litry zbiornik paliwa (obecnie 19l), co jest chyba całkowicie zrozumiałe.
Nowe zdolności, nowi rywale
Dodanie do Z1000 owiewki sprawiło, że zmieniła się nieco jego konkurencja. Yamaha FZ1S dawno nie była modernizowana, mówi się o nowej odsłonie w 2012 z silnikiem Big Bang, ale póki co, przez ostatnich pięć lat motocykl jest taki sam, co nie znaczy, że kiepski i nie godny, wręcz przeciwnie. Ma więcej mocy, świetne hamulce z R1 i ostre, jednak nieco mniej ostentacyjne wzornictwo. Nowa Honda CBF1000 to raczej małżeńskie, porządne wozidło niż ekscentryczny naked z półowiewką, ale wygrywa sporo testów porównawczych, więc lekceważyć jej nie można. Najnowszy Bandit przeszedł tylko lekki lifting, ale w segmencie dużych, uniwersalnych, turystycznych motocykli miejsce ma już na stałe zagrzane, w dodatku mamy także jego w pełni oowiewkowaną wersję. Trudno dobrać coś z BMW. K1300R jest nakedem, K1300S jest bardziej sportowe, niż turystyczne, a K1300GT podchodzi pod klasę GTR1400. Skoro już jesteśmy w Europie, to mamy także brytyjskiego Triumpha Sprint ST/GT z respektowanym trzycylindrowym silnikiem. Kawa Z1000 narobiła sporo bałaganu w klasie nakedów. Czy takiego samego bałaganu narobi w równie wymagającej klasie sportowych turystyków?
Lepiej późno niż wcale
Dodanie do Z1000 owiewki było bardzo mądrym, choć spóźnionym posunięciem. Spóźnienie nie oznacza tu nic dramatycznego, po prostu szkoda, że Kawasaki nie zdecydowało się na to wcześniej. Oowiewkowanie sportowego nakeda zawsze jest rozsądnym rozwiązaniem. Sprzęt nie traci swojego charakteru, a znacznie powiększa się jego wachlarz możliwości. Kawasaki Z1000 to napakowany miejski wymiatacz, którego teraz można zapakować w żonę i kufry i pojechać w Karkonosze.
Silnik: | czterosuwowy, chłodzony cieczą |
Układ: | czterocylindrowy, rzędowy |
Rozrząd: | DOHC, cztery zawory na cylinder |
Pojemność skokowa: | 1043 ccm |
Średnica x skok tłoka: | 77.0 x 56.0mm |
Stopień sprężania: | 11.8:1 |
Moc maksymalna: | 138 KM |
Moment obrotowy: | 110 Nm |
Zasilanie: | wtrysk paliwa 38 mm z dwiema przepustnicami w każdej gardzieli |
Smarowanie: | z mokrą miską olejową |
Rozruch: | elektryczny |
Alternator: | 12 V |
Zapłon: | z mikroprocesorem |
Przeniesienie napędu | |
Silnik - sprzęgło: | koła zębate |
Sprzęgło: | wielotarczowe, mokre |
Skrzynia biegów: | sześciostopniowa |
Napęd tylnego koła: | łańcuch o-ring |
Rama: | aluminiowa |
Zawieszenie przednie: | typu upside-down, średnica rur nośnych 41 mm, pełny zakres regulacji |
Zawieszenie tylne: | poziomo zamontowany monoshock, regulacja dobicia i wstępnego napięcia |
Hamulec przedni: | podwójny, tarczowy 300 mm |
Hamulec tylny: | pojedynczy, tarczowy 220 mm |
Masa na mokro: 228 kg (231kg z ABS) | |
Opony przód/tył: | 120/70ZR17 / 190/50ZR17 |
Wysokość siedzenia: | 815 mm |
Zbiornik paliwa: | 19 l |
|
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeWpadł mi w oko, nie powiem. Zdjęcia zapewne nie oddają tego, jak prezentuje się na żywo. Poczekamy na MotoExpo w wawie i obejrzymy. I tak jak mówicie - wszystko zależy od cen. Moto na pewno ...
Odpowiedzmuszę przyznać, że motocykl bardzo mi się podoba i napaliłem się na niego ostro ;) Być może uda się w przyszłym sezonie sprawić sobie to cacko, ale póki co muszą podać ceny :)
Odpowiedzno ładny... bardzo ładny!!!! sukces rynkowy zależy tylko i wyłącznie od ceny
OdpowiedzWygląda nieżle
OdpowiedzMoto wypas. Nie sadzilem, ze mozna zbudowac motorcykl z kuframi ktory by mi sie podobal. Idealnie wpasowuje sie w moje oczekiwania. Ma byc zadziorny, ale wygodny. Nie kazdy lubi jezdzic z kolanami ...
Odpowiedzsilnik z nakeda, pozycja z nakeda, owiewki i design z plastika? Nie wiem czy to taka fascynująca kombinacja. Ja tez nie bede pewnie obiektywny bo jezdze typowym Sportem. Wiec tak: Silnik bedzie ...
OdpowiedzMoże jesteś właśnie przyzwyczajony do tradycyjnego sporta, w moim przypadku gdzie smakują mi bardziej sportowe-turystyki w swojej uniwersalności Z1000SX jest po prostu rewelacyjny i nie zgodziłbym się że jak do wszystkiego to do niczego. Czegoś takiego szukałem na rynku od dawna, silnik nie musi być jakimś potworem zostawiającym za sobą tylko zgliszcza, ważne by się tym komfortowo podróżowało, kto wyciąga pełne osiągi 150+ KM ze swoich sportowych maszyn na zwykłej drodze? Chyba tylko wariaci, więc Twój argument do mnie nie przemawia. Do tego pozycja z nakeda i design plastika - rewela! Wygoda + wygląd czynią ten motocykl sprzętem który wskoczył właśnie na 1. miejsce pożądania na mojej liście. Pozdrawiam!
Odpowiedz