KTM EXC 250 i 300 2018 - rewolucyjne dwusuwy z wtryskiem
Nareszcie, po miesiącach, a nawet latach pogłosek o nadchodzących EXC na wtrysku, KTM oficjalnie rozpoczął ich produkcję na rok 2018. Dwa motocykle, które jako pierwsze zaznały zasilania paliwowego wolnego od gaźników, to modele na EXC 250 i EXC 300. Miałam okazję sprawdzić jak sprawują się te pojazdy.
Plan długofalowy
Dwusuwowe silniki na wtrysku były w planach firmy KTM od przeszło 10 lat. Po dwóch nieudanych próbach, które miały miejsce w okolicach 2011 roku, projekt jednak został odłożony na półkę. Podczas gdy przez lata zdążyła się zebrać na nim gruba warstwa kurzu, ekologia doszła do głosu i normy czystości spalin zaczęły być coraz bardziej restrykcyjne. Według nowych wytycznych UE w roku 2020 dwusuwowe motocykle enduro musiałyby definitywnie zniknąć z rynku lub zostać zastąpione modelami bez możliwości rejestracji. Liczby natomiast mówią same za siebie i wśród 100 000 motocykli sprzedawanych przez KTMa ponad 60 000 wyposażonych jest w silniki dwusuwowe.
Z początku sceptycznie podchodziłam do idei wtrysku paliwa w silniku dwusuwowym. Wyobrażałam sobie, że 6 lat później zobaczę coś podobnego to tego, co pokazano w 2011 roku, podczas prezentacji prototypu dwusuwowego silnika z wtryskiem. Prawie wszystkie moje obawy dotyczyły jego serwisowania. Wszyscy fani 2T przyzwyczaili się do prostoty ich budowy oraz do przeprowadzania napraw na własną rękę. Jak się jednak okazało moje obawy okazały się nieuzasadnione, gdyż… wtrysk paliwa w nowym dwutakcie więcej ułatwia niż komplikuje, a połączony jest z głowicą jedynie dwoma wężykami. Odpięcie ich jest dużo prostsze niż demontaż gaźnika.
Co jeszcze ułatwia montaż wtrysku paliwa zamiast wysłużonego układu gaźnikowego? Przede wszystkim znika problem z odpowiednim doborem dysz i iglic w zależności od warunków pogodowych, czy wysokości nad poziomem morza, na której chcemy jeździć. Co jeszcze? Koniec z własnoręcznym mieszaniem paliwa z olejem! Najnowsze KTMy EXC mają dozownik oleju. Korek wlewu znajduje się przy główce ramy, skąd przeprowadzony wewnątrz ramy wężyk trafia do zbiorniczka po bakiem.
Co wtrysk zmienił w jeździe?
Najlepszą i najbardziej odczuwalną zmianą jest praca silnika na niskich obrotach. Koniec z problemem nieprzepalania mieszanki, zalewającej się świecy i dławiącego się silnika. Możesz jechać na najniższych obrotach, a przy pierwszym dodaniu gazu silnik od razu wkręca się na obroty. W enduro ma to przeogromne znaczenie, bo nie w każdych warunkach terenowych możemy sobie pozwolić na trzymanie odkręconej manetki. Czasami trzeba zwolnic, np. pokonać ciężki odcinek skalny, a później swobodnie podjechać pionowy podjazd, bez wcześniejszego przepalania sprzętu.
Kolejna sprawa, którą zdecydowanie doceni nasza kieszeń i podziękuje nam nasz kręgosłup. Po przesiadce na motocykl na wtrysku zapewne pożegnasz się raz na zawsze z zapasowy paliwem w plecaku. Spalanie tego motocykla jest niewyobrażalnie niskie. Ciężko jest mi tutaj podać jakieś liczby, ale spokojnie mogę oszacować, że jest do dwóch razy mniejsze od motocykla z gaźnikiem.
Iglice, dysze, nerwowe regulacje? Można o tym zapomnieć!
A teraz wyobraźcie sobie, że jedziecie w góry. Wrzucacie motocykle na przyczepki, w pełni przygotowane do jazdy. A gaźniki ustawione? Może i ustawione, ale pogoda zaskakuje, a wysokość się zmienia. Racją jest, że motocykl niezależnie od tego będzie jeździł, ale osiągnięcie najlepszej jego pracy jest wręcz niemożliwe. Wtrysk, dzięki automatycznemu sterowaniu, umożliwia motocyklom pracę na 100% ich możliwości niezależnie od warunków.
Przy temacie gór warto poruszyć temat uciekającego paliwa. Podjeżdżamy stromy podjazd, ale coś nie wyszło. Pierwszy odruch to zakręcenie kranika. Ściągamy motocykl i próbujemy jeszcze raz. W połowie drogi przypominamy sobie o zakręconym paliwie, ale jest już za późno. Silnik się dławi, traci moc, my nie możemy oderwać ręki od kierownicy i kolejny raz jesteśmy pokonani. Nie ma gaźnika, nie ma problemu! Docenią to z pewnością osoby podróżujące busami. Z EXC na wtrysku możesz pojechać z rodziną na wakacje i nie martwić się zapachem benzyny w całym samochodzie.
Czy EXC na wtrysku rzeczywiście są spokojne?
Nie! Bardziej przyjazne dla ridera - owszem, ale to tylko przez to swobodne wchodzenie na obroty i to bez dławienia się. Pozostają tym samym bardzo czułe na gaz i mają w sobie ten sam charakter, co poprzednie wersje z gaźnikiem.
A co jeśli 250 to dla nas za dużo? Niestety w produkcji są tylko dwie pojemności: KTM EXC 250 i EXC 300. Nie przejmowałabym się tym jednak. Jeśli nie mamy na tyle umiejętności, żeby okiełznać standardowe 250, istnieje możliwość przełączenia mapy na mniej agresywną. Różnica jest przeolbrzymia i na pewno satysfakcjonująca dla spokojniejszych riderów.
EXC modele 2017 gaźnik i 2018 TPI – jakie różnice?
Nie ma ich zbyt wiele poza silnikiem na wtrysku i dozownikiem oleju, które możemy uznać za przełomowe dla marki. Modele na 2017 miały być pierwszymi modelami z wtryskiem i były projektowane już z myślą o silnikach TPI, a sama konstrukcja motocykli nie uległa zmianie. Motocykle mają te same parametry jeśli chodzi o wysokość, prześwit, a nawet wagę (960 mm, 370 mm, 103 kg). Zmniejszono jedynie zbiornik paliwa z 9.5 litrów do 9 litrów, oraz zaprojektowano nowe osłony chłodnic, w których zredukowano ilość skrzydełek do 5 i poprzeczek do 2. Zmiana ta ma ułatwić czyszczenie, zapewniając równie dobrą, jak nie lepszą ochronę dla układu chlodzenia. Dochodzi nam również osobna od wyświetlacza kontrolka poziomu oleju.
Czy EXC na wtrysku skradną serca maniaków enduro? To się dopiero okaże. Wciąż istnieją obawy, że pierwsze roczniki mogą być niedopracowane. Wypada zastanowić się nad awaryjnością sterownika i ewentualnymi kosztami naprawy lub wymiany. Jest to mózg motocykla, niezbędny do jego działania. Niestety tutaj możemy tylko spekulować i czekać na jak to wyjdzie w praktyce, choć tyle lat projektowania może okazać się w tym momencie plusem. A ceny? Za EXC 250 TPI zapłacić trzeba będzie 39 tysięcy złotych (300tka jest około 1000 zł droższa), ale jeśli nie okaże się awaryjnym motocyklem, będzie generowała znacznie mniejsze koszty niż motocykle na gaźniku. Z niecierpliwością czekam, aż dwusuwowe modele KTMa zasilane wtryskiem pojawią się na polskich torach, a jeszcze bardziej na to, aż jedna z tych nowości pojawi się u mnie w garażu. Swoboda na jaką pozwalają te silniki podczas jazdy zdecydowanie jest warta swojej ceny.
Dane techniczne KTM EXC 250/300
Typ silnika: | Jednocylindrowy, dwusuwowy |
Pojemność: | 249 ccm/ 293,2 ccm |
Moc i moment obrotowy: | Bez danych |
Średnica tłoka | 66,4 mm/ 72 mm |
Skok tłoka: | 72 mm |
Rozruch: | Nożny i elektryczny |
Skrzynia biegów: | 6 biegowa |
Sprzęgło: | Mokre, wielotarczowe, sterowne hydraulicznie |
Rama: | Stalowa, chromowo-molibdenowa, grzbietowa |
Kąt główki ramy: | 63,5 stopnia |
Rozstaw osi: | 1482 mm |
Prześwit: | 370 mm |
Wysokość siedzenia: | 960 mm |
Tylne zawieszenie: | Amortyzator WP Xplor PDS, o skoku 310 mm |
Przednie zawieszenie: | WP UPSD, skok 300 mm |
Hamulec przedni: | Tarczowy, średnica 260 mm |
Hamulec tylny: | Tarczowy, średnicy 220 mm |
Pojemność zbiornika paliwa | 9 litrów |
Waga bez paliwa: | 103 kg |
|
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarze"...wtrysk paliwa w nowym dwutakcie więcej ułatwia niż komplikuje, a połączony jest z głowicą jedynie dwoma wężykami. Odpięcie ich jest dużo prostsze niż demontaż gaźnika..." Drodzy ścigacze.pl !...
OdpowiedzNie wdając się w polemikę czy autorka pisze reklamówkę, czy naprawdę oceniała sprzęt można stwierdzić że wtrysk to raczej zalety. Wszyscy zawodnicy wyczynowi czekają na wtrysk w 2-t bo: - więcej ...
Odpowiedzwsiok goni wieśniaka, co was cena interesuje?? jedźta na giełde kupita lepsze, lamusssy
OdpowiedzO prosze, teczowy szejk sie odezwal. Wiesz kogo przy zakupie nie interesuje cena towaru? Frajera, albo gimbusa na utrzymaniu mamusi.
OdpowiedzZdjęcia dokumentują że pani autorka nie potrafi jeździć na motocyklu enduro, a tekst udowadnia że ta sama pani nie ma o tychże motocyklach wielkiego pojęcia. Co to za absurdalne tezy? Od kiedy to ...
OdpowiedzJeżeli do nowych EXC wprowadzono gaźnik to co było przed nim? Moja pamieć aż tak daleko nie sięga. "Trochę jeździłem EXC 2T" to musiało być dawno temu, teraz zmienia się dysze dopasowując je do temperatury otoczenia i wysokości n.p.m. Nie będę się rozpisywał o ilości tleniu potrzebnego do spalania mieszanki i jego ilościach na różnych wysokościach n.p.m. Co do zdjęć to proponuje kupić moto w ciemno podejmując decyzję tylko i wyłącznie na ich podstawie.
OdpowiedzW przypadku enduro gdy jesteś 100km od cywilizacji zatopiony gaźnik da sie odratować, bo wystarczy go rozebrać dwoma śrubokrętami, wyczyścić, przedmuchać dysze i złożyć do kupy. Proste, niezawodne i naprawialne - genialne. Ciekawe czy tak samo uda się wyczyścić wtryskiwacz? Ględzenie o wymienianiu dysz ma zastosowanie WYŁĄCZNIE w przypadku zawodników wyczynowych. Jeździłem do 1500 mnpm i spadek osiągów był mało zauważalny/pomijany. Kto z amatorów zresztą to robi? No i zdjęcia mówią dużo na temat tego, czy autor ma pojęcie, czy po prostu powtarza frazesy z katalogu reklamowego... Smutne to trochę w waszym wykonaniu.
OdpowiedzOczywiście i temperatura otoczenia nie ma wpływu na moto w 2t z gaźnikiem , ale jak nie jestem zawodnikiem WYCZYNOWYM to co ja tam mogę na ten temat wiedzieć. Smutne to jest to, że Pan panie UZI zamiast wyrażenia swojej krytyki o moto skoncentrował ją pan na autorze tego artykułu,
OdpowiedzJeśli mam przed sobą artykuł na żenująco niskim poziomie merytorycznym, to do kogo powinienem mieć o to pretensje, jeśli nie do autora? Jesteście prasą tematyczną, szukając info o nowym modelu chciałem się dowiedzieć czegoś więcej, niż przepisanych bezmyślnie frazesów z broszury KTMa.
OdpowiedzWagę + 3kg w porównaniu do 2017 można przeboleć ale cenę na poziomie 40 tys za zwykłą wersję i zdecydowanie nie . My ludzie gór czekamy na Beta 300 RR 2018 :)
OdpowiedzCena spadnie dosc szybko. Na razie fabryka chce zarobic na majetnych niecierpliwcach. podejrzewam, ze juz na jesien bedzie je mozna wyrwac za 35-36 kpln, a w kolejnym roku cena spadnie mniej wiecej do poziomu obecnych gaźnikowców. Jestem naprawde ciekawy jak to jezdzi i czy dozownik ogranicza dymienie (dluzsza jazda za obecnym 2T powoduje u mnie konkretny bol glowy). Z tego co widze, to chyba ma airforka (i to tego z powietrzem tylko w jednej rurze), do ktorego nie jestem przekonany ze wzgledow bezpieczenstwa. Wolalbym aby seryjnie montowano je w Huskach wraz z kiwaczkiem, a w KTM-ach widze sprezyny, skoro nawet z tylu trzymaja sie tradycyjnego PDS-u. Z tego co czytalem, to Honda w nowych CRF wróciła do sprezyn i to jest moim zdaniem dobry kierunek dla amatorow, ktorzy nie rozkrecaja widelca kilka razy w sezonie.
OdpowiedzNie spadnie ;)
Odpowiedz